Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata

Bardzo proszę o pomoc
Mam akwarium 140 litrów.
Filtr zewnętrzny Tetra
Lampa UV Tetra
Oczywiście grzałka
Deszczownia i 2 kostki napowietrzające
Skład:
3 bocje wspaniałe (1 duża, 2 małe)
3 kiryski
3 żałobniczki
3 glonojady
2 prętniki
16 neonków
2 świeciiki
2 rozbory klinowe
5 danio
2 rybki - nie znam nazwy
2 skalary.
Roślinki żywe.
Nie sprawdzam parametrów wody, ponieważ jeden z akwarystów powiedział mi, że to tylko powoduje zbyt częste grzebanie w akwarium w celu ich poprawienia, a to nie jest dobre dla rybek.
Ok miesiąca temu w akwarium przeszłam ospę. Pokonałam ją. Po wyleczeniu rybek zadbałam o stworzenie im wymaganej flory bakteryjnej.
Ospa ponownie pojawiła się w ubiegłym tygodniu (kropki dostały bocje, żałobniczki i 1 skalar). Ospa pojawiła się po wpuszczeniu do akwarium nowych rybek - 4 rozbor klinowych, z których dwie padły (jedna już na drugi dzień po wpuszczeniu pływała z nienaturalnie otwartm pyszczkiem, jakby sparaliżowanym, w ogóle go nie zamykała, druga miała watę na pyszczku i też już lekko go rozwierała). Po podaniu ichtiosanu i mfc kropki z chorych bocji i żałobniczek znikły, jednak nadal utrzymują się na płetwach skalara.  Skalar bardzo ociera się o roślinki w akwarium. Ma apetyt. Lekko śluzowate odchody. 
Na razie utrzymuję temperaturę 29 stopni (nie wiem, czy to dobrze).
Czy kropki na płetwach skalara (mimo podania ichtiosanu) oznaczają ospę? (powiedziano mi, że skalarów nie dotyka ta choroba i powinnam doszukać się innej przyczyny). Czy powinnam dodać kolejną dawkę ichtiosanu? Proszę o informacje co powinnam zrobić.

Co powinnaś zrobić?przedewszystkim niesłuchać tego "akwarysty".Testy są niezbędne.Ryby niechorują bez powodu na ospę,masz pewnie złe parametry wody i to może wywoływać ospę(ryby są zestresowane tym i osłabione).Podmień 30%wody i zastosuj drugą dawkę ichtiosanu,póżniej węgiel do filtra i znów podmiana wody.Temperaturę utrzymuj ok.29*c.Kup chociaż podstawowe testy,bo niewiesz jaką masz wodę i co jest nietak  :D

Podmieniłam 30% i dodałam ichtiosanu (10) od razu po uzyskaniu odpowiedzi. Skalar nadal ma te kropki - plamki na płetwach, ale pewnie jeszcze lek nie zaczął działać (choć dziwię się bo to druga dawka, a na bocje i żałobniczki podziałała pierwsza). Martwię się, bo jedynie on ma oznaki choroby (białe plamki na płetwach piersiowych, intensywne ocieranie się o roślinność w akwarium, no i te śluzowe odchody). Cały czas też zastanawiam się, czy to rzeczywiście ospa. Może poza ichtiosanem - lekiem typowo na ospę, dodać do akwarium inny środek? Jesli tak, to jaki?

Przede wszystkim to akwarium masz mocno przerybione  !!!

Miałam nadzieję, że ten skład jest odpowiedni (taki skład mi doradzono). Niestety nie wyobrażam sobie pozbyć się teraz części rybek (nie znam osoby której mogłabym je powierzyć, a żal mi oddać rybki do sklepu, bo chyba nie mają tam najlepszych warunków). Po dodaniu kolejnej dawki ichtiosanu (o czym pisałam wcześniej) skalar nadal ma plamki na płetwach grzbietowych, ale nie chcę już chyba faszerować rybek większą ilością chemii. Czy mimo nadal utrzymujących się objawów u skalara (pisałam o nich wcześniej) mogę już dokonać wymiany wody i zastosować węgiel w celu pozbycia się lekarstwa?

Niewiem co jest dokładnie napisane na opakowaniu ichtiosanu,bo go nigdy nieużywałem(nigdy niechorowały mi ryby) :D ,ale zastosuj się do instrukcji tam podanej ile czasu powinien być używany.Dodatkowo możesz dodać do akwarium soli niejodowanej(kupisz ją w zoologuok.2,5zł).Na twój litrarz jakieś 1,5 opakowania.Mocno napowietrzaj wodę i temp.29-30*c.P :Dowodzenia

Tak jak wcześniej radziłeś cały czas silnie napowietrzam wodę i utrzymuję temperaturę 29 stopni. Martwi mnie, że na opakowaniu ichtiosanu jest napisane iż należy go stosować do ustąpienia objawów. Tak jak pisałam wcześniej wszelkie objawy ospy ustąpiły o wszystkich zakażonych rybek (w tym najbardziej podatnych bocji), jedynie skalar ma na płetwach piersiowych białe plamki, pływając skacze, ociera się o roślinność, wydala śluzowate odchody.  Problem polega na tym, iż jedna ze znajomych (posiadająca od lat wielkie akwarium) twierdzi, iż skalary nie chorują na ospę i jest przekonana, że to inna dolegliwość. Stwierdziła też, iż ciągłe dodawanie leku do akwarium w celu leczenia jednej rybki szkodzi innym. Jej zdaniem skalar nie ma ospy, być może pleśniawkę (dodała też, iż może mieć zaatakowane jelita - stąd śluz w odchodach). Doradziła odstawić lek, skoro objawy ospy ustąpiły u innych rybek i zacząć odbudowywać florę bakteryjną w akwarium, a skalar sam powinien zwalczyć swój problem. Ja jednak nie do końca jestem przekonana co do tego pomysłu. Boję się, że skalar może pozarażać inne rybki, z drugiej strony coraz bardziej tracę pewność, czy rzeczywiście ma ospę. Jeszcze raz podkreślam, że wszystkie inne chore rybki straciły objawy tej choroby, a stosowałam lek od tygodnia. Nie wiem jakie wyjście będzie korzystniejsze dla rybek - odstawienie leku (jeśli ichtiosan jest w tym przypadku nietrafiony, a przecież wszystkie inne rybki nie mają już objawów), zamiana ichtiosanu na inny lek (jeśli tak to jaki), czy też odstawienie wszelkich leków, filtracja wody węglem i odbudowa flory bakteryjnej (mając nadzieję, że skalar sam zwalczy objawy i nie pozaraża innych rybek)???

Ryb nie powinno się leczyć w akwarium ogólnym bo to przynosi więcej szkody niż pożytku. Jeśli skalar jest chory powinno się go odseparować i leczyć w akwarium kwarantannowym. Używasz stale lampy uv?

Śluzowate odchody mogą wskazywać na jakieś pasożyty, dlatego tym bardziej odizolowałbym tego skalara

Lampy UV używam przez cały czas, poza leczeniem lekiem, wtedy ją wyłączam.
Niestety, mimo braków oznak choroby jedna z bocji dziś padła (byłam przekonana, że te rybki są już zdrowe).
Odizolowanie skalara od innych ryb łączyłoby się z zakupem nowego akwarium i zapewne będę musiała tak zrobić. Nie bardzo wiem, jak duże akwarium powinnam kupić i trochę obawiam się kosztów (rozumiem, że miałoby to być, jak czytałam na tym forum, akwarium do kwarantanny?).
  Wczoraj nie bardzo wiedziałam co robić i podmieniłam ponad 1/3 wody i ponownie włączyłam lampę (węgiel nasz sklep zoologiczny otrzyma dopiero jutro). Być może przeoczyłam alarmujące sygnały u innych rybek i teraz obawiam się, że nie są one (jak początkowo myślałam) zdrowe. Teraz nie bardzo wiem kiedy wlać i czy w ogóle wlewać Tetra Aqua Safe Start.
Czy skoro bocja padła i tak odizolować skalara? (wstyd mi, ale i tak nie jestem w stanie tego zrobić w przeciągu najbliższych dni). Mam wrażenie, że drugi ze skalarów zaczął ocierać się o roślinki, choć być może przesadzam. Cały czas początkuję, ale szczerze staram się realizować rady forumowiczów, za które już dziękuję i proszę o kolejne.

Lampy UV chyba nie powinno używac sie podczas normlnego funkcjonowani zbiornika  ???

Powiedziano mi, że lampa zabija wszelkie pasożyty i nie burzy dobrej flory bakteryjnej. Kazano mi by była włączona przez cały czas użytkowania, poza leczeniem.
Przyznam szczerze, że choć mija dopiero drugi miesiąc odkąd posiadam akwarium czuję się coraz bardziej zrezygnowana i obawiam się, że nie podołam. Wydaje mi się że drugi skalar dostał białą plamkę na płetwie piersiowej. Już sama zastanawiam się, czy moje poczynania w akwarystyce nie przyniosą rybkom więcej szkody niż pożytku. Choć bardzo się staram niewiele wychodzi.
Jeśli trzeba kupię to akwarium do kwarantanny, ale proszę o radę, jaki litraż będzie wystarczający. Co zrobić z akwarium o którym pisałam do tej pory, jak zadbać teraz po leczeniu o resztę rybek. I co w przypadku, jeśli pozostałe rybki tez są chore, choć nie potrafię zauważyć i rozpoznać objawów (myślę o martwej bocji).
I tak szczerze, bo sama już nie wiem, czy tacy laicy jak ja w ogóle powinni opiekować się akwarium

Spójrz na to: http://www.akwarium.net.pl/forum/index.php?topic=15376.0 . W szczegolnosci 2gi post.

Myślę, że przez włączoną lampę UV masz problem ze stabilizacją zbiornika, stąd problemy z chorobami. Do tego wszystkiego leki ... brrr

włączona lampa zabija drobnoustroje znajdujące się w wodzie ...
raczej złoży filtracyjnych czy podłoża UV-C nie prześwietlasz ::)
na skalara powinno na szpital wystarczyć 50l
obserwuj inne ryby, czy mają apetyt, czy nie mają przebarwień itp.
skalarka w kwarantannie potraktuj bactopurem direct sery daj 1 tabletkę na 50l
do tego rób raz dziennie, a potem co drugi dzień kąpiel krótkotrwałą - do wiaderka 2l wody, brzęczyk, wpuścić skalara na 20 min, obserwować i spowrotem do szpitalika
do kwarantanny odlej wody z ogólniaka, załącz filterek i grzałkę
w ogólnym po przeniesieniu ryby chorej włóż na 24h węgiel w jakimś woreczku i dodaj potem bakterie nitryfikacyjne np. sera nitrivec

pozdrawiam, 3mam kciuki :)

Dziękuję za rady, mam jeszcze pytanie, co to jest brzęczyk?

brzęczyk, inaczej napowietrzacz 8)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Napowietrzacz_(akwarystyka)
http://www.kuchniapupila.pl/napowietrzacze?PHPSESSID=6d6cf7c99927e601b6ccc125b53aaf46
;)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Napowietrzacz_(akwarystyka)
Tu masz wystarczająco na ten temat ;)
Widze ze Misquamacus był pierwszy ;)

więc po co powtarzasz?  ::)

Po to ze zauwazylem dopiero po wyslaniu wiadomosci??

to jak zdobyłeś wiadomość, że Misq cię uprzedził ? ; P

A no tak ze wyslalem widomosc i zobaczylem ze juz Misquamacus wysłal odp wiec sprytnie klinkalem na "zmien" i dopisalem to co dopisalem ;)

gdyby tak było, to pod postem byłby napis 'edytowane'. z resztą, nieważne.

Edit: nie 'edytowane', tylko 'ostatnia zmiana'  ;)

Jak sama widzisz u Ciebie tez tego nie ma bo ta informacja pojawia sie dopiero po jakims czasie ale nie wiem dokladnie po jakim ;) Nie ma sensu ciagnac tego dluzej na forum jak chcesz pogadac zapraszan na PW ;)

Jutro zakupię akwarium dla skalara. Kupiłam dziś węgiel aktywny. Jak długo powinnam utrzymywać węgiel w ogólnym akwarium po wyłowieniu skalara?  Rozumiem, że nie powinnam używać lampy uv codziennie. Kiedy więc powinnam jej używać?  Czy bakterie nitryfikacyjne znajdują się również w Tetra Aqua Safe Start? Czy mogę użyć tego preparatu zamiast sera nitrivec? Czy bakterie dodać dopiero po wyjęciu węgla?

Lamp UV nie powinnas używac wcale! Wymien ja na jakas inna swietlowke ;)

lampa UV to nie świetlówka ....
http://www.superpreis.pl/product_info.php/cPath/40_67/products_id/84
ja nie widzę przeciwwskazań, by sterylizatora używać np. 2 dni w tygodniu, czy coś
znam osoby co używają codziennie i żadnego problemu nie ma....
codziennie nie powinno się stosować w akwariach roslinnych, bo promienie uv-c rozkładają chelaty ...
aqua safe nie zawiera bakteri, służy do oczyszczania wody wodociągowej z toksyn
bakterie po wyjęciu węgla

Miałem na mysli to ze zamiast swietlowki stosuje lampe UV ;)

a ona coś takiego napisała ? ::)

Mówiąc o używaniu lampy uv miałam na myśli stosowanie jej niezależnie od faktu posiadania świetlówek w akwarium. Przez 12 godzin oświetlam akwarium świetlówkami, a lampa miała być dodatkiem oczyszczającym wodę z pasożytów (przynajmniej myślałam, że takie ma zastosowanie).
Bardzo się martwię, ponieważ drugi skalar również zaczyna wydalać nieco śluzowate odchody.
Opisując skład akwarium zapomniałam wspomnieć o jeszcze jednej rybce - bojowniku. Teraz już zdaję sobie sprawę z faktu, iż nie jest on pożądany w akwarium o moim składzie, gdyż może wyrządzić krzywdę innym rybkom (niestety w sklepie zapewniano mnie, że to rybka łagodna, podobną informację wyczytałam w informatorze Tetra food). Niestety, nie umiałabym go odnieść z powrotem do sklepu, tak jak i innych rybek, choć tak jak pewnie słusznie zwróciła mi uwagę jedna z osób na forum, że akwarium jest przerybione. Jeśli jednak uważacie, że bojownik poważnie zagraża innym rybkom będę musiała poszukać dla niego nowego dobrego właściciela. Oczywiście wiem, że trzymanie bojownika w kuli to zbrodnia.

Zauważyłam tez, że ten drugi skalar ma przy pyszczku i na boku 2 błyszczące kropeczki. Nie białe plamki jak przy ospie, ale błyszczące - srebrna kropeczki.

dlaczego bojownik zły ?
widzisz jakieś oznaki agresji ?
ja mam w ogólnym i w  niczym nie przeszkadza, one są agresywne tylko do własnego gatunku

A czy ja tak napisałem? Napisalem ze ja tak myslalem!
A co do bojka to takze nie zauwazylem by byl on agresywny w stosunku do innych ryb ;) Jeżeli i Twoj jest spokojny to chyb nie ma powodu dla którego bys musiala go oddac ;)

moje pielegniczki ramireza maja ospę 2 tygodnie temu przystąpiły do tarła ale nic z tego nie wyszło, samiec stał się agresywny w stosunku do samicy troche ja potorbował ona jego też. oddzieliłam je.  samica jest w mniejszym ale zauważyłam że straciły kolorki. wygladaja jakby ktoś obtoczył je w kaszce mannej. co zrobiłam podnioslam temp. teraz 30 stopni ma oczywiście stopniowo i podałam preparat MFC zobaczymy co bedzie dalej bo neonki zaczynaja mi chorowac.
juz raz miałam ospe i jakoś wyszły rybcie z tego nawet małe straty były, bo tylko 2 ale teraz nie wiem jak to bedzie.
Słyszałam ze czesto czynniki chorobotwórcze sa wprowadzane razem z żywym pokarmem wszystko na to wskazuje ze u mnie tak było. to co robic nie dawac żywego pokarmu?

Na niebezpieczeństwo posiadania bojownika w akwarium takim jak moje zwróciła mi uwagę znajoma, która stwierdziła, że to brak odpowiedzialności z mojej strony. Jej zdaniem bojowniki atakują inne ryby i podała mi na to parę znanych sobie przykładów. Mój bojownik cały czas rusza na małą bocję, przy czym bardzo się puszy (wygląda jakby ją atakował, ale może się mylę). Nie zauważyłam, by ją zranił, jednak martwię się tym.   

Cały czas czytam o przyczynach śluzowatych odchodów u rybek. Czy mój skalar może mieć wiciowce lub nicienie?

niestety może mieć, patrz jak je, czy z apetytem
na pasożyty stosuje się metronidazol (do kupienia w aptecie na recepte od weta, lub u weta)

Najbardziej zaskakuje mnie, że oba skalary są pierwsze do jedzenia. Nie chudną, nie są też napuchnięte. Mam wrażenie, że chory skalar przestał się ocierać o roślinki. Nadal ma jednak białawe plamki na płetwach piersiowych. To śmieszne co teraz napiszę, ale początkowo odchody ma śluzowate, potem przechodzą w normalne (sorry za szczegóły, ale nie wiem jak to dokładnie opisać). Tak jak pisałam jutro przeniosę go do nowego akwarium.
Jeszcze jedno, jeden ze świecików  już od dnia zakupu (ponad miesiąc temu) staje i jakby drgał, potem pływa dalej. Poza tym nic się z nim nie dzieje, ale to często się powtarza. Ale tak jak pisałam tak jest od samego początku. Czy to jest niepokojące?
Mam jeszcze jedno pytanie, czy stosowanie nawozów i odżywek dla roślinek jest szkodliwe? Czytałam różne opinie. Dotąd niczego takiego nie stosowałam, a część roślinek mi żółknie. 
I kolejne pytanie: Mam w bocznych i tylnej części akwarium sporo roślin. Czytałam, że nie należy odkurzać dna blisko ich usadowienia. Mam jednak wrażenie, że właśnie tam zbiera się najwięcej niezjedzonego pokarmu (choć staram się karmić rybki umiarkowanie, 3 razy dziennie zróżnicowanym pokarmem). Czy walczyć z odkurzaczem w gąszczu roślinek (jeszcze pewnie nie w pełni zakorzenionych), czy dać sobie spokój i odkurzać jedynie przód akwarium, gdzie nie ma roślin?
Wiem, że zadaję masę pytań, ale choć staram się dużo czytać o akwarystyce bardziej cenię sobie rady osób, które się tym zajmują i które mogą mi pomóc w rozwiązaniu konkretnych problemów.

odkurzaj przód
tamto stanie sie podkorzennym, naturalnym nawozem
:)
hmm jesli odchody nie sa w calosciu sluzowate i ciagnace to chyba nic zlego ;)
odzywki nie sa szkodliwe dla ryb, jesli stosuje sie je z umiarem ;)

Skalary jedzą jak opętane.. az "pękną".. poza tym co do sluzowatych odchodów, skalary czesto sa nosicielami nicieni, taka juz ich natura, "podskakiwanie" moze oznaczac juz dalekie stadium rozwoju nicieni w organizmie skalara, zwlaszcza jak byl oslabiony inna choroba, bądź tarłem. Przekarmianie skalarów jest bardzo zgubne w ich przypadku.. zaraz pojawiają się problemy z nicieniami. jezeli moglabyc udostepnic jakies zdjecia swojego skalara... byloby latwiej.
ad chorob zwiazanych z nicieniami.. moga objawiac sie zmiany na skorze ryb, plamki, bądz wyrostki. na nicienie polecam stosowanie głodówki a po czasie karmienie larwami komara (mrozone) z dodatkiem leku CAPITOX. apropo, karmisz ryby jakim pokarmem? stosujesz zywy pokarm?
 ;) <good>

Nigdy nie karmiłam rybek żywym pokarmem, otrzymują jedynie suszoną ochotkę. Poza tym karmię rybki pokarmami tetry, od płatków po granulki. Na mój zestaw rybek (podany w opisie profilu)podawałam:
Rano:
- welsi gran
- vipagram
- 1 tabletka Tabimin
- trochę płatków Tetra Pro Colour
- trochę suszonej ochotki
W południe:
- raz na dwa dni pół tabletki Nutrofinu i raz na dwa dni jedna tabletka vitabinu
- płatki Tetra Pro
- trochę suszonych ochotek
Wieczorem:
- TetraMin
- mało Supervitu
- welsi gran
Nie wiem, czy to dobry zestaw.
Aktualnie skalarom, które leczę w drugim akwarium podaję:
Rano:
- płątki Tetra Pro Colour
- trochę suszonej ochotki
- Vipagram
W południe:
- płatki Tetra Pro
- Trochę suszonej ochotki
- ćwierć tabletki Nutrofinu lub ćwierć vitabinu (każda co 2 dni na zmianę)
Wieczorem
- TetraMin
Myślę jednak o przełożeniu jutro skalarów z powrotem do akwarium ogólnego. Chyba nie czują się najlepiej w tym kwarantannowym. Mam wrażenie, że w ogólnym było im lepiej.
I jeszcze jedno, świecik skacze od dnia zakupu, chyba ok 2 miesięcy temu

Już wiem skąd choroby w moim akwarium. Przy zakupie każdej z bocji w akwarium zapanowywała ospa. Przy zakupie innej rybki, np. pleśniawka. Teraz już wiem, że po kupnie rybek należy stosować kwarantannę.
Jednego się jednak nie spodziewałam. Wcześniej będąc w naszym sklepie zoologicznym nie przyglądałam się rybkom (jestem początkująca i nie wiedziałam, że tak należy robić). Dziś kupując przysmaki dla psa przystanęłam przy akwarium z bocjami na sprzedaż. Wszystkie były pokryte widocznymi białymi kropkami. Nie zwróciłam uwagi sprzedawcom, ponieważ nie byłam dość asertywna, poza tym bałam się dwóch odpowiedzi: po pierwsze - że nie znam się na rybkach (wiedzą że jestem początkująca bo prosiłam ich o pomoc w doborze składu akwarium i otwarcie przyznałam, że nie znam się na akwarystyce), po drugie, że poinformują mnie, że w sklepie to normalne - bo każdy akwarysta wie, że rybkom należy po kupnie przeprowadzić leczenie.
Wcześniej wiedziałam, że w sklepie mogą się zdarzyć chore rybki, jednak że sprzedający nie wiedzą o tym, gdyż rybki nie mają widocznych objawów. Rozumiałam to. Jednak dziś przyznam szczerze zdębiałam - moim zdaniem sprzedawane bocje mają wyraźne oznaki ospy.
Teraz gryzę się faktem, że nie zareagowałam. Przecież mogą się znaleźć takie osoby jak ja, które dopiero zaczynają i nie wybierają rybek, mówią jedynie jak ja kiedyś "proszę dwie bocje".
Czy to normalne, że w sklepie znajdują się widocznie chore rybki? Chyba powinnam jutro wrócić do sklepu i zwrócić uwagę właścicielom?
Wracając do skalarów. Wróciły do ogólnego akwarium. Mają normalne odchody (choć jedna z rybek nadal ma małe - te same plamki na płetwach - może taka jego uroda?)
Świecik nadal drga (nie skacze). To wyraźne drgawki z otwieraniem pyszczka. To trwa od zakupu, ok. 2 miesięcy. Wierzę, że to normalne.
 

Tak, to normalne. Watpie by zwrócenie uwagi cos dało.

Jestem na etapie zakupu nowego akwarium - 240 litrów. Piszę o tym na nowym wątku w dziale "ryby akwariowe" (bo trochę się gubię na tym forum i nie bardzo wiem, gdzie o co pytać)

BeStol powiedz kiedy kupiłas bocje wspaniałe, bo zawsze po wpuszczeniu ich ryby mają ospę. Do ospy użyj środku TETRY ( teraz już tego nie ma ale niektóre sklepy mają ) lub kup MFC lek przeciwko wszystkim chorobom. Postępuj zgodnie z instrukcją. Powodzenia

od kiedy ??

MFC to chyba bardziej "lek"przeciw rybom... dobrze, ze ze skalarami lepiej.
poza tym ja raz zwrocilam uwage w sklepie i zostalam olana, ale na szczescie tam nie kupuje. ryby są często w strasznym stanie.. i malo jest zoologicznych gdzie naprawde dba sie o zwierzeta.. wg mnie ktos powinien sie tym zajac jak zajeto sie wreszcie nielegalnym przemytem (min projekt CITES WWF'u).
 <papa>

Jedną bocję dostałam z akwarium, drugą kupiłam ok. 1,5 - 2 miesięcy temu.
Niestety dziś skalar padł w ogólnym akwarium. Zaczął pływać przy powierzchni, rozpaczliwie łapał powietrze, był wypychany przez powietrze, gdy podpływał do kostki napowietrzającej. Na koniec pływał do góry nogami ze skrzelami przy powierzchni, ale oddychał.  Nie wiem, co mam o tym myśleć, ale ściągnęłam znajomego (pisałam o nim wcześniej na tym lub w innym temacie) i kazał dobić rybkę by nie cierpiała. Poprosiła o to męża, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, mam ogromne wyrzuty. Znalazłam też martwego glonojada (a podobno te rybki, jak mi powiedziano, są niezniszczalne i trzeba mieć "talent" by padły. Bardzo mi przykro z tego powodu.
Jestem przerażona tym, że prętniki szaleńczo ocierają się o roślinki. Boję się, że doprowadziłam do tego, że skalar przeniósł chorobę na inne rybki. Drugi skalar znowu ma śluzowate odchody. Teraz już nie wiem, co mam robić. Tak bardzo się cieszyłam, że już wszystko jest ok. Wiem, że jako początkująca popełniam błędy, ale starałam się słuchać rad, a nie byłam w stanie uzyskać odpowiedzi (co jest zrozumiałe) natychmiast, gdy nie wiedziałam co robić dalej.
Wiem, że zadaję tu masę pytań, ale zależy mi na tych rybkach. Jeśli ktoś czyta to co teraz napisałam to bardzo proszę o w miarę szybką radę. Jeśli zrobiłam wcześniej jakiś błąd, powiedzcie mi kiedy. Pewnie należy mi się niezły ochrzan, ale szczerze starałam się Was słuchać.
Podejrzewam, że źle oceniłąm stan zdrowia skalarów i zbyt szybko przeniosłam je ze szpitala do ogólnego zbiornika.
Ale teraz proszę, pomóżcie mi znowu, bo nie chcę stracić innych rybek.
(zgodnie z aktualnym stanem zmieniam skład akwarium w opisie profilu)  :'(

Przyczyną ocierania może być nadmiar azotanów (No3) natomiast przyczyną zgonów azotyny (No2). Przy takiej obsadzie jest to bardzo możliwe, możesz zakupić testy żeby to sprawdzić. Akwarium jest dojrzałe? Stosowałaś w nim jakaś chemię? Dopóki nie przeniesiesz rybek do większego akwarium powinnaś robić częste (codzienne) niewielkie (10-15%) podmiany wody, pierwsza podmiana może być większa - 30-40%.
Odchody skalara są chyba najmniejszym problemem.
1 Problem przerybienie - nawet 240L dla tych rybek będzie za mało (jeżeli ławicowe będą trzymane w odpowiedniej liczbie - ponad 6 sztuk), musisz z jakichś zrezygnować.
3 Problem - rybki ławicowe trzymane w ilości 2-3 sztuk. Powoduje to stres, zmniejszenie odpornosci, nienaturalne zachowanie, ogólnie słabą kondycję  i łatwosć zapadania na choroby.
Jeżeli sie z tymi dwiema sprawami nie uporasz to spokoju z akwarium raczej nie będziesz miała.

Myślę, że akwarium powinno być dojrzałe. Jednak stosowałam chemię lecząc dwukrotnie ospę rybek i pleśniawkę (ichtiosan + mfc). Z podejrzeniem pasożytów skalary przeniosłam do oddzielnego zbiornika, gdzie leczyłam je bactopurem. Po 5 dniach wróciły do ogólnego. Zgodnie ze wskazówkami forumowiczów podejrzewałam nicienie. Po przeniesieniu do ogólnego zbiornika jeden ze skalarów po kilku dniach padł. Co masz na myśli pisząc o rybach ławicowych?
Wiem, że mam zbyt dużo rybek w akwarium dlatego zamierzałam kupić większe. Zrezygnowałam z tego pomysłu po padnięciu skalara i zbrojownika oraz widząc objawy ocierania się rybek o rośliny. Jest to bardzo widoczne i intensywne, zwłaszcza u prętników.

Ichtiosan, a właściwie jego głowny składnik -  zieleń malachitowa i MFC (zieleń i błekit) zabijają bakterie nitryfikacyjne i jeżeli wybije wszystkie dojrzewanie zaczyna sie od nowa.
Ryby ławicowe czyli te, które powinny być trzymane w stadach - co najmniej 6 sztuk, a najlepiej powyżej 10 - bocje wspaniałe (chociaż niewielu ma możliwości na większą ilość tych ryb i często trzyma sie 4 sztuki, Twoje akwa jest na nie zdecydowanie za małe), żałobniczki, kiryski, neony, świeciki, razbory, danio.

Wiem, że popełniłam błąd przyjmując taki skład rybek jaki mam. Nie mogę ich jednak teraz oddać. Nie mam takiej możliwości, zwłaszcza, że widzę oznaki chorób u niektórych z nich (widoczne i intensywne ocieranie się o roślinki i korzenie, śluzowate odchody u drugiego skalara).  Czy przy takim składzie rybek w akwarium mogę jeszcze je uratować?

Jeżeli ocierają się tylko z powodu nadmiaru azotanów to są absolutnie zdrowe. Śluzowate odchody też jeszcze o niczym nie przesądzają. Uratować możesz, niektórzy trzymają w 30L stadko gupików, mieczyki, 20cm plekostomusa i jakoś im to wszystko nie zdycha, ale obsada jest po prostu zła i koniecznie trzeba ją zmienić.

Po prostu martwię się, że ocierają się, ponieważ zaraziły się od chorego skalara. Poza odchodami i ocieraniem nic mu nie było. Dziś padł. Powiedziano mi, że jeśli miał pasożyty i zjadły je inne rybki, to mogły się zarazić. Leczyłam skalary w oddzielnym akwa, ale chyba zbyt pochopnie przeniosłam je z powrotem do ogólnego. Zmieniam 1/3 lub 1/4 wody w akwarium raz w tygodniu. Przy zmianie odkurzam dno. Nie wiem jak inaczej dbać o stężenie negatywnych parametrów.
Jeszcze raz podkreślam, że nie mam komu oddać rybek, a nie oddam ich do sklepu (zwłaszcza z podejrzeniem choroby).
Mówisz, że śluzowate odchody to mniejszy problem, ale wydaje mi się, że to było bardzo ważne. Przynajmniej u moich rybek, tak zaczęła się choroba u mojego skalara, leczyłam go nieudolnie i dziś padł (tym bardziej jest mi przykro, że musiałam mu w tym pomóc).
Po prostu chciałabym wiedzieć, co mam robić jutro. Znam już swoje błędy, ale co mam teraz zrobić by uratować resztę rybek. W takim składzie, w którym są. Nie przeniosę ich do nowego - większego akwa, jeśli nie będę pewna, że są zdrowe.
 

Bestol na ospę najlepszy lek sól i temperatura około 30 stopni kilka dni i po chorobie bez chemii.
Więc spokojnie jak masz objawy ospy sól i temperatura . Nawet same podniesienie temperatury na kilka dni pomoże:)
Co do bocji nowo wpuszczone i od razu ospa , albo ja mam takie szczęście albo mój rozsądek .
Przywiozłem rybki wpuściłem do 10l akwarium nalałem wodę ze zbiornika głównego , ustawiłem temperaturę taką jak miały w sklepie
na drugi dzień 30 stopni na 3 do zbiornika ospy było brak .
Inaczej co też sie sprawdziło
Przywiozłem bocje położyłem worek na tafli wody(światło zgaszone) , poczekałem aż osiągnie tą samą temperaturę co w zbiorniku głównym powolne podmienianie wody ze zbiornika do worka , 30 minut i do zbiornika weszły same i też ospy było brak.
Tak więc od początku transport w zaciemnieniu najlepiej plecak i nie pozwólcie aby woda wam sie wychłodziła a reszta step by step .
Może ja miałem szczęście ale u innych też może to zadziałać .:))

Moje rybki nie mają chyba jednak ospy - żadnych białych plamek. Intensywnie ocierają się o roślinki i korzenie, mają śluzowate odchody, kilka łapie powietrze przy powierzchni :'(
Co robić?

śluzowate to jakie biała galareta ?

Dokładnie takie

to masz wiciowce na pewno

albo nicienie (chyba podobne objawy)

Jak seoboos zauważył i nicienie ale obawiam się że masz i jedno i drugie wskazywało by na to zachowanie ryb

U mnie podobny problem więc się podłącze.
Czym to leczyć? Znalazłem informacje, że da się leczyć Metronidazolem i Flubendazolem. Czy oba leki dostępne są tylko na racepte?
Czy nie zaszkodzą innym rybą i w moim przypadku krewetką?

Ponoć Metronidazol zawarty jest także Capitox Zooleka oraz Discus Sept Tropicala. Czy te preparaty również nie są szkodliwe?
Za to Fenbendazol (czy to to samo co Flubendazol czy po prostu literówka w którymś miejscu?) zawarty jest w Levamisolu, czy go dostane bez recepty?

Pozdrawiam
Tomczyn

Dobrze znalazłeś :)
Levamisol i Metronidazol. Discus sept - to roztwór metronidazolu. Levamisol - nie wiem ...
Najprościej uderzyć do weterynarza, powiedzieć w czym rzecz - powinien wypisać receptę (wiem, że jakieś tabletki na odrobaczenie zawierają te związki)

Najpierw zacznijcie od poprawy warunków w akwarium i odpowiednia dieta ryb
Można też zastosować sera bakto tabs i sera bactopur direct
jak i leki wyżej wymienione
Niestety przygotujcie się na demolkę w zbiorniku wszystkie bakterie nitro będą wybite więc na warunki życia ryb zwrócić szcególna uwagę jak na ich menu.
Inaczej poszukajcie w swojej okolicy hodowli skalarów lub dyskowców paletek -oni zawsze maja te leki pod ręką i podpowiedzą wam jak to leczyć skutecznie

Warunki w akwarium mam raczej dobre. Błąd mój polegał na wprowadzeniu do akwarium ryb bez kwarantanny.
Teraz pytanie. Z uwagi na krewetki (nie pomijając całej koloni bakterii) nie mogę się zdecydować na leczenie ryb w zbiorniku ogólnym. Czy jest sens leczyć je w osobnym szpitalu? Jeśli tak to jak zadziałać w ogólnym po przełożeniu ryb do szpitala. Czy nie da się w ten sposób i leczyć należy całe ogólne. Zaznaczę, że nie wszystkie ryby noszą oznaki choroby. Więc jeśli leczyć w szpitalu to wszystkie czy tylko te chore?

Pozdrawiam
Tomczyn

Ja bym się zdecydował na leczenie wszystkiego, ale w szpitalu. To że nie mają objawów, nie oznacza, że nie są nosicielami pasożytów.

U mnie zauważyłam objawy o innych rybek /dotyczy wiadomości BeStol/ :( Bojownikowi z pyszczka zwisa jakby watka, wchodzi mu do pyszczka, on cały czas próbuje wypluwać ją.
A co myślicie o takim pomyśle:
I tak nosiłam się z kupnem większego akwarium, ponieważ w tym 140 litrów chyba mam zbyt dużo rybek. Zakupiłabym to drugie i ruszyłabym je od początku. Kupiłabym bakterie startowe, i odczekała dwa tygodnie,. Nie przelewałabym do niego wody ze starego akwa.
 W starym zaczęłabym leczyć rybki (choć już nie wiem jak, bo wydaje mi się, że bojownik ma pleśniawkę) a niektóre z innych rybek nicienie lub wiciowce.
I dopiero gdy będą zdrowe, a nowe akwarium dojrzeje przeniosę je do nowego.
Czy to dobry pomysł?

Jak wata to raczej maja grzyba a to inne leczenie

Wiem. Dlatego sama już nie wiem co mam robić. Nie jestem w stanie kupić kilku akwariów na leczenie. Myślałam o zakupie tego jednego większego ???

Bojownikowi możesz zrobić kilkugodzinną kąpiel krótkotrwałą w akryflawinie/ serze baktopur w jakimś małym pojemniku/akwarium 5-20L, kilka godzin może się obejsć bez filtra i grzałki, wodę wlej ze głównego akwa. Dawkowanie akryflawiny masz na buteleczce, z baktopurem nie wiem. Przy przerzucaniu bojka z powrotem zrób tak jak z nowo kupowanymi rybami - do woreczka, wyrównanie temp, mieszanie wody i dopiero go wpusć.

Bojownik wyleczony w małym akwarium, nie ma już waty w pyszczku, ale jeszcze nie wkładam go do ogólnego.
W ogólnym zastosowałam jedną dawkę leczniczą mfc, jednak nie pomogło. Rybki nadal się ocierają o roślinki. Praktycznie szystkie szeroko otwierają pyszczki jakby nie mogły oddychać, jednak nie pływają przy powierzchni.
Roślinki dostały dziwnego ciemnego nalotu i przy liściach zgromadziła się jakby wata (niewiele, ale widoczna).
Dziś pierwszy raz czyściłam filtr, nie wiem, czy dobrze skoro rybi są chore, jednak już deszczownia ledwo działała,
Wymyłam tylko części filtra, ale nie zmieniałam w nim wody. Na dnie było sporo nitkowatych glutów, ale nie wiedziałam czy je wyciągać więc je zostawiłam ???.
O chorobach rybek czytam coraz więcej, Teraz raczej jestem pewna, że moje mają nicienie (mam nadzieję, że dodatkowo nie wiciowce).
Chcę leczyć całe akwarium w ogólnym, nie przenosząc rybek.
Jak to zrobić?

Lej Discus Sept albo Capitox zgodnie z instrukcją na buteleczce. Przed leczeniem radziłbym wyciągnąć mfc weglem aktywnym albo przynajmniej zrobić dużą podmianę wody.

Zrobiłam dziś podmianę wody 1/3 akwa i włączyłam lampę uv. Czy to wystarczy? W poniedziałek zakupiłabym podanym przez Ciebie lek i rozpoczęła leczenie. Podajesz dwa leki, czy któryś z nich bardziej byś polecił?

Jeżeli nie zastosujesz węgla to przed podaniem leku zrób jeszcze podmianę 1/3. Nie wiem jaki jest cel włączania UV? Lek stosuj tylko jeden, żadnego raczej nie faworyzuję. Tu wybór należy do Ciebie albo może ktoś jeszcze się wypowie?

To już chyba koniec. Jestem załamana. Jedna z molinezji wydala grube, białe odchody, to już nie śluz. Ma jakby nadszarpniętą płetwę ogonową. Boję się, że pozostałę ryby zjedzą jej odchody.
Lek mogę kupić dopiero jutro. To głupie w moim wieku, ale przyznam szczerze, że nie mogę opanować łez. Starałam się w pełni stosować do rad, ale pewnie było to dla mnie zbyt trudne.  Jutro zrobię, jak radzisz, kupię któryś z tych leków. Jednak mam wrażenie, że "załatwiłam" wszystkie rybki :(. Jest mi strasznie przykro.
Czy powinnam zrobić coś jeszcze dziś?
W domu mam jedynie sera baktopur w płynie i mfc. Czy już dziś zastosować któryś z tych leków?
Próbowałam zrobić zdjęcia chorych rybek, ale mam w akwarium tyle roślin, że trudno mi je uchwycić :(
 

Dzisiaj żadnych leków,. Nawet jeśli pozostałe ryby się zarażą to już jutro wlejesz lek i szybko zostaną wyleczone :)

Wczoraj jak pisałeś nie dodałam żadnych leków. Niestety nie było w sklepie podanych przez Ciebie leków, sprzedawca kazał wziąć mi Capifos Zooleka, twierdząc, że to to samo co capitox. Kupiłam i zastosowałam według instrukcji. Czy dobrze zrobiłam?

Capifos i capitox mają to samo działanie, ale to nie to samo ...
jeden tolerują zbrojniki i kirysy, drugie nie .....

Którego nie tolerują zbrojniki i kiryski?

jak dobrze pamiętam to capifosu

Przed chwilą znalazłam w internecie informację, że to capifos jest szkodliwy dla glonojadów. No to co ja mam teraz zrobić????? Dodałam do akwarium zalecaną dawkę leku. Nie jestem w stanie cały czas konsultować swoich decyzji, choćby tak jak dziś w sklepie. Co zatem powinnam zrobić? Zrobić podmianę wody i jak najszybciej włożyć węgiel???

tak, jeśli nie masz odstanej to z uzdatniaczem np. aquatanem

A co z większością rybek wydalających śluzowate i już kolejne białe - grube odchody????

Chyba nie mają innego wyjścia jak zaczekać 2-3 dni na bezpieczny lek.

Zastosowałam się do rad, wymieniłam znowu 1/3 wody i zastosowałam węgiel aktywny. Potrzymam go chyba trzy dni. Będę musiała pojechać do Gdańska kupić lek. Cały czas się martwię o rybki... Chciałabym tu zamieścić zdjęcie skalara i jego odchodów, ale nie wiem, jak to zrobić???

przy pasożytach pomaga taki trik (ofc wspomaga działanie leku)
wyciskasz ząbek czosnku
wrzucasz do kubeczka, zalewasz gotującą wodą (nie dużo, ok pół filiżanki), odstawiasz
po godzinie odsączasz czosnek i w tą wodę z wywarem (naparem ? ) wrzucasz mrożonkę np. artemię
czekasz z 15-20 min
i skarmiasz, ryby mają zjeść całą mrożonkę
dobrym lekiem (dostępnym u weta) na pasożyty jest LEVAMISOL 10% (jak dla gołębi)
bierzemy łyżeczkę specyfiku i zasypujemy suchymi granulkami (np. tera rubin) mieszamy tak, aby lek wsiąkł w całości w pokarm, odstawiamy
czekamy aż granulki 'wyschną' i skruszeją i karmimy ryby dopuki nie zjedzą wszystkiego
dodatkowo ryby w czasie kuracji karmimy pokarmem zawierającym czosnek, czyli np. tropical D-allio plus i dajemy witaminki

http://www.akwarium.net.pl/forum/index.php?topic=4540.0 ;)

trochę boję się tego pomysłu z czosnkiem, pewnie temu nie podołam. Zakupię gotowe leki. Muszę jednak odczekać, aż zniknie działanie poprzednich (dziś wsadziłąm węgiel).

dlaczego się boisz ??? bardziej naturalny niż np. leki ....

Po prostu boję się sama przyrządzać lek, czegoś nie dodam, z czymś przesadzę...

Podaję link do zdjęcia z odchodami skalara:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d5929e8c3c9e573.html

Czy to faktycznie nicienie ???

Na to wygląda ...

Zrobiłam tak:
Wczoraj do akwarium dodałam capifos zooleka (forumowicz radził mi capitox, jednak w sklepie zoologicznym nie było go i kupiłam capifos). Dziś rano kupiłam węgiel. Podmieniłam 1/3 wody i dodałam węgiel do filtra (ponieważ przestraszyłam się, że capifos zaszkodzi zbrojnikom i kiryskom).
Jeszcze raz bardzo proszę o konkretne rady:
- jak długo trzymać węgiel,
-  kiedy i jakim środkiem zacząć leczenie,
- teraz pewnie będzie pewnie najgłupsza wypowiedź na form, ale z pewnych powodów nie mam w domu aktualnie zamrażalnika (dlatego wszelkie mrożonki nie wchodzą w grę), zatem proszę o informację, jak wykorzystać czosnek bez zamrażania czegokolwiek :-[
Ten temat forum zaczęłam już dawno, sądząc, że skalary mają ospę. Teraz wiem, że się myliłam. Czy w ta długim czasie nicieniami mogły zarazić się wszystkie rybki?

leczenie capitoxem + levamisol w suchym
węgiel wystarczy 24h

levamisol w suchym? Dla mnie to czarna magia :-[. Czy mogę prosić o dokładny opis, krok po kroku tego co mam zrobić? Jestem totalnym laikiem :-[

Dokładny opis już dzisiaj był:

Przpis ok ... pod warunkiem, że nasze ryby pobierają pokarm. Jeśli nie (co jest dość częste w póżniejszych fazach choroby) to mamy problem :)

to wtedy capitox/metronidazol do toni .....
ale ofc. lepsze działanie ma podanie w pokarmie równoczesne ze stosowaniem do toni

Zamówiłam w internecie i capitox i discus sept. Użyję tego preparatu, który dojdzie do mnie szybciej :-\. Węgiel potrzymam jeszcze do jutra. Podajecie, że warto karmić rybki tropical D-allio plus - ale czy to nie dla paletek? Jakie witaminy dla ryb?

jeśli jest paletka na opakowaniu to nie znaczy, że pokarm jest tylko dla paletek 8)
moja obsada je w większości pokarmy po paletkach ;)
karm D-allio plus ;)
witaminki np. sera fishtamin, namaczamy nim jedzonko

Zamówiłam D - Allio tabin (w przyklejanych tabletkach).
Zakupię też D - Allio plus.
Mam nadzieję, że pojutrze dojdą leki. kupię też witaminy.
Rozumiem, że leki wlać zaraz po wyjęciu węgla?
Czy po wyjęciu węgla a przed wlaniem leków podmienić część wody?
Padła molinezja, o  której wcześniej pisałam (grube, białe odchody, poszarpana płetwa ogonowa). Chyba zniknęło też kilka neonków...
Czy poza D-Allio podawać inną karmę? Tą co do tej pory?
Kiryski i glonojady przetrwały na razie Capifos (jednak dzień po podaniu leku podmieniłam 1/3 wody i dodałam węgiel)

Czy po wyjęciu węgla a przed wlaniem leków podmienić część wody? to podstawa najlepiej z 50 %
Karm jak karmiłeś dotychczas a d allio stosuj jako dodatek
Używaj pokarmów z witaminami takich jak np sera gvg mix
Karm tyle ile ryby zjedzą lepiej dawać mniej a częściej 
Węgiel usuń

Zaraz wyjmę węgiel i podmienię wodę.
Nie będę czekać na dostawę zamówionych wczoraj na internecie leków, bo z rybkami coraz gorzej (leki które dojdą zostawię na czarną godzinę). Ponieważ w sklepie zoologicznym w moim mieście nie ma żadnego z tych preparatów jadę dziś do Bydgoszczy kupić:
- capitox zooleka,
- D-allio plus Tropicala,
- sera gvg mix (jeśli nie będzie zapytam o inną karmę z witaminami),
- sera fishtamin ,
- węgiel (bo pewnie będę zmuszona znowu go użyć po nowym leczeniu).
Czy po takiej dawce chemii (wcześniej mfc, ten nieszczęsny capifos, no i wkrótce capitox), oczywiście już po ponownej likwidacji leków węglem z podmianą wody, powinnam kupić jakieś pozytywne bakterie, które mogłabym wlać do wody? Jeśli tak, to co mam kupić?
W ogóle proszę napiszcie mi, w co jeszcze powinnam się zaopatrzyć w sklepie zoologicznym? Nie wiem kiedy znajdę kolejny raz czas by jechać do Bydgoszczy.
Wstąpię też do znajomego weterynarza, poprosić o receptę na metronidazol  i levamisol.
Jeju, nie za dużo tego wszystkiego?
Jeśli ktoś odczyta tę wiadomość do godziny 16 (po 16 ruszam) proszę o radę.

sera nitrivic  -ryby po kuracji będą bardzo osłabione ważne aby jadły i więcej uwagi poświęć samej wodzie
Po leczeniu podmiana i węgiel do filtra na max 2 dni i podmiana wody

Jeśli chodzi o dbałość o wodę, to jakie testy powinnam zakupić? Mam nadzieję, że dostanę je w akwarystycznym

pH, kH/gH, NO3

Dziękuję za rady, mam dość długą listę zakupów, ale co tam, ważne żeby rybkom było lepiej.
Jeszcze raz odczytałam wszystkie informacje z tego tematu. Dokupię jeszcze aquatan dla uzdatniania wody.
Ostatni raz lista zakupów (sorki za powtarzanie się, ale chciałabym być na 100%, że niczego nie przeoczę) :
- capitox zooleka,
- D-allio plus D-allio Tab Tropicala,
- sera gvg mix (jeśli nie będzie zapytam o inną karmę z witaminami),
- sera fishtamin ,
- sera nitrivic
- aquatan
- pH, kH/gH, NO3
- węgiel

Weterynarz:
metronidazol  i levamisol.

testy kropelkowe
ph tropical jest ok
gh kh zoolek może być
no3 koniecznie jbl

Kupię dokładnie takie testy, jakie radzisz.

I jeszcze jedno:
W takim razie może lepiej kupię nie capitox, ale discus sept i zrezygnuję z recepty na metronidazol?
Bo tak teraz sobie myślę, że przecież jeśli kupię gotowy lek w zoologicznym, to czy nie będzie bezsensem brać recepty od weterynarza na leki, których roztwór zawierają gotowe preparaty dla rybek?

Dobrze myślisz. Jednak jeśli to nie pomoże to wyprawa do wterynarza po inne/silniejsze środki będzie konieczna.
Ja bym zaczął od tego co jest dostępne i pod ręką. Póżniej próbował innych metod.
Myślę, że na forum PKMD (www.pkmd.pl) znajdziesz sporo tematów o walce z pasożytami

zarówno metronidazol jak levamisol kupisz u weta, a co do discus sept, owszem, ale taniej wyjdzie kupić metro ... więc ...

Węgiel wyłożony, 1/3 wody wymieniona.
Nie dostałam D-allio plus, ale to idzie do mnie zakupione przez internet. Nie mieli też sera fishtamin i discus sept.
Całą resztę mam. U weta dostałam receptę na metronidazol, ale nie wiedział w jakiej formie wypisać na recepcie levamisol, powiedział że to lek zoologiczny i jedynie może mi ściągnąć.
Mam CAPITOX. LAć????????????????????????

levamisol 10% roztwór, taki jak dla gołębi

Weterynarz w klinice w Bydgoszczy nie znał tego, gdyby żył właściciel kliniki na 100% by wiedział :(
Wlałam capitox. Jutro kupię metronidazol w tabletkach. Może dojdzie już D-allio plus.

Czy stosując capitox zwiększyć temperaturę?
Rozumiem, że stosować go zgodnie z instrukcją, czyli kolejna dawka za 7 dni. Czy w międzyczasie zmieniać wodę?

To forum dla miłośników dyskowców, ale z tego co czytam, dotyczy też innych rybek. Dopiero jestem w trakcie czytania postów na tamtej stronie, ale rzeczywiście zastanowiła mnie kwestia odróżnienia nicieni od wiciowców. Z tego co na razie rozumiem to te pasożyty wymagają innego leczenia. Co jeśli się pomyliłam?

Nieco podniosłam temperaturę. Sprawdzę dziś u weta w moim mieście, czy może on posiada levamisol. Rybki nie bardzo chcą jeść :'(. Czy powinnam zwiększyć dawkę capitoxu?
Na PKMD znalazłam informację, że można jednocześnie leczyć nicienie i wiciowce. Cytuję "Jeżeli kuracja mieszana to levamisol+metronidazol
Levamisol jest na nicienie a metronidazol na wiciowce".  Tak samo zrozumiałam Wasze rady. Czy jeśli dodałam capitox, który jest na nicienie to jeszcze dołożyć ten metronidazol w tabletkach i jeszcze karmić rybki levamisolem 10% z pokarmem? Mam wrażenie, że jak to wszystko dodam to moje akwarium stanie się jedną wielką tabletką :-\. Ale czy właśnie tak mam zrobić? Zastosować wszystko?

może tak :
poczekaj ten tydzień w między czasie karm pokarmem z levamisolem i czosnkiem
potem podmień trochę wody
potem zamiast drugiej dawki daj metronidazol/discus sept i także karm levamisolem i czosnkiem
stosuj 1,5 dawki
temp. 29-30*C

Zrobię tak jak radzisz.
Na 100% wrócę na forum za tydzień, kiedy rozpocznę drugą fazę leczenia według Twoich wskazówek. Dziękuję za rady i do napisania!

Zamówiłam akwarium 375 litrów. Jak rybki wyzdrowieją będę chciała je tam przenieść (pewnie dojdzie za ok. 2 tygodnie). W co już teraz powinnam się zaopatrzyć, żeby nie szaleć na ostatnią chwilę i móc w pełni przygotować nowe akwarium do przyjęcia rybek oraz nie popełnić błędu, który zrobiłam w  dotychczasowym?
Do akwarium 375 litrów zamówiłam filtr zewnętrzny Tetra Tec EX1200 (w mniejszym miałam EX700 i pomyślałam, że jest zbyt mały). Chcę też zamówić dwie pompy napowietrzające TETRA APS150 (80-150L), choć nie wiem, czy nie przesadzę. Jaką grzałkę najlepiej dokupić ( w 140 litrów mam 300W)?

Mimo dodania wczoraj capitoxu skalar ma już zupełnie białe odchody. Weterynarz musiał zamówić levamisol, dojdzie w środę. Dostałam D-allio plus i dodaję do reszty pokarmu, jaki dotąd dawałam. Czy na razie powinnam zrezygnować z suszonych ochotek?
Misquamacus, piszesz:
"poczekaj ten tydzień w między czasie karm pokarmem z levamisolem i czosnkiem
potem podmień trochę wody
potem zamiast drugiej dawki daj metronidazol/discus sept i także karm levamisolem i czosnkiem".
Ale w instrukcji stosowania capitoxu jest napisane: "po tygodniu dawkowania powtórzyć" - znalazłam w necie informację, że jest to konieczne, gdyż "działa tylko na dorosłe formy pasożytów, z tego powodu wymaga powtórnego stosowania".To co mam w takim razie zrobić???

Miałam zamiar przez tydzień nie pisać na forum (do zmiany leku), ale bez Waszych potwierdzeń nie czuję się pewnie.
 

Bestol - naprawdę jestem pod wrażeniem tego jak Ci zależy na tych rybach i jak bardzo chcesz je wyleczyć!
Najważniejsze to żeby się nie zrażać - super że zamówiłaś to akwarium, na pewno z takim zacięciem sobie poradzisz...
Powodzenia, będzie dobrze!

Mam nadzieję, na razie nie rezygnuję. Co najwyżej mąż mnie z domu wyrzuci ;D
Dziękuję za słowa otuchy :)

W jakim dziale znajdę informacje pomocne w tworzeniu nowego akwarium? Nie chcę niepotrzebnie zaśmiecać pytaniami w tym zakresie działu choroby - jeżeli już są gdzieś na te pytania odpowiedzi, ale nie potrafię znaleźć na całym forum wątku o zakładaniu nowego akwarium?

Ze skalarem nadal źle, cały czas martwię się, że mam i nicienie i wiciowce.
Skłanikami dodanego capitoxu są:
- lewamizol chlorowodorek
- fiolet metylowy.
Capitox to, według instrukcji, lek na nicienie.
Na internecie znalazłam informacje, że na wiciowce stosuje się metronidazol.
- Czy mogę zastosować już teraz metronidazol (mimo wlanego przedwczoraj capitoxu, bo chyba jednak nie mogę dłużej czekać...?)
- piszecie "metronidazol w tabletkach", albo "metronidazol do toni". Ale w jaki sposób użyć tych tabletek? 

A co myślicie o flubenolu?
"flubenol lub flubendazol ( to drugie jest substancja czynna tego pierwszego  ) - nicienie, wiciowce, robaki skorne i skrzelowe - wg. akwarystow b. skuteczny lek, jako jeden z nielicznych niszczy takze jaja robali; najlepiej dziala w miekkiej wodzie; do kupienia u weterynarza (odrobaczanie psow i kotow) jako FLUBENOL 220 mg w tabletkach lub flubenol 5% w proszku, dosc trudno dostepny; zabija slimaki"

Dziś już skalar pływa przy powierzchni z pyszczkiem do góry, jakby tylko tak mógł oddychać, przy tyn pływa przy powierzchni prawie w pozycji pionowej. Nie je.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e73b43c4e4f9f717.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ff7d42f78ae3c6f6.html
Boję się, że nie uda się go uratować. Capitox na razie nie działa. Może to faktycznie wiciowce? Jeszcze raz proszę o odpowiedź, czy mogę dodać metronidazolu do wody z capitoxem??? (wlany był w czwartek).

http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=1072&postdays=0&postorder=asc&start=0

Uff, tu chyba jest wszystko na temat podawania, skalar stoi pod powierzchnią gdyż :
"W czasie zabiegu, może pojawić się zjawisko niedotlenienia u leczonych osobników. Zwiększenie intensywności przewietrzania wody, powinno temu skutecznie zapobiec."
I inny cytat na temat łączenia leków:
"Część akwarystów stosuje też tzw. kurację mieszaną, wykorzystując do tego celu zarówno metronidazol jak i levamisol, co często przynosi bardzo dobre efekty."
(cytaty z powyższego topicu, znaleźć je też można w książce A.Sieniawskiego)

Mnie również udało się wcześniej dotrzeć do tej stronki :)
Wczoraj, na czwarty dzień od podania capitoxu (ponieważ wydawało mi się, że jego użycie nie przyniosło efektu) podmieniłam 1/3 wody i dodałam na noc 9 tabletek metronidazolu (zgodnie z radami osób z innego forum). Cały czas mam zgaszone światło w akwarium, dziś daję kolejną dawkę leku. Ze skalarem źle, dostał wczoraj jakiś dziwnych drgawek, dziś nadal pływa pod powierzchnią. Jego dotąd piękne płetwy postrzępiły się, ciągnie się przy nich coś w rodzaju delikatnego śluzu :(
W środę dojdzie do mnie zamówiony u weta levamisol. Podam go zgodnie z radami Misquamacusa. Oczywiście nadal będę podawać metronidazol. Mam nadzieję, że tym wszystkim nie zakatrupię wszystkich rybek.
Zgodnie z Waszymi radami podaję rybkom pokarm z czosnkiem D-allio plus, ale te najbardziej chore absolutnie nie chcą jeść :(
Wydaje mi się, że akwarium jest dobrze napowietrzone, a i tak skalar łapczywie chwyta powietrze przy powierzchni  ???
Powiem uczciwie, że jestem już trochę tym wszystkim zmęczona, szukaniem informacji o chorobie moich rybek, sposobach leczenia, podawaniem leków, stresem - czy podejmuję dobre decyzje i czy bardziej nie męczę tym wszystkim rybek itd. Na dodatek sama się rozchorowałam i siedzę pod kołdrą przy kompie z 39 stopniami gorączki. Może sama powinnam podać sobie metronidazol lub inne paskudztwo  ;D

Weź skróć cierpienia temu skalarowi - już nic mu nie pomoże -tylko sie męczy . A te pletwy to pewnie martwica -jego organizm jest tak osłabiony że wszystkie choroby sie go czepiają...

Ale przecież dopiero wczoraj rozpoczęłam leczenie metronidazolem, przecież rzekomo miał on pomagać nawet w przypadku ciężkich stanów. Na http://www.pmp.p-net.pl/biologia/wiciowce_jelitowe.htm wyczytałam przed chwilą, że "w przypadku ekstremalnych ataków zwierzęta chudną, a obrzeża ich płetwy ulegają postrzępieniu". Więc jeśli to objaw wiciowców to może uda mi się go jeszcze wyleczyć? Wszystko robię zgodnie z Waszymi radami: zamówiłam lewamisol, zakraplam pokarm fishtaminem, podaję D-allio. Dokładnie stosuję się do rad PKMD co do podawania metronidazolu. Czy faktycznie zupełnie niemożliwe jest jego wyleczenie?

Nie no sorki ten wątek jest dośc długi i zdawało mi sie że leczenie juz trwa i trwa... a ze skalarem wciąż gorzej , jesli to dopiero drugi dzień to czekaj cały czas ma szanse na poprawę. 

Dobrze Ci się zdawało, ogólnie leczenie trwa już strasznie, strasznie długo. W międzyczasie straciłam już jednego skalara. Mówiąc o drugim dniu myślałam konkretnie o użyciu metronidazolu. Leczenie tym lekiem zaczęłam wczoraj (wcześniej próbowałam innych sposobów, od leczenia w akwarium "szpitalnym" po leczenie w akwarium ogólnym) :(
Cóż, mimo wszystko będę kontynuować leczenie do końca, mam też inne rybki do uratowania. Jeśli skalar nadal bardzo będzie się męczyć pomogę mu odejść.
Dziękuję wszystkim forumowiczom za pomoc, cenne rady i słowa otuchy. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła wejść na forum i napisać, że już wszystko jest ok.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i gorąco pozdrawiam.

Witam serdecznie
Zauważyłam dziś, że mojemu skalarowi aktualnie leczonemu na wiciowce za pomocą metronidazolu utworzyła się na boku w pobliżu płetwy przy skrzelach jakby rana. Jest regularnego, owalnego kształtu, przy obrzeżach zaróżowiona w środku raczej biaława. Dookoła widać jakby strzępki płetw?? skóry??
Nie wiem od ilu dni zaczęła się tworzyć, ale nie wcześniej niż około 2 (przez dwa dni utrzymuję w akwarium zaciemnienie z powodu metronidazolu). Dziś został mi ostatni dzień podawania leku, potem 7 dniowa przerwa.
Nadmieniam, że przebywający dotąd przy powierzchni i ciężko oddychający skalar dziś pływa środkiem akwarium. Poza "raną" ma też nieco postrzępione płetwy, ale moim zdaniem czuje się dziś nieco lepiej. Nadmieniam, że skalara leczę w akwarium ogólnym.
Bardzo proszę o odpowiedzi na pytania:
- Co może być przyczyną powstania tej ranki?
- Czy mogę zastosować Sera bactopur do leczenia rany nadal stosując metronidazol?
- jeśli nie, to co powinnam zrobić, by wyleczyć tą rankę, nie przerywając leczenia metronidazolem?
I ostatnie pytania:
- jeśli podejrzewam dwa rodzaje pasożytów: wiciowce i nicienie, to jaki lek mogę połączyć bezpiecznie z metronidazolem, by równocześnie zwalczać też drugiego pasożyta? (wiem o levamisolu podawanym z jedzeniem, jednak co jeśli rybki nie jedzą?  A co z levamisolem w capitoxie i ewentualnym połączeniu z metronidazolem?)
- czy faktycznie discus sept skutecznie zwalcza obie formy pasożytów (i mogę wówczas zrezygnować z kontynuacji kuracji metronidazolem?)?

Nie dodawaj nowych lekarstw. Zakończ kurację tego co używasz teraz i czekaj ... ewentualne leczenie jeśli będzie potrzebne przeprowadź później. Możesz spróbować przemyć ranę np roztworem rivanolu. Ale zdecydowanie nie ładuj nowych lekarstw do akwarium.

P.S.
Nie zakładaj nowych wątków o tym samym - kontynuuj tutaj ...

Sebos, nie chciałam już zaśmiecać swoimi postami tego wątku, on już jest wystarczająco długi. Dałam nowy wątek, bo bałam się, że tu już nikt nie zagląda, przepraszam :-[.
Czy mogę porozmawiać z Tobą na gg?

Dlatego go przykleję - wątek jest ciekawy, sensowny i być moze komuś się przyda, niezależnie od tego jak sprawa się zakończy ...

Nie ma sprawy - jeśli będę mógł w czymś pomóc ...

To znaczy, chodzi mi o taką rzecz.
Piszesz, bym nie dodawała do akwarium żadnych innych lekarstw do ukończenia leczenia metronidazolem.
A co z levamisolem, który radził mi Misquamacus (lek dojdzie jutro)?
Sposób kuracji, który stosuję, polega na przerwaniu podawania metronidazolu po trzech dniach (z dużą podmianą wody) na okres 7 dni (potem kolejne dni podawania leku). Myślałam, żeby może w czasie tego "przestoju"  7-dniowego zająć się leczeniem tej rany skalara (martwię się, czy to nie dziurawica, podobno będąca wynikiem działania wiciowców).
Przez głowę mi też przeszło, by może po tej podmianie zaatakować znowu nicienie (choć sama już nie wiem, co dolega rybkom). Potem, w terminie nowej dawki metronidazolu podmieniłabym znowu znaczną część wody i rozpoczęłabym kontynuację leczenia właśnie metronidazolem.
Pewnie przekombinowałam?

Nic w sensie zadnych baktopurów i innych (lewamisol jak wyzej)

??? Co ja mam zrobić? Wyjąć rybę z wody i przemyć jej ranę? A niby jak? :o

Ja to robiłem tak: sitkiem wyciągałem rybę lekko nad lustro wody i wcześniej przygotowanym wacikiem (takim do czyszczenia uszu) nasączonym płynem delikatnie przecierałem ranę i od razu puszczałem rybkę do zbiornika. Starałem się przy tym aby czynność trwała możliwie krótko.

Złapać siatka , położyc na mokrej ligninie lub ręcznikach kuchennych , Możesz tez przykryc ją (aby się nie rzucała)z dwóch stron tymi ręcznikami -tylko delikatnie i tak aby ranka byla na wierzchu i przemyc rankę ostrożnie wacikiem zamoczonym w roztworze riwanolu.
Edit: ale ja osobiście bym dała z tym spokój i czekala na rozwuj wypadków.

to już chyba lepiej nadmanganianem, ale trzeba uważać żeby ryby nie przypalić, Ala mówiła, że roztwór ma być delikatnie różowy ...
pociągnij jeszcze ze 2 dni ten metronidazol i zrob przerwe max z 5 dni i znowu
levamisolem suchy namocz mocno, ile wsiąknie
a i nie przejmuj, a raczej ciesz się jak po zjedzeniu pokarmu z levamisolem skalar może wydalać zdechłe nicienie/wiciowce ...

Misquamacus, dobrze, że mnie ostrzegasz, bo jak znam siebie, przeraziłabym się tymi wydalanymi pasożytami, z paniką w oczach weszłabym na forum i z niecierpliwością czekała na odpowiedzi, co teraz znowu się dzieje  :-[.
Przy okazji, czy w fishtaminie moczyć każdorazowo podawnay pokarm (u mnie 3 razy dziennie?)
Wracając do rany rybki.
Raczej nie przemyję tej rany, bo pewnie sama dostałabym przy tym zawału.
Chyba, że miałoby to bardzo pomóc rybce. Jeśli tak, to:
- w jaki sposób miałoby to jej pomóc (na co wpłynie rivanol lub nadmanganian)?
- jak konkretnie przygotować taki roztwór rivanolu?
- gdzie dostanę nadmanganian i jak go przygotować do przemycia?

Martwię się, bo ta "ranka" nie wygląda najlepiej (mam wrażenie, że jest lekko wybrzuszona. Oto zdjęcia (nie są zbyt dobrej jakości, ponieważ robiłam je w zaciemnionym akwarium, ze względu na leczenie metronidazolem.
Co to może być?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/639b6c719df462ea.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1e950a01f1f898b6.html

Teraz jest godzina 18.15
Powyższą część posta pisałam ok 14.
Muszę zadać to pytanie. Jeden z forumowiczów już zwrócił mi uwagę na to, że nie powinnam pozwalać skalarowi tak się męczyć.
Cały czas zerkam do akwarium. Nie wiem jak odchody innych rybek, bo akwarium jest zaciemnione, a nie chcę ich stresować i zapalać światła. Jednak wszystkie zjadają podany pokarm i wydają się żwawe - poza jednym prętnikiem, który też coraz częściej oddycha przy powierzchni (on też, przed zastosowaniem metronidazolu miał odchody jak skalar). Nie mogę też znaleźć samotnego samczyka molinezji (jego samiczka padła mając takie same odchody i podziurawione płetwy).
Skalar rzeczywiście jest "chudziutki". Ma tą ranę. Przy płetwach cienkie niteczki jakby śluzu. Nie przyjmuje pokarmu. Znowu pływa przy powierzchni. Choć widzę momenty, że schodzi niżej i pływa środkiem akwa i radzi sobie jeszcze z naporem powietrza spod kostek napowietrzających, kiedy nad nie wpływa. Na noc (co dziwne, bo całe dnie w akwarium są zgaszone światła a pokój zaciemniony), układa się w dolnej części akwa, wśród roślin (widzę to, bo muszę zapalić światło w pomieszczeniu podając metronidazol). Jednak coraz bardziej dociera do mnie,że ta rybka się męczy. Przechodziłam już trudne leczenie swoich psów i kota, ale tu chyba niewiele mogę poradzić. Dziś ostatnia dawka metronidazolu w pierwszym etapie leczenia akwarium. Potem przerwa i za 7 dni kontynuacja. Żal mi tej rybki, to jedna z pierwszych, którą sama zakupiłam (jak pisałam dawno temu - akwarium dostałam od znajomego z rybkami - kiryski, bocja - które do dziś czują się dobrze, nawet w po tych dawkach leków, które w przeciągu posiadania akwarium podawałam). 
Może faktycznie powinnam jednak skrócić cierpienia tego skalara? Może to, co teraz robię, pomoże reszcie rybek, ale skalara właśnie wykańcza? Najgorsze jest to, że z drugiej strony momentami wydaje mi się, że jest lepiej.
Proszę, jeśli rozumiecie o czym piszę, powiedzcie mi wprost, bez ogródek, jaką powinnam podjąć decyzję?

22.00
Jednak jeszcze spróbuję...   


02.07.2008r.
Levamisol  doszedł. Prawie wszystkie rybki jedzą namoczoną w nim karę, chore prętniki też, nawet samiec molinezji. Skalar nie. Skalar nie je nic.
Nie wiem, czy maczając teraz pokarm w levamisolu, powinnam podawać też pokarm moczony w fishtamin?

Rana skalara sama sie zmniejsza w szybkim tempie.
Jak długo karmić rybki levamisolem?

Jak postępy w leczeniu? Mam nadzieję że jest coraz lepiej!

Wydawało mi się, że jest lepiej. Niestety, po przystąpieniu do drugiej fazy leczenia metronidazolem (od wczoraj) znowu jest gorzej. Być może rybki tak reagują przy drugiej, dodanej po tygodniu, porcji leku, ale niestety padł mi dziś jeden z kirysków, nie mogę znaleźć też bocji (mam sporo kryjówek i roślinek, nadal mam nadzieję, że gdzieś się chowają. Skalarowi rana zaniknęła sama, jednak wydaje mi się, że nie przyjmuje pokarmu (według rady jednego z forumowiczów namaczam pokarm levamisolem.
Aktualnie przygotowuje akwarium 375 litrów. Miałam nadzieję przenieść do niego rybki ze starego akwa, jednak obawiam się, że mimo zakończenia kuracji levamisolem i metronidazolem (choć nie wiem kiedy skończyć z levamisolem), nie będzie to jeszcze dobra decyzja (choć szczerze przyznam, że sama już nie wiem co robić).
Dziękuję za pamięć

Skalar czuje się świetnie, ma doskonały apetyt, pływa środkiem akwarium, już nie ucieka przed innymi rybami. Bocje znalazły się całe i zdrowe. Wszystkie rybki są ożywione;)))) Nie wiem, czy to zasługa levamisolu, metronidazolu, czy też pokarmu z czosnkiem. Wiem jednak na 100%, że to Wasza zasługa;)))) Dlatego serdecznie dziękuję wszystkim osobom, które doradzały mi i wspierały mnie podczas leczenia moich wodnych pociech. Dzięki Wam wszystko jest ok;))))))))))

Naprawdę,bardzo się cieszę,że wszystko skończyło się pomyślnie!
Tym bardziej że baardzo się w to zaangażowałaś,. Życzę Ci wiele radości z aranżacji  375l! :D

JUPI :) Cieszymy się, że wszystko jest ok i że mogliśmy pomóc. Oby więcej takich akwarystów jak ty walczących o swoich podopiecznych :)

to moga byc nicienie, trudne je wyleczyc...

Muh - Twoja wypowiedz jest bez sensu,. Rybki już są zdrowe. BeStol wie że trudno się leczy ryby ;)
 Wydaje mi się że po pomyślnej kuracji temat jest do zamknięcia.

Muhh, Atria ma rację :) Leczenie powiodło się i choć aktualnie wyleczony skalar pływa w akwa ok 500 i parę litrów u mojego znajomego  (oddałam go kierując się radami forumowiczów, iż skalary nie powinny być hodowane z bocjami. Cały czas ten wyleczony skalar czuje się tam nieźle - z innymi skalarami, co sprawdzam :)) - to jednak wiele satysfakcji przyniosło mi jego wyleczenie (jak i innych chorych rybek)
 Muhh Ty również masz rację, choroby pasożytnicze są trudne do wyleczenia, ale wierz mi, warto próbować :)
Atria, masz rację, wątek jest do likwidacji, jednak nie wiem, jak to zrobić. Szukam opcji kasowania wątku, jednak jej nie znajduję. Zatem proszę moderatorów o likwidację tego wątku i jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za pomoc :)

Bestol - jak to do likwidacji ?  ???
Co najwyżej do zamknięcia aby inni mogli z niego skorzystać bez spamowania ;)

EDIT: Grajewiak, tak zauważyłam że jest przyklejony ;) Ale też w sumie jest "Zakończony";-) Zakończyć i przykleić jako wykład  ;)

Atria i BeStol nie wiem czy zauwazylyscie ale ten watek jest przyklejony ;) Takze wiec bedzie on sluzyl kolejnym rzeszom forumowiczow ;)

Wątek nieaktualny. Proszę o zamknięcie. Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję za wszelką pomoc.