Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata

Akwarystyka => Sprzęt, technika akwarystyczna => Wątek zaczęty przez: Aniape Wrzesień 29, 2007, 18:21:08



Tytuł: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: Aniape Wrzesień 29, 2007, 18:21:08
Wyjeżdżam na tydzień. Akwarium dojrzewa, C02 - 1 bąbelek/sek. Roślinki po pierwszym stresie jakby powolutku dochodzą do siebie. Akwarium stoi dopiero tydzień.
Czy mogę zostawić butlę odkręconą na ten czas? Czy jeśli C02 będzie cały czas działać, to nie będzie za dużo? Nie mam elektronicznego sterownika.
proszę o podpowiedzi :)


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: Emi Wrzesień 29, 2007, 19:03:30
Jeśli nie masz tam rybek to nawet jak reduktor puści za dużo CO2 to nic się nie stanie. U mnie CO2 leci 24/h bo też jeszcze nie dorobiłam się elektrozaworu. Ja bym zostawiła - jak najbardziej.


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: Aniape Wrzesień 29, 2007, 19:07:06
Dziękuję, Emi  :)
W takim razie zostawiam  :)


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: Aniape Wrzesień 30, 2007, 20:59:31
łamiąc regulamin  :-[ przy okazji zapytam, jak to jest z co2, jak już będą rybki. Mam taką pracę, że w tygodniu spędzam dwa, trzy dni poza domem. Oczywiście nie co tydzień, ale co dwa z pewnością. Czy na ten czas też zostawiać dawkowanie co2 na całe dwa, trzy dni? Czy lepiej wyłączyć?
Jeżeli w nocy także będzie bąbelek na sekundę to jest niebezpieczeństwo podtrucia rybek? Słyszałam, że są takie mierniki co2, które na stałe przytwierdza się w akwarium.
Jak sobie radzić w takiej sytuacji? 2-3 dni poza domem?


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: King Wrzesień 30, 2007, 21:17:19
Na pewno bezpieczny będzie zestaw: butla + reduktor + sterownik  (Lajon, Skalar, Sera Seramic) + Ph metr (elektroda) + elektrozawór, taki zestaw wpuści tylko założoną bezpieczną ilość CO2, ma jednak wadę: KOSZTY, no i wchodzimy w High Tec, a nie każdemu to odpowiada, bo wszędzie kable, węże, elektrody.


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: Aniape Wrzesień 30, 2007, 21:25:50
No ok, to może po następnej pensji... ten cały Higt Tech, a póki co?
Lepiej wyłączyć na trzy dni, czy zostawić bąbelek na sekundę, jak już będą rybki?


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: King Wrzesień 30, 2007, 21:35:00
Zostawić, lepsze to niż ciągłe zakręcanie i odręcanie butli, po takim zakręceniu na parę dni można się lekko zdziwić, gdy się wraca do domu i w akwa widać, że nic nie widać, bo ziele nie dostało odpowiedniej dawki C i przysiadło, przy okazji przestało też konsumować N, K, Fe, a glonki tylko na to czekały.
Zostawić, ryzyko nie wielkie.


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: Aniape Wrzesień 30, 2007, 21:37:51
dzięks, King :)
nie będę zakręcać butli. Pierwsi mieszkańcy to będą kiryski panda, w ilości 6 sztuk. Powinny dać radę....


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: malzonka Październik 01, 2007, 05:46:15
Aniape wprowadź ryby między wyjazdami. Będziesz mogła zaobserwować jak na nie działa pozostawienie odkręconej butli na noc i ewentualnie kombinować co zrobić lub wyjeżdżać spokojnie i bez stresu co tam w zbiorniku sie dzieje  :)


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: Emi Październik 01, 2007, 07:06:26
Najlepiej wpuścić na początek jakiegoś kamikadze w postaci gupika albo molinezji po których od razu widać niedostatek powietrza. One są bardziej wrażliwe niż kiryski panda, które mogą bez problemu oddychać powietrzem atmosferycznym przy niedostatecznej ilości tlenu w wodzie. Będziesz wtedy wiedziała.

Tańszym rozwiązaniem od Lajona, Skalara itp jest zamontowanie tylko elektrozaworu na zegarze mechanicznym, który będzie uruchamiał CO2 tylko w dzień a w nocy będzie go wyłączał.


Tytuł: Odp: CO2 podczas tygodniowej nieobecności
Wiadomość wysłana przez: King Październik 01, 2007, 11:44:36
Brawo Emi, czasem zastanawiam sie, dlaczego na najprostsze rozwiązania wpaść zawsze najciężej, elektrozawór sterowany czasówką załatwi problem w nocy, tylko trzeba by się przyjrzeć skokom PH w przedziałach rano - wieczór, czy nie będą za wysokie.