Biologia rozrodu smukleni odbiega od wzorca, z
którym spotykamy się na co dzień w naszej praktyce hodowlanej.
Gatunek ten bowiem składa ikrę poza środowiskiem wodnym, chroniąc ją
w ten sposób przed licznymi wrogami. Sądzę, że każdy miłośnik
akwarium chętnie prześledzi u siebie życie i rozwój smukleni, tym
bardziej że są to ryby ładne, spokojne i mało wybredne. Składają 50
- 200 jaj, ale w ciągu lata trą się wielokrotnie, pauzując po każdym
tarle przez dwa tygodnie. W pewnych wypadkach może się zdarzyć, że
samica już w kilka dni po tarle przystępuje do składania ikry.
Powodem tego jest nierównomierne dojrzewanie ikry i konieczność
wydalenia jej w dwóch etapach. W rezultacie dobra samica składa w
ciągu roku do 800 sztuk ikry. Młode wylęgają się po 24 godzinach, a
po następnych 3 dobach szukają pokarmu. Od tej chwili kończy się
spokój hodowcy. Jeśli natychmiast nie dostarczy on odpowiedniego
pokarmu - narybek padnie.
Rozróżnienie płci u smukleni pryskaczy nie nastręcza kłopotów.
Dojrzałe samce osiągają 8, samice 6 cm długości.
Jeszcze niezupełnie wyrośnięte samce mają już płetwy wyraźnie
wydłużone i szpiczasto zakończone. U samic płetwy są wyraźnie
krótsze i zaokrąglone, a barwy bledsze. Dojrzałość płciową osiągają
w wieku 6-9 miesięcy. Zbyt młodych ryb nie trzeba przeznaczać do
tarła.
Do celów hodowlanych kupujemy kilka par. Ryby są ciepłolubne i
czują się dobrze w wodzie o temperaturze 24-25°, nieźle jeszcze
wytrzymują ciepłotę w granicach 20-23°, chociaż nie można wtedy
doszukać się u nich pięknych barw i właściwego wzrostu. Szkodliwa
jest natomiast temperatura poniżej 18°. W okresie rozrodu
podwyższamy temperaturę do 28°.
W pierwszych latach po sprowadzeniu ryb do Europy (1905)
rozmnażano je w bardzo miękkiej i kwaśnej wodzie. Obecnie w wyniku
udomowienia, ryby odbywają pomyślnie tarło w wodzie twardszej,
mającej około 12°n i pH6,5-6,8.
Niektórzy hodowcy zakwaszają wodę aż do pH 6, osiągając równie
dobre wyniki. W swojej hodowli stosowałem zawsze wodę bardziej
miękką. Do zakwaszania możemy użyć wyciągu z torfu, działającego
zwykle pobudzająco na ryby.
W lęgniku możemy umieścić jedną lub kilka par, w zależności od
tego, iloma rybami rozporządzamy. Lepsze wyniki daje metoda
zespołowa, wtedy bowiem ryby nie płoszą się i swobodnie składają
ikrę. Miałem okazję obserwować pięćdziesięciolitrowe akwarium, w
którym przebywało ponad sto dorosłych smukleni. Mimo dużego
zagęszczenia i niesprzyjających warunków, kilkanaście par tarło się,
przyklejając ikrę do szyby nakrywkowej. Mając tylko jedną parę ryb,
możemy również dochować się dużego przychówku. W tym celu obsadzamy
część lęgnika kępami roślin wodnych, w których smuklenie czują się
bezpiecznie i bez obaw przystępują do tarła.
Lęgnik powinien być niski i szeroki, o orientacyjnych wymiarach
30 x 25 x20 cm. Wody nalewamy tyle, żeby odległość od jej
powierzchni do szyby nakrywkowej wynosiła 5 cm. Górna granica skoków
smukleni w czasie składania ikry wynosi 12 cm.
W warunkach naturalnych ryby składają ikrę na szerokich liściach
roślin wynurzonych z wody lub rosnących tuż przy brzegu. Również i w
akwarium możemy posłużyć się odciętym liściem strzałki wodnej,
zanurzonym łodyżką w wodzie dla zachowania żywotności przez kilka
dni. Blaszka liścia powinna być mniej więcej równoległa do lustra
wody. Najpraktyczniejsza jest jednak szyba nakrywkowa.
Zastanawiające jest, że smuklenie doskonale widzą przezroczyste
szkło i przy skokach właściwie oceniają jego odległość nad
powierzchnią wody. Kiedy pierwszy raz prowadziłem hodowlę smukleni,
miałem niejakie obawy, czy ryby dostrzegą szybę nakrywkową i dla
pewności położyłem na niej płaski liść wycięty z zielonego kartonu.
Po kilku dniach spostrzegłem na szkle, ale pod liściem, kupkę świeżo
złożonej ikry. Tak więc ryby chętnie skorzystały z mojej pomocy.
Wkrótce miałem się przekonać, że ryby doskonale radzą sobie bez
listków, składając ikrę na bezbarwnej szybie. W celu zwiększenia
przyczepności lepiej jest dawać szybę matową lub z tzw. szkła
surowego, odwróconą szorstką stroną ku dołowi.
|
Parę lęgową wpuszczamy do zbiornika nie bacząc na porę dnia, gdyż
wskutek zmiany warunków ryby i tak nie przystępują od razu do tarła.
Nieraz trzeba na to czekać nawet 2 tygodnie. Jak już wspomniałem,
wyposażenie lęgnika w rośliny i podłoże z czystego żwirku wpływa
dodatnio na uspokojenie się ryb. Wodę podgrzewamy stopniowo do 28°.
W żadnym wypadku nie możemy pozostawić zbiornika bez przykrycia,
smuklenie bowiem mają wrodzone skłonności do wyskakiwania z wody. W
lęgniku karmimy ryby doniczkowcami, larwami komarów, rozwielitkami,
a nawet sztucznym pokarmem. Pokarm musi być małych rozmiarów, aby
mieścił się w stosunkowo niedużym otworze gębowym smukleni.
Miejsce tarła wybiera samiec. Upatrzywszy liść lub odpowiadający
mu odcinek szyby, spryskuje go wodą, usuwając w ten sposób kurz i
zanieczyszczenia. Pryskanie odbywa się za pomocą uderzeń ogona. W
czasie tej czynności samica pływa w pobliżu, przyglądając się
poczynaniom samca. Tarło poprzedzone jest obopólną gonitwą w całym
zbiorniku. W pewnym momencie ryby podpływają pod obrane miejsce,
ustawiają się bok przy boku i w pozycji pionowej wznoszą się ku
górze. Wyskok z wody trwa kilka sekund. W tym czasie przytuleni
bokami do siebie partnerzy przyczepiają się do szyby lub liścia,
samica składa 5-12 jaj, a samiec polewa je mleczkiem. Zaraz po tym
ryby ześlizgują się do wody. Po krótkim odpoczynku czynność tę
powtarzają kilkanaście i więcej razy, aż do wyczerpania się zapasu
jaj u samicy. Pierwsze skoki nie przynoszą jeszcze wyników, są jakby
treningiem pozwalającym nabrać wprawy w tym niełatwym sposobie
składania ikry. Dotyczy to szczególnie par przystępujących pierwszy
raz do tarła. Po skończonych godach samiec obejmuje opiekę nad ikrą.
Co kilkadziesiąt minut spryskuje jaja wodą, by nie wyschły. Mimo to
niektóre jaja przyklejone na krańcach "gniazda" pokrywają się
pleśnią, właśnie wskutek przesuszenia.
Ikra jest dość odporna na światło, jednak nie powinna być
wystawiana na zbyt mocną próbę.
W żadnym wypadku nie mogą padać na nią promienie słoneczne lub
jaskrawe światło żarówki. Najlepszy jest półcień, nieszkodliwy dla
delikatnych zarodków, a umożliwiający obserwację rozwoju ikry.
W poszukiwaniu najwłaściwszej metody hodowli tych ryb pokusiłem
się o próbę wylęgu jaj bez udziału samca. W tym celu usunąłem parę
rodzicielską zaraz po złożeniu ikry, a do zraszania jaj zastosowałem
kamień porowaty do napowietrzania wody. Zauważyłem bowiem, że szyba
nakrywkowa jest stale wilgotna w tym miejscu, gdzie rozpryskują się
bańki powietrza wydmuchiwane z rozpylacza. Ulatujące bańki w czasie
pękania na powierzchni wody powodują wyrzucanie w górę maleńkich
kropelek, z których część osiada na szybie w postaci rosy.
Doświadczenie wypróbowałem najpierw na samej szybie, dostosowując
odpowiednio siłę strumienia powietrza i odległość kamienia
porowatego od lustra wody. Kiedy praca sztucznego zraszacza wydała
mi się odpowiednia - przeniosłem urządzenie do lęgnika i postawiłem
pod "gniazdo". Rozwój ikry kontrolowałem co 6 godzin przy użyciu
szkła powiększającego. Z zadowoleniem stwierdziłem, że jaja
rozwijały się prawidłowo, a procent obumarłych nie był większy od
tego, jaki spotyka się w hodowli naturalnej. Po 24 godzinach maleńki
narybek spadał wraz z kroplami wody do lęgnika i tam zawisał w
bezruchu na szybach w pobliżu powierzchni wody. Zdarza się nieraz,
że niektóre larwy nie mogą odkleić się od szyby, na której się
wylęgły i trzeba im w tym pomóc. Dokonujemy tego zanurzając na
moment szybę w wodzie.
tarło |
Po wessaniu zawartości woreczka żółtkowego, co trwa 3 dni, larwy
zaczynają pływać w poszukiwaniu pokarmu. Ikra smukleni ma zaledwie 1
mm średnicy, toteż i wykluty z niej narybek jest bardzo mały.
Dlatego można go karmić tylko najdrobniejszym pokarmem żywym, jakim
są pantofelki. Ten okres przysparza hodowcy dużo kłopotów, gdyż
narybek je dużo (i powinien jeść dużo), a żywy, drobny pokarm nie
zawsze jest dostępny. Zbyt skąpe karmienie prowadzi do zmniejszenia
pogłowia narybku, a nawet do jego całkowitej likwidacji. W celu
wytworzenia odpowiedniej koncentracji wymoczków w wodzie obniżamy
jej poziom do 12, a nawet 8 cm. Pantofelkami karmimy 10-12 dni,
następnie podajemy świeżo wyklute larwy solowców i oczlików. Z tymi
ostatnimi musimy być ostrożni, pamiętając zawsze, że nie zjedzone
larwy rosną szybko i mogą stać się niebezpieczne dla narybku. Po
miesiącu rybki mają już średnio 1 cm długości i mogą zjadać
najdrobniejsze rozwielitki. Szczególnie przydatnym pokarmem są
słoniczki - Bosmina sp. Te pospolite skorupiaki osiągają zaledwie od
0,2 do 1,2 mm.
Ikra smukleni rozwija się także w wodzie i fakt ten możemy
wykorzystać w hodowli. Nie czekając, aż wylęgający się narybek
zacznie spadać do akwarium i tam w znacznym procencie zostanie
zjedzony przez dorosłe osobniki - możemy odciąć żyletką ikrę z szyby
i przenieść ją do płaskiego, szklanego naczynia wypełnionego wodą ze
zbiornika do wysokości 4 cm. Podobnie postępujemy z ikrą złożoną na
liściu. W tym przypadku nie odcinamy jaj od podłoża, lecz zanurzamy
je wraz z liściem w płaskim naczyniu. Aby liść nie wypływał, należy
go obciążyć wymytymi kamykami.
|