Tetra cesarska Nematobrycon palmeri (Eigenmann 1911)


(Przedruk elektroniczny za zgodą PZA z czasopisma "Akwarium" nr  5-6/81)

Wiktor Dackiewicz, Tłum. A. Latusek, Fot. H. Kilka

 

    W roku 1965 sprowadzono do Związku Radzieckiego kilka sztuk ryb z gatunku Nematobrycon palmeri(1). Ryby zostały rozmnożone i od tego czasu nie znikają z naszych akwariów.
    Pierwsze rozmnożenia opierały się na informacjach opublikowanych w numerze 3:1964 czasopisma "Aquarien Terrarien", w artykule H.J. Franke, A. Frankova - Zuhcterfolge mit dem Kaisertetra, Nematobrycon palmeri Eigenmann 1911.
    Zgodnie z zaleceniami tych autorów, ja i inni akwaryści, przygotowywaliśmy do zbiorników tarliskowych wodę o twardości około 2 stopnie "n" i pH 6-6,2. ryby z powodzeniem przystępowały do tarła. Zauważyłem jednak, że samiczki były zdolne do powtórnego tarła dopiero po dwóch tygodniach. Dlatego umieszczałem samca w basenie tarliskowym co tydzień, a samiczkę raz na dwa tygodnie. W ten sposób każdy mój samiec był kojarzony co tydzień z dwoma samicami na zmianę.
    Od czasu gdy zastosowałem taki układ zabijanie samiczek przez samców całkowicie ustało. Prawdopodobnie wypadki zabijania samic w wyniku agresywnych ataków ze strony samców spowodowane były tym, że nie były one jeszcze zdolne do tarła.
    Mniej więcej po roku, gdy tarło tetry cesarskiej nie stanowiło już dla mnie problemu, zająłem się rozmnażaniem innych ryb. I oto w tym czasie, goszcząc u doświadczonego moskiewskiego akwarysty, W.D. Gusarowa, zachwyciłem się gromadą cesarskich tetr pływających u niego w osobnym akwarium. Na moje pytanie czy kontynuuje on jeszcze rozmnażanie tych ryb odpowiedział przecząco.
    Obserwując nadal gromadę ryb podszedłem bliżej do akwarium. Zbiornik porastał prawdziwy gąszcz mikrozorium oskrzydlonego (Microsorium pteropus)(2) i jedynie w jego centralnej części znajdowała się wolna przestrzeń. Długie, lancetowate liście wyrastały od samego dna i nawet leżały powyginane na powierzchni wody. Tutaj i w górnych partiach toni na wygiętych liściach, jak w maleńkich jeziorkach, zobaczyłem narybek. Trochę niżej wśród liści pływały rybki, które osiągnęły już około 10-12 mm długości.
    Zarówno ja, jak i Witalij Dimitriewicz (gospodarz i właściciel akwarium - AL.), byliśmy zdziwieni skąd wzięły się młode rybki, skoro twardość wody w zbiorniku była przeciętna i oczywiście nie niższa niż 10-12 stopni "n". W jaki sposób nastąpiło zapłodnienie ikry? Dotychczas przecież uważaliśmy, że cesarskie tetry przystępują do tarła tylko w wodzie miękkiej. Od razu przeprowadziliśmy analizę wody i okazało się, że jej twardość nie wynosi 10-12 stopni "n", ale równa jest 18 stopni "n"! To, że woda okazała się kwaśna i pH wynosiło 5,6 raczej nas nie zdziwiło, jest to bowiem zjawisko zwykłe w akwariach, w których posadzono bardzo liczne krzaki mikrozorium (? Red.).
    W ten sposób zostały obalone nasze tradycyjne poglądy; okazało się bowiem, że ikra tetry cesarskiej może być zapłodniona i w wodzie twardej.
    Od tamtego czasu do dzisiaj Witalij Dimitriewicz regularnie "zbiera żniwo" - odławia narybek ze swego zbiornika gdy rybki osiągają wielkość 10-15 mm. Osiągnąwszy taką długość nie boją się już wypływania z gąszczu roślin.
    Akwarium, o którym mowa, ma objętość około 80 l. Jego tylną i boczne części porasta gąszcz mikrozorium oskrzydlonego. Jedynie przy przedniej szybie zbiornika znajduje się wolna przestrzeń. W basenie tym pływa 10 samców i około 20 samic. Twardość wody wynosi około 15 stopni "n". Temperatura 22-24 stopni C; wartość pH nie jest regulowana. Przy karmieniu, od momentu zauważeniu narybku, uwzględnia się i jego potrzeby. Podawane są wrotki (Rotatoria), larwy oczlików (Cyclop) i larwy solowca (Artemia salina).
    Liczba odławianych co miesiąc małych rybek waha się w granicach 100-150 sztuk. Oczywiście w przypadku ukierunkowanego rozmnażania, gdyby ryby przenoszono na okres tarła do specjalnych zbiorników, liczba uzyskiwanego narybku byłaby znacznie większa, ale opisany sposób rozmnażania tetry cesarskiej ma też wiele dobrych stron. Przede wszystkim odpada konieczność przygotowywania odrębnych zbiorników tarliskowych i wody oraz odławiania tarlaków. Oprócz tego w warunkach zbliżonych do naturalnych przy życiu pozostają najsilniejsze i najzdrowsze okazy narybku.
    W ostatnich 8-10 latach byliśmy świadkami tego jak szereg akwarystycznych "nowości" dosyć szybko wymierało w naszych hodowlach. Wyjaśnić to można dosyć prosto. Dopóki ryby stanowiły nowość interesowali się nimi doświadczeni akwaryści i doprowadzali je do rozrodu. Potem, w związku z pojawieniem się nowych ryb, zainteresowanie mijało, co w rezultacie prowadziło do ich wyginięcia.
    Cesarskiej tetrze najprawdopodobniej podobny los nie grozi, gdyż wystarczy tylko zadbać o stworzenie jej dobrych warunków aby rozmnażała się bez aktywnej pomocy akwarysty.

(1). O tetrze cesarskiej pisaliśmy już w naszym czasopiśmie, patrz: H. Moll - Tetra cesarska - Nematobrycon palmeri Eigenmann, 1911, "Akwarium", nr 2/21/:1974, s. 16-18; H. Muller - "Jej cesarska mość". Gawęda o cesarskiej tetrze, "Akwarium", nr 6/30/:1975, s. 187 - 188. Red.
(2). Autor w swym artykule używa synonimu nazwy tej rośliny: Leptochilus decurrens. AL.
 

"Akwarium" 5-6/81


strona główna