Żółtaczek indyjski Etroplus maculatus (Bloch, 1795)
(Przedruk elektroniczny za zgodą PZA z czasopisma "Akwarium" nr. 1/90)
Piotr Wojciechowski
Żółtaczek indyjski - z rodziny
pielęgnicowatych jest rybą mało znaną i rzadko spotykaną w sklepach zoologicznych i
na giełdach ryb.
Żółtaczek dorasta do 5-7 cm i bardzo szybko rośnie.
Pierwsze egzemplarze, które nabyłem od kolegi miały po 2 cm długości i zaledwie 1
miesiąc. Rosły szybko i już po 4 miesiącach gotowe były do tarła. Nie są wybredne.
Jedzą praktycznie wszystko. Przysmakiem ich jest mrożone serce wołowe oraz kluski.
Wyglądem i ubarwieniem przypominają trochę prętnika morelowego. Płetwy odbytowe i
grzbietowe są niemal tej samej długości i wysokości, kończą się u nasady ogona.
Ciało żółtaczka jest bocznie spłaszczone, koloru
pomarańczowego. Dorosłe osobniki są czarno nakrapiane, najintensywniej w części
grzbietowej. Krawędzie płetwy odbytowej i płetw piersiowych są czarne. Ubarwienie tych
ryb zależne jest od oświetlenia. W świetle jarzeniowym ryby są blade i nie wyglądają
zbyt atrakcyjnie. Natomiast przy oświetleniu żarowym, szczególnie pod wieczór,
wyglądają przepięknie nabierając ciemno-pomarańczowego ubarwienia.
Do hodowli tych ryb najlepsze jest akwarium 60-litrowe w
którym możemy trzymać 3-4 pary ryb. Akwarium napełniamy odstaną wodą, na dnie
układamy drobnoziarnisty, wyparzony żwir. Budujemy kilka kryjówek aby słabsze ryby
mogły się schować. Rośliny sadzimy według własnego uznania zostawiając przestrzeń,
aby ryby mogły swobodnie pływać.
Żółtaczki są bardzo wrażliwe na wszelkie
zanieczyszczenia, dlatego też przed wpuszczeniem ryb należy wodę 2-3-krotnie
przefiltrować przez węgiel aktywowany. Do wody należy dodać jedną czubatą łyżkę
soli na 10 litrów wody, ponieważ ryby w swoim naturalnym środowisku przebywają przy
ujściu rzek do morza, gdzie woda jest słonawa.
Samca od samicy jest trudno odróżnić. Samiec jest
trochę większy i w czasie tarła jaskrawiej ubarwiony. Ma także bardziej wysklepioną
przednią część grzbietu. Samica ma zaokrąglony brzuch, w którym znajduje się ikra.
Rozmnażanie nie jest zbyt trudne. U mnie, w akwarium
ogólnym, samica złożyła ikrę na kamieniu. Postanowiłem ikrę wyłowić, niestety po
pewnym czasie okazało się, że ikra nie jest zapłodniona.
Dobraną parę odłowiłem do 30 litrowego akwarium
wypełnionego tą samą wodą co akwarium poprzednie, z niewielką ilością świeżej
wody. Samiec natychmiast zaczął swój taniec miłosny, podpływając do samicy,
ocierając się o nią i "okręcając" ją ciałem. Zaczął ją jakby
"całować" w okolice brzucha i płetwy odbytowej. Wieczorem samica złożyła
ikrę w ilości około 150 sztuk. Następnego dnia ikra zniknęła. Być może ryby
zostały wystraszone przez krzątających się domowników i dlatego zjadły ikrę.
Po tygodniu ta sama para przystąpiła ponownie do tarła.
Tym razem samica złożyła około 100 sztuk ikry. Po odbyciu tarła ryby natychmiast
odłowiłem. Utrzymywałem temperaturę w granicach 26°C. Wylęg nastąpił po trzech
dniach. Młode żółtaczki po 3 dniach od wyklucia zaczęły pływać, wtedy też
zacząłem je karmić drobnym planktonem, z czasem przechodząc na mikro. Cały czas
działał filtr i napowietrzanie. Ryby rosły bardzo szybko, po 2-ch tygodniach miały
około 1 centymetra, po miesiącu 2 centymetry.
Ryby trzymałem w wodzie o następujących parametrach:
woda lekko zasadowa, pH od 7,6-7,8, twardość 14-20°n, temperatura 23-25°C, w czasie
tarła 27°C.
Mam nadzieję, że akwaryści zainteresują się tą
stosunkowo mało znaną ale jakże ciekawą w hodowli rybą.
Recenzował: dr J. M. Rembiszewski
"Akwarium" 1/90