Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata

Akwarystyka => Rośliny akwarystyczne => Wątek zaczęty przez: Apacz Marzec 26, 2004, 19:36:53



Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Apacz Marzec 26, 2004, 19:36:53
Czy jak korzeń był kupiony w sklepie i jest na tyle duży, że sam się zatapia, to też trzeba go wygotowywać...czy od razu po przepłukaniu mozna wrzucić do akwa??? ;)))


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Tramal Marzec 26, 2004, 21:01:56
To nie od wielkości zależy czy korzeń tonie czy pływa a od jego ciężaru a to zkolei z wysycenia wodą. Mając taki korzeń (ten twój) nie musisz go moczyć w celu zatopienia. Jeśli jest za duży by go gotować w garnku to spłucz go wrzątkiem z solą raz czy dwa (taki z lasu więcej razy) a następnie wypłucz pod kranem by pozbyć się soli i gotowe :) operacja zajmie (jeśli masz dwa naczynia na ugotowanie wody) około 5,5 min ;) Pozdr.


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Apacz Marzec 26, 2004, 21:07:29
hehe...thnx...po meczyku zabieram sie do roboty ;)


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: michał Marzec 27, 2004, 13:49:24
Ja na twoim miejscu wygotował bym go porządnie tak 2-3godziny mu starczą :wink:  :D


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Harpia Marzec 27, 2004, 13:59:56
Ale po co :wink:
wystarczy wypłukać pod bierzącą wodą, niekoniecznie ze solą bo ona tu nie potrzebna.


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Tramal Marzec 27, 2004, 16:11:45
Sól dobrze zabezpiecza przed pleśnią :) fakt sklepowy korzeń wystarczy wypłukać pod bierzącą wodą, poroponuje jednak by miała temp. okolo 90*C to nic do kwa sie nie zawlecze (np często korzenie sklepowe są trzymane w akwa z rybani a co jeśli ryby są zarażone???) Pozdr. :)


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Harpia Marzec 27, 2004, 18:25:05
No fakt  8)
Ja tam tylko sól używam przy preparowaniu pniaków w domu ;)
I sprawdza sie zasada im dłużej gotujesz tym korzeń jest bezpieczniejszy i usuwa sie więcej garbników  8)


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Tramal Marzec 27, 2004, 18:30:45
Jak ofiarowuje jakiś korzonek (najlepiej dębowy) moim znajomym to mimo tego że jest już dobrze wyczyszczony i wielokrotnie zlany wrzątkiem , zawsze zwracam im uwagę by jeszcze raz zlali go wrzątkiem na krutko przed włożeniem do akwa. Jak narazie nie było żadnych skarg na korzonki odemnie :) Pozdr.


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: sys Marzec 29, 2004, 23:01:01
...ja dokonałem swoistego wyboru co do korzenia...w okolicy mam kilka jezior więc postanowiłem sam zdobyć tę ozdobe...pomyślałem,że to będzie taki mój osobisty wkład do akwy...a co za tym idzie możliwość pochwalenia się przed znajomymi zdobyczą...wybrałem najczystsze jezioro...jakież było moje zdumienie gdy przekonałem się że w korzeniach aż tętni życie...mimo b.zimnej wody...im głęgiej tym gorzej...korzeni zanurzonych w mule wogóle nie polecam :twisted: !!! tam dopiero jest robactwo!!! znalazłem 2 małe korzonki nasączone wodą...zanurzyłem je w wiadrze-(pomyślałem,że jak coś w nich żyje to pewnie wylezie)...moczyłem je jakieś 4 dni,zmieniając 3 razy wode dziennie...bezpieczeństwo mojego zbiornika przede wszystkim!!!...też słyszałem o soli ,więc postanowiłem je wygotować właśnie z tym składnikiem...dałem ok o.5 szklanki soli na 5l wody...niewiem czy to dużo czy mało-ot,tak wyssałem z palca...samo gotowanie(stan wrzenia) trwało ok 20-30 min...opłukałem...włożyłem do akwarium...skalary aż "się ucieszyły"...pyszczaki mniej(jestem początkujący,więc wybaczcie ten mezalians)...pyszczaki opuściły mój dom...woda najpierw zrobiła się mętna,dopiero po wymianie wkładu filtra(z gąbkowego na...jakiś lepszy,nie wiem jak się nazywający;-)) doszła do dawnej klarowności :D .........teraz preparuje korzeń razem z wydrążonym pniem...będzie świetnie wyglądał w moim M 200...znalazłem go na działce,mocze go już drugi tydzień i wypływa :? ...ale cierpliwość przede wszystkim...hahaha...napewno ją masz jeżeli to przeczytałeś :lol: ...Ale jeszcze na koniec dwie ważne rzeczy odnośnie korzeni: 1-korzeń musi być z drzewa liściastego! 2-nie może mieć kory! :D


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Przemek Marzec 30, 2004, 07:24:43
Ja również korzenie (mogą też być gałęzie) kombinowałem sobie samemu i nigdy nie miałem z nimi problemów, gdyż stosuję następujące zasady:
- korzeń wyjmuję z czystej wody, taki, który leży tam dłuższy czas i już sam tonie,
- bez kory, widać, że od dawna jest martwy,
- tylko z następujących drzew: dąb, olcha, wierzba,
- dokładnie go szoruję i myję,
- gotuję kilka minut w mocnym roztworze soli, jescze raz trochę szoruję,
- moczę w czystej wodzie,
- jak nie można zagotować to oblewam kilka razy wrzątkiem z solą.

Nigdy żaden korzeń nie zmącił mi wody, ale chyba najistotniejszy jest moment właśnie wyboru odpowiedniego.

Jeśli bierzemy korzeń ze sklepu to i tak postępujemy podobnie choć sprzedawcy zapewniają, że można wrzucać od razu. Ja tam im zbytnio nie ufam.
Co innego jeśli chodzi o lignity - jest to zkamieniałe drewno i nie trzeba za wiele go preparować, ale zalać wrzątkiem i umyć nie zaszkodzi.


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Harpia Marzec 30, 2004, 09:45:53
Dużo tej soli, solanke żeś zrobił :?

Wystarczy łyżka soli na litr wody i gotowanie.

Moze niektórych zdziwi ale ja mam od roku pniak sosnowy w akwa własnoręcznie preparowany i nigdy nie było z nim problemów ale jedno jest najważniejsze, nie gotuje sie go 20-30 minut a 4-9 godzin, potem moczy 2-3 tygodnie wymieniając wode prawie codziennie.
Takim sposobem mam kształty których inni mi pozazdroszczą :wink:


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: sys Marzec 30, 2004, 15:50:17
...ja już zazdroszcze :D ...spróbuje również z sosną...jej kształty są rzeczywiście wyjątkowe :D ...pozdrawiam


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Tramal Marzec 30, 2004, 22:12:11
Nie sosna!!!! Bo jej żywica jest toksyczna i nie daje sie usunąć przez gotowanie!!! niestety żadne drzewa iglaste sie nie nadają nawet te bardzo suche. Nigdy nie będzie pewności czy nie zaszkodzą. W jezirach np to nie ma znaczneia ale w małym zbiorniczku jakim jest akwa. można bardzo zaszkodzić .


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Przemek Marzec 30, 2004, 23:02:30
No może jak bym znalazł taką sosnę na dnie jeziora i wiedział, że leży tam od 10ciu lat to bym zaryzykował... :roll:


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: sys Marzec 30, 2004, 23:33:58
...teraz to ja już głupi jestem... :?


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Tramal Marzec 30, 2004, 23:53:42
Fakt ryzykować zawsze można ale czy warto ??? Jest tyle pieknych korzeni na świecie ;)


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Harpia Marzec 31, 2004, 08:34:46
Tramalku  :D  zapraszam do mnie, zobacz jak trujący jest ten korzeń, zatruł mi ryby, do tarła podchodzą :lol:


Tytuł: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Tramal Marzec 31, 2004, 15:25:44
W tym przypadku opieram się na książce którą gdzieś czytałem i na dośwadczeniu kumpla co sobie do zdrowego akwa korzeń własnie sosnowy sprawił. Może  to zbieg dziwnych okoliczności ale ryby padły po tygodniu od zatopienia sosenki. Doadam ,że zdecudowanie była ona już sucha i bez kory. Jak więc widać korzeń korzeniowi i sosna sośnie nie równe wybór należy do Ciebie  ;)

Z korzeni "preparowałem" do akwa : wierzbę, dąb (mój ulubiony), olchę oraz korznie czarnej porzeczki (dużo garbników miała i dłogo ją gortowałem raz jeden jedyny i nigdy więcej ;) ) próbowałem też z buczyną ta jednak pokryła sie mocno białą pleśąnią juz po paru dniach dlatego zrezygnowałem. To tyle co mogę dodać  na ten temat :) Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: DonMoney Maj 28, 2008, 17:53:15
Z tego co widze temat z roku 2004- ale co tam, dopisze to co wiem.
Pare dni temu zakupilem korzen w sklepie zoologicznym, sprzedawca zapewnial ze wystarczy go wyplukac i mozna wsadzic do akwa.
Postapilem oczywiscie troche inaczej, zakupiony korzen, najpierw oplukalem pod prysznicem, puzniej postanowilem go wygotowac, i tu pojawil sie problem, bo jest zbyt wielki jak na moje naczynia :) musial go niestety rozdziabac na dwie czesci, co wyszlo i tak niezle. Chociaz i tak po tym zabiegu nie miescil mi sie do gara i musialem gotowac raz jedna strone raz druga...
Korzen gotowalem dwa razy w wodzie z sola.
Za pierwszym razem woda wygladala iscie krwisto :|
po pierwszym wygotowaniu oplukalem go i wyszorowalem, po czym wrzucilem go spowrotem do gara.
Tym razem woda byla czysta.
Ucieszony umiescilem korzen w akwa tego samego dnia. (BARAK CIERPLIWOSCI!)
Nastepnego dnia kiedy otworzylem oczy, w moim akwa zamiast wody zobaczylem kisiel.
W ten sposob dowiedzialem sie tego, ze korzen musi przelezec w wodzie min. tydzien zeby zobaczyc jakie zajda reakcje w zbiorniku. Dla tego korzen umiescilem w 60L solance i jak narazie czekam.
Czyli jedynym efektem tego wszystkiego bylo to ze uzyskalem wspaniale 100L wody do podmiany, czyli 50% mojego baniaka.
Wniosek?
Nie ufaj sprzedawcy :) czytaj forum, dopiero puzniej dzialaj... no i CIERPLIWOSC.
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: BeStol Sierpień 10, 2008, 12:03:41
Ja znowu odświeżę wątek. Zakupiony przeze mnie w sklepie akwarystycznym korzeń przez kilka dobrych godzin moczony był w gorącej wodzie, następnie wypłukany został na przemian pod bieżącą gorącą i chłodną wodą przed włożeniem do akwarium. Zmętnienie wody nie nastąpiło, jednak już po jednym dniu zauważyłam na nim białawy nalot, który, jak mi się zdaje, staje się coraz bardziej widoczny. Czy to naturalna reakcja? Czy powinnam natychmiast wyciągnąć ten konkretny korzeń? Jeśli tak, co zrobić, by móc go ponownie wykorzystać w akwarium? (żadna z rybek na razie nie ucierpiała)


Tytuł: Odp: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Aniape Sierpień 10, 2008, 19:49:34
BeStol, ja na Twoim miejscu bym go wyjęła i dokładnie wyszorowała szczotą ryżową z osadu i resztek kory i co tam się na nim znajduje. Potem bym go wygotowała ze 2 godziny w słonej wodzie. Ja tak robiłam ze swoimi korzeniami. Jak wystawały z garnka to obracałam je co pół godziny tak, aby każdy kawałek się jakiś czas gotował. Potem umieść korzeń w jakimś wiadrze z wodą i poobserwuj jakiś czas. Np. tydzień. Jeśli nic niepokojącego nie zauważysz, śmiało włóż go do akwa.
powodzenia  <good>


Tytuł: Odp: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: badrass Sierpień 11, 2008, 15:38:50
A jakby spróbować duże korzenie wygrzać w piekarniku przy temp. ok. 120*C, wydaje mi się to możliwe, ponieważ  temp. samozapłonu drewna jest dużo wyższa. Ciekawe... aż musze sam wypróbować.


Tytuł: Odp: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: ank@ Sierpień 13, 2008, 12:17:04
ja kupilam korzen 3 dni temu. był suchy wiec wsadziłam do gara, przycisnelam kamieniem (zeby nie wyplywał) i gotuje. po 30 godzinach gotowania zatonoł! na noc wkladalam go do wiadra z zimna woda i kamyk. wiec jesli ktos chce ekspresowo zatopić korzeń i ma stary piec kuchenny opalany drewnem to polecam  ;)


Tytuł: Odp: korzeń-wygotowywac???
Wiadomość wysłana przez: Aniape Sierpień 13, 2008, 18:30:30
Gotowałaś korzeń 30 godzin? O cholercia.... :o