Barwniak czerwonobrzuchy Pelvicachromis pulcher (Boulenger, 1901)
(Przedruk elektroniczny za zgodą PZA z czasopisma "Akwarium" nr. 2-3/87, 1/92)
Jak rozmnożyłem barwniaki czerwonobrzuche
Artur Woźniak
Barwniaki czerwonobrzuche Pelvicachromis pulcher
są dość rzadko spotykane w naszych sklepach zoologicznych. Może dlatego, że
właściwych barw nabierają one dopiero po osiągnięciu dojrzałości płciowej, w
okresie tarła, oraz w stosunkowo krótkich okresach podniecenia. Fakt, że w
niesprzyjających warunkach posiadają one ubarwienie niezbyt intensywne, skutecznie
zniechęca do nich ewentualnych hodowców. Uważam jednak tę rybę za jeden z najbardziej
atrakcyjnych gatunków, obdarzonych przez naturę pięknymi barwami i ciekawymi
zwyczajami.
Pierwsze barwniaki czerwonobrzuche otrzymałem od kolegi.
Były to cztery szaro-zielone, niewielkie rybki. Szczęśliwym trafem okazało się, że
są to dwie pary. Samiec jest nieco większy od samicy, z wyraźnie wydłużoną,
zachodzącą na ogon płetwą grzbietową. Samica, ma wszystkie płetwy bardziej
zaokrąglone. Przyjęta jest taka zasada, że im więcej czarnych, okrągłych plamek
znajduje się na płetwie grzbietowej i ogonowej, z tym bardziej wartościowym okazem
barwniaka mamy do czynienia.
Chów barwniaków nie jest trudny, są one jednak wrażliwe
na zmiany i zanieczyszczenia chemiczne wody. Opuszczają wtedy swoje kryjówki i pływają
przez jakiś czas przy powierzchni wody. Ryby te lubią akwaria dosyć gęsto obsadzone
roślinami. Na dnie powinny znajdować się kryjówki z kamieni, aby miały gdzie się
chować.
Rozmnażanie barwniaków przebiega bardzo ciekawie. Do
tarła wybiera się osobniki najbardziej wyrośnięte, o intensywnym ubarwieniu i
wykazujące wzajemne zainteresowanie sobą. Akwarium tarliskowe, o pojemności około 50
litrów, obsadziłem dosyć gęsto roślinami, a pomiędzy nimi ustawiłem dnem do góry
kilka niewielkich doniczek z wyciętymi otworami w bocznych ściankach, tak by barwniaki
mogły przez nie swobodnie wpływać i wypływać.
Następnie wpuściłem do akwarium wybraną parę. Po
czterech dniach zauważyłem na wewnętrznej ściance jednej z doniczek ikrę, która
miała lekko brązowy kolor. Para rodzicielska była bardzo niespokojna, na zmianę
wpływała do doniczki i poruszając płetwami zapewniała stały dopływ świeżej wody
do ikry. Po 6 dniach zauważyłem, że samica delikatnie zdejmuje ikrę ze ścianki,
bierze ją w pysk, przenosi do innej doniczki, i kładzie w uprzednio już wykonanym przez
samca wgłębieniu. W następnym dniu w jamce widać było poruszające się ogonki
narybku. W ciągu następnych 7 dni samica wraz z samcem przenosiła kilka razy
niewykształcone jeszcze rybki do coraz to innego gniazda. Wreszcie, po około dwóch
tygodniach, młode zaczęły samodzielnie, skokami, poruszać się za swoimi rodzicami.
Narybek barwniaków czerwonobrzuchych jest jasnożółty z ciemnymi plamkami na ciele.
Jest to doskonała barwa ochronna, o czym świadczy fakt, że w razie niebezpieczeństwa
młode barwniaki nieruchomieją i są prawie niewidoczne na tle roślin i podłoża.
Czasami tarlaki nie mogą dojść do porozumienia, wtedy narybek może zostać rozdzielony
pomiędzy samicę i samca, albo dochodzi wtedy do walki między rodzicami, w wyniku
której narybek może zostać rozproszony po całym akwarium. Należy wtedy wyłowić
jednego osobnika, najlepiej samca, ażeby zapobiec wyniszczeniu narybku. Narybek
barwniaków, ze względu na długie przebywanie w formie larwalne, wylęga się już
dosyć duży i można go karmić nawet drobnymi oczlikami. W razie braku żywego pokarmu,
można stosować suche pokarmy witaminizowane np. Ichtio-wit, Akwa-karm, podając 3 lub 4
razy dziennie niewielkie jego ilości. Rybki przez kilka tygodni nie odpływają od
samicy, a kiedy się ona oddali, zastygają w bezruchu na dnie akwarium. Młode barwniaki
dosyć długo, bo 3 lub 4 miesiące, pływają wspólnie z matką. Po upływie tego okresu
stają się coraz bardziej samodzielne i już bez szkody dla nich można samicę
odłowić. Rozmnożenie barwniaków czerwonobrzuchych, ze względu na niezwykle
interesujący przebieg, sprawiło mi bardzo wielką satysfakcję.
Recenzował: dr Henryk Jakubowski
"Akwarium" 2-3/87
Konrad Siwecki
Barwniaki czerwonobrzuche hoduję od 2 lat, ale miałem
okazję zetknąć się z nimi dużo wcześniej. Nie wzbudziły one jednak mojej
ciekawości, jak zresztą innych odwiedzających sklepy zoologiczne i nic nie wskazywało
na to, że w przyszłości zajmę się hodowlą tej ryby. Ryby znajdujące się w dość
dużym stadzie w akwarium wypełnionym jedynie wodą były blade i mocno spłoszone.
Sądzę, iż jest to główna przyczyna braku zainteresowania tą rybą. A przecież
barwniaki są rybami pięknie ubarwionymi, łatwymi w hodowli i chętnie się
rozmnażającymi, jeśli oczywiście będą miały stworzone odpowiednie warunki.
Barwniaki są rybami ciepłolubnymi, dlatego też powinny
być trzymane w wodzie o temperaturze od 22 do 26°C. Samiec dorasta do 8 cm długości.
Jest koloru żółtozielonkawego z dwoma ciemnymi pasami biegnącymi przez środek ciała,
a zaczynającymi się na pyszczku. Jeden pas biegnie wzdłuż ciała, drugi wyżej, prawie
na grzbiecie. Partia brzuszna jest koloru czerwonego. Płetwy ciemne, obramowane kolorem
pomarańczowym, jedynie płetwy brzuszne są niebieskie z czerwonym obrzeżeniem.
Niektóre samce na płetwie grzbietowej i ogonowej posiadają pojedyncze plamki koloru
żółtego z pomarańczową otoczką. Wielkość samicy wynosi 6 cm. Jest ona koloru
ciemnożółtego, który występuje między dwoma pasami w tym samym miejscu co pasy
samca. Na płetwie grzbietowej posiada pomarańczowe plamki. Pozostałe płetwy są tak
samo ubarwione jak płetwy samca. W części brzusznej samica jest koloru ciemnoczerwonego
przechodzącego w ciemnowiśniowy, który ciągnie się do płetwy ogonowej. Najłatwiej
można odróżnić samca od samicy przyglądając się ich płetwom, gdyż płetwy samca
są zakończone ostro, zaś samicy zaokrąglone. Poza tym samica jest intensywniej
ubarwiona niż samiec.
Do hodowli osobników już wyrośniętych wystarczy
akwarium o pojemności co najmniej 40 litrów. Chcąc jednak zapewnić szybki wzrost
naszym młodym barwniakom, a później narybkowi, akwarium o pojemności od 60 do 80
litrów w zupełności wystarczy. Do hodowli kupujemy tylko jedną parę barwniaków.
Uważam że nie ma sensu kupować większej ilości egzemplarzy, gdyż w okresie tarła
samce staczają ze sobą walki z czego słabszy ucieka, traci kolory i przestaje być
ozdobą naszego akwarium. Podobnie jest z samicami.
Tutaj chciałbym wtrącić jedną uwagę. Po zakupie
barwniaków musimy je bacznie obserwować, gdyż zdarzyć się może, że trafią się nam
dwie samice (u młodych ryb dość trudno jest odróżnić płeć). Nie wiem dlaczego, ale
w takim przypadku ryby te szybko stracimy. Tak było bowiem w mojej hodowli. Samice po
krótkim czasie padły. Z moich obserwacji wynika, iż samica może być sama jedynie z
potomstwem. Ryby te można śmiało trzymać w ogólnym akwarium - jedynie na okres tarła
będziemy musieli odłowić pozostałe "towarzystwo", a barwniaki pozostawić
same.
Ryby chętnie przystępują do rozrodu, a później
pieczołowicie opiekują się potomstwem. Tu muszę zaznaczyć, że nie ma ściśle
określonych parametrów wody dla tej ryby, gdyż moje rozmnożyły się i rozmnażają
nadal zarówno w wodzie miękkiej jak i twardej o pH od 6,7 do 7,4. Temperatura wody przy
tarle 26°C. Wskazane jest ażeby w akwarium z barwniakami znajdowały się kryjówki.
Może to być doniczka odwrócona do góry dnem z niewielkim otworem w bocznej ściance. W
okresie rozmnażania ryby te dostają intensywnych kolorów, wyginając ciało
podpływają do siebie lekko się zderzając. Przy składaniu ikry pierwsza wchodzi do
doniczki samica i czeka na samca, który niedługo po niej wpływa do doniczki pięknie
ubarwiony.
Samica składa ikrę partiami, przyklejając ją do ściany
swojego "domku", którą samiec zaraz zapładnia. Po tej operacji samiec
wypływa, samica zaś pozostaje przy ikrze. Kiedy jest gotowa do złożenia kolejnej
partii ikry wypływa do samca i nagania go do doniczki. Tam składa dalszy zapas ikry. Od
tej pory stale przebywa w "domku" wachlując ikrę płetwami, powodując
przepływ świeżej wody. Zjada spleśniałe ziarna ikry. Wychodzi z doniczki jedynie po
pokarm.
Samiec pilnuje w tym czasie wejścia do doniczki bacznie
obserwując otoczenie. Jeżeli w pobliżu znajdzie się jakiś intruz natychmiast zaczyna
go atakować.
Podczas wychowu narybku nie powinniśmy odławiać
rodziców, chyba że dojdzie między nimi do konfliktu. W takim przypadku należy
niezwłocznie przełożyć samca do innego zbiornika. Również nie jest wskazane
podawanie w tym czasie pokarmu pływającego (oczliki, rozwielitki), gdyż może się
zdarzyć, iż zostanie potraktowany jako potomstwo i włączony do rodziny. W tym okresie
podajemy rureczniki i wazonkowce. Należy jednak pamiętać, aby pokarm ten był podawany
z umiarem i nie za często, gdyż może doprowadzić do otłuszczenia ryb.
Zanim wylęgną się młode samica na przemian z samcem
kopie dołek w podłożu, do którego przenosi larwy bądź świeżo wylęgły narybek.
Pozostaje on w dołku przez parę dni. W przypadku kiedy samica jest nie niepokojona
wyprowadza z doniczki narybek już dość dobrze wyrośnięty. Młode barwniaki pływają
gromadką blisko samicy lub samca. Kiedy rodzice oddalą się, narybek opada nieruchomo na
podłoże lub liście roślin i zalega tam, aż do pojawienia się rodziców.
W czasie karmienia rodzice na zmianę pobierają pokarm.
Zdarzyć się może, że jeden mały barwniak opuści gromadkę. Nie ma się wtedy co
martwić, gdyż zostanie wkrótce znaleziony przez ojca lub matkę i przeniesiony w
pyszczku do pozostałego narybku. Widząc, iż narybek zaczyna pływać pod okiem matki,
należy rozpocząć jego karmienie. Najlepszym pokarmem są rureczniki, wazonkowce dobrze
posiekane i przepłukane lub przesiane oczliki. Z braku żywego pokarmu możemy podawać
pokarmy suszone. Najlepszym jest OVO-VIT albo ICHTIO-VIT. Narybek jest bardzo żarłoczny,
dlatego też zjada praktycznie każdy pokarm. Chciałbym zauważyć, że ze względu na
ten fakt powinniśmy go często karmić (3-4 razy dziennie). Kiedy zbliża się noc samica
prowadzi bądź przenosi w pyszczku wszystkie młode do doniczki, w której pozostają do
samego rana.
Kiedy narybek rozpłynie się już po całym akwarium,
rodzice przestają się nim opiekować, ale pozostają z nim nadal w zgodzie. Przez cały
czas wychowu potomstwa przy dobrym odżywianiu rodziców u samicy wykształca się nowy
zapas ikry. Przy odłowieniu rodziców do nowego zbiornika możemy być pewni, że samica
złoży w niedługim czasie ikrę. W mojej hodowli z każdego tarła udało mi się
odchować ponad 100 młodych barwniaków. Rybę tę chciałbym polecić wszystkim młodym
akwarystom, których nie interesują popularne i często trzymane w akwariach ryby
żyworodne, a którzy dysponują w miarę dużymi zbiornikami.
"Akwarium" 1/92