Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata

Akwarystyka => Obsady => Wątek zaczęty przez: jurekk Grudzień 18, 2008, 08:31:45



Tytuł: Ryby na start nowego akwarium...
Wiadomość wysłana przez: jurekk Grudzień 18, 2008, 08:31:45
Którą z poniższych ryb wpuścilibyście jako pierwszą do nowego, dopiero co dojrzałego akwarium 140 ltr (3-4 tyg. dojrzewania) na tzw. królika doświadczalnego; czyli która jest najbardziej odporna:
1. Gupik
2. Mieczyk
3. Molinezja
4. Kirysek
5. Otosek
6. Pielęgnica kakadu
7. Danio pręgowany
8. Neon Inesa
9. Kardynałek chiński
10. Inną ... jaką?
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: marcinl Grudzień 18, 2008, 08:39:43
kardynałek tu nie pasuje - to zimnolubna rybka
parametry wody jakie?


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: jurekk Grudzień 18, 2008, 08:43:57
kardynałek tu nie pasuje - to zimnolubna rybka
parametry wody jakie?
1. Wiem że kardynałek nie pasuje do obsady - chodzi tylko o zwiadowcę  ;)
2. Na razie niestabilne. Pierwszy tydzień dojrzewania.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: marcinl Grudzień 18, 2008, 08:54:40
1 no i co potem zrobisz z tym zwiadowcą?
2 ?? w pierwszym poście napisałeś: "dopiero co dojrzałego akwarium 140 ltr (3-4 tyg. dojrzewania)" teraz piszesz: "Pierwszy tydzień dojrzewania" moze się zdecyduj? jeśli 1 tydzień to nic nie wpuszczaj!


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: szymonw Grudzień 18, 2008, 08:56:43
wpuść gupiki lub molinezje. najczęściej stosowane w takich wypadkach.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: jurekk Grudzień 18, 2008, 09:25:01
1 no i co potem zrobisz z tym zwiadowcą?
2 ?? w pierwszym poście napisałeś: "dopiero co dojrzałego akwarium 140 ltr (3-4 tyg. dojrzewania)" teraz piszesz: "Pierwszy tydzień dojrzewania" moze się zdecyduj? jeśli 1 tydzień to nic nie wpuszczaj!
1. Przeniosę z powrotem do akwa 20 ltr.
2. Czytamy uważnie  ;)

ps.(wyjaśnie zatem dokładniej - Akwarium jest w pierwszym tygodniu dojrzewania, ryby będę wpuszczał po 3-4 tygodniach w zależności od parametrów docelowych wody które bedę mierzył po 3-4 tygodniach)

Pozdro... ;)


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: Shifty Grudzień 18, 2008, 14:36:48
Fakt molinezje powinny się sprawdzić wpuść je.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: Marcin14 Grudzień 18, 2008, 21:13:58
Jak chcesz wpuścić ryby w 3-4 tygodniu to poco już teraz?  ::) Nie lepiej poczekać... Pielęgniczki nie nadają się na takich "królików". Najwytrzymalsze są gupiki, moilinezje i mieczyki.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: Lobuzio Grudzień 18, 2008, 22:53:55
Niektorzy uzywaja molinezji nawet w akwariach rafowych.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: Dawg Grudzień 18, 2008, 23:54:04
Ten cały "zwiad" jest bezsensu, jeśli masz go później odławiać. To nie będzie takie proste.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: Lobuzio Grudzień 18, 2008, 23:56:20
lepiej coś co ma tam pływać, ale napewno jeszcze nie teraz.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: gina2006 Grudzień 19, 2008, 00:11:26
Gupiki tez sa w miare wytrzymale, ale moze tak dopiero pod koniec 2 tyg sprobujesz ? czym pozniej tym lepiej, wiem ze kazdemu nowicjuszowi sie bardzo spieszy i chce juz - tylko ze rybki tego nie rozumieja i sie mecza a czasem nawet ....... :'(


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: szymonw Grudzień 19, 2008, 00:30:18
ogólnie temat wątku nie trafiony. bo wpuszcza się ryby nie za "zwiad" - czyli by sprawdzić czy da się przezyć - ale w zupełnie innym celu.

w sumie to nawet nie wiem czy w naszym języku tego typu praktyka dorobiła się swoistej nazwy.
w ang. ryby wpuszczane na start to własnie "starters". i jest to bardzo stara metoda na stymulację obiegu azotu w akwarium. czy etyczna? porównując ją z tzw "fishless cycling" czyli stymulacja bez uzycia "starterów" może budzić pewne kontrowersje, ale ja jeszcze się nie spotkałem by komus "starter" zdechł. za to nie raz czytałem w postach historie typu: wpuściłem ryby po dwóch/ trzech tygodniach i zdechły, a potem od słowa do słowa okazywało się że pomimo tych dwóch / trzech tygodni nie namnożyło się dostatecznie dużo bakterii w jałowym baniaku by przerobić na bieżąco produkty przemiany materii grupy kilkunastu ryb wpuszczanych na raz.

więc jeśli ktoś uważa że nic nie robiąc i wpuszczajac docelową obsadę po 3 tygodniach na raz robi lepiej niż taki który wpuszcza "startera" to jest w dużym błędzie.

oczywiscie amoniak może dostać się do baniaka nawet z kurzem ale na pewno nie w dostatecznych ilościach by namnożyła sie odpowiednia ilosć bakterii.  

reasumując: czekanie z założonymi rękami aż powstanie "cos z niczego" dobrze robi - ale nie rybom, a samopoczuciu nieuświadomego akwarysty. takiej metodzie "nic nie robienia" mówię stanowcze NIE.


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: gina2006 Grudzień 19, 2008, 06:30:58
Czyli sprawdza sie "poswiec jednostki, by uratowac miliony"   ;)
Widze ze niezla informacja szymonow, tylko ze nie zawsze w poradnikach dla poczatkujacych jest to jasno wytlumaczone


Tytuł: Odp: Ryby - zwiadowcy ...
Wiadomość wysłana przez: jurekk Grudzień 19, 2008, 10:32:19
ogólnie temat wątku nie trafiony. bo wpuszcza się ryby nie za "zwiad" - czyli by sprawdzić czy da się przezyć - ale w zupełnie innym celu.

Przyjmuję krytykę i już zmieniłem temat na bardziej odpowiadający mojemu pierwotnemu założeniu - od wpuszczania jakiej ryby zacząć by pobudzić najlepiej filtrowanie biologiczne nowego akwa a i ryba ta ma być najbardziej odporna na jałowe środowisko.

1. Dobra, wiemy już że jako pierwsze wpuszczamy albo gupiki albo molinezję. Dzięki za rady. ;)

2. Wpuszczam zatem po 3 tygodniach molinezje lub gupiki. Załóżmy że jest wszystko OK. Ryby są żwawe i chętne do pływania i przyjmowania pokarmu.
Moje drugie pytanie w jakiej kolejności wpuścić pozostałą obsadę?:
- Mieczyk
- Kirysek
- Otosek
- Pielęgnica kakadu
- Danio pręgowany
- Neon Inesa

Pozdrawiam wszystkich biorących udział w dyskusji i proszę o dalsze sugestie.  ;)


Tytuł: Odp: Ryby na start nowego akwarium...
Wiadomość wysłana przez: Emi Grudzień 19, 2008, 11:27:53
A nie lepiej wpuścić ampularię albo wrzucić łyżeczkę jakiejś mrożonki dla ryb czy jakiegoś wysoko proteinowego granulatu?

Szymon, to że Ty nie znasz nikogo komu taki starter zdechł nie oznacza, ze tak nie jest. Niestety w większości wypadków takie startery źle kończą. Molinezja jest bardzo mało wytrzymałą rybą. Jej plus polega na tym, ze na niej widać wszystko co się dzieje w baniaku jako pierwszej a gupiki, które teraz możemy kupić w większości w sklepie są przeważnie tak słabe genetycznie, ze zabija je byle co. Po co męczyć ryby?


Tytuł: Odp: Ryby na start nowego akwarium...
Wiadomość wysłana przez: szymonw Grudzień 19, 2008, 11:36:50
ryby "startery" wpuszcza sie od razu - nie czeka sie 3 tygodni. wpuszczasz jedną/dwie rybki na drugi dzień po zalaniu baniaka i dokarmiasz je jak zwykle. możesz zamiast rybek wpuścić ślimaki.

w przypadku "fishless cycling" nie wpuszczasz ryb tylko sypiesz trochę pokarmu, wystarczy też, że jakaś roślinka zasadzona ci zacznie gnić - ale wtedy proces "uruchamiania cyklu" trwa dłużej - po prostu materia organiczna się dłuzej rozkłada i więcej czasu minie zanim wszytkie potrzebne bakterie przerobia azot w poszczególnych fazach na końcowe no3. jest to IHMO metoda "pozornie bezpieczniejsza" - z jednej strony nie narazamy "starterów" ale z drugiej strony 2 - 3 tygodnie mogą nie wystarczyć.
  
najszybszym sposobem uruchamiania cyklu jest po prostu wlanie do wody w baniaku amoniaku. (np w formie NH4CL - chlorku amonu - w postaci proszku lub wode amoniakalną - NH4OH - w postaci płynu) - po prostu pozywki będzie wiecej niż tej uzyskanej z metabolizmu ryb. ale tu najbardziej problematyczne jest ustalenie odpowiedniej dawki.

ale ta metoda jest najszybsza - podobno wystarcza już około 10 dni. podobno - nie testowałem

obsadę docelowa wpuszcza się po badaniu stężeń azotynów i azotanów (najpierw wykrywalne steżenie azotynów, potem spadek i wykrywalne stężenia azotanów - to tak w uproszczeniu = schematycznie). i możesz wpuszczać w kolejności uwzględniającej także zachowania ryb typu jeśli samce terytorialne to wszytkie na raz itp). najlepiej kompletować obsadę etapami. nie wszytko na raz. zwykle ryby najmniej odporne wpuszcza się na końcu.

natomiast przysłowiowe "magiczne" 2 lub 3 tygodnie niekoniecznie jest bezpieczne. równie dobrze po wpuszczeniu obsady po 3 tygodniach do jałowego zbiornika może nastąpić w ciągu kilku dni zatrucie ryb. jak pisałem wcześniej.

wlewanie do wody płynów typu biokultury bakterii też nie zawsze może pomóc. po piersze nie wszytkie tego typu specyfiki zawierają i pożywkę i szczepy. po drugie szczepy, które sa w tego typu specyfikach i te które nam się docelowa namnazają w baniaku to mogą być zupełnie inne bakterie. po prostu w naszych baniakach namnazaja sie te dla których środowisko jest najbardziej sprzyjające.

duże znaczenie przy rozruchu ma też podłoże zastosowane. o wiele szybciej cykl sie zamknie przy podłozu organicznym bogatym - np glebowym, niż przy jałowym - np wygotowanym żwirku czy piasku.

i na koniec - nie jest prawdą że wykrywalne stężenia azotanynów oznacza zatrucie ryb. różne gatunki tyb mają różną tolerancje na stężenie zarówno jonów amonowych jak i azotynów. niektóre nawet do ponad 1 ppm. natomiast przyjmuje się, że poziom azotynów i jonów nh3/nh4+ powinny być w wodzie niewykrywalne.

nie jest też prawda że wykrywalny poziom azotynów świadczy o tym że akwarium jest niedojrzałe. oprócz samej nitryfikacji (amoniak - azotyny - azotany) jest przecież też denitryfikacja i inne procesy które zachodzą w roztworze wody z udziałem różnych bakterii (względnie tlenowych, względnie beztlenowych) więc nawet w baniaku działającym kilka miesięcy warto czasami sprawdzic jakie są stężenia azotu w poszczególnych formach.

co nie zmienia faktu ze powinniśmy kierowac sie zasadą 'niewykrywalnych steżeń" dla bezpieczeństwa obsady. ale posty typu "ryby ci zdechną przy poziomie NO2 = np. 0,2 to juz gruba przesada i powielanie stereotypów. dlatego jabardziej rzetelnym wyznacznikiem tego co można zrobić są wyniki testów. zwłaszcza dla osób z małym doświadczeniem. nie twierdzę że cały komplet testów na azot (nh3/nh4+, no2, no3) jest niezbędny. ale w przypadku komplikacji "chorobowych" często bardzo ułatwia diagnozowanie. z reguły przydają się w fazie początkowej a potem idą na półkę.

P.S. Emi - nie widziałem twojego posta gdy pisałem swój. IMO jedna dwie ryby nie sa wstanie wyprodukować tyle by doprowadzic do "samozatrucia" o wiele częściej ryby chorują z powodu niewłaściwego bądź niestabilnego środowiska  - skok temperatury po wpuszczeniu do baniaka, niewłaściwe pH bądź jego niestabilność  = "skoki" , ekstremalnie wysokie bądź niskie twardości, zawartość co2. nie zapominajmy tez o tym ze z reguły woda kranowa też zawiera azot. i wiele innych toksycznych pierwiastków o których zwykle sie nie mówi bo niełatwo ich stezenia wykryć w wodzie.

w każdym razie ja nie twierdzę ze "starter" to najlepsze rozwiązanie. wlewanie amoniaku jest chyba optymalnym - najszybszym rozwiązaniem trzeba go tylko nabyć.
ale wątek jest o starterach wiec napisałem co o tym myślę w kontekście innych wypowiedzi.   


Tytuł: Odp: Ryby na start nowego akwarium...
Wiadomość wysłana przez: gina2006 Grudzień 19, 2008, 17:05:25
Ten amoniak to juz raczej dla znawcow tematu ! ?  A laikom raczej poswiecenie paru szt


Tytuł: Odp: Ryby na start nowego akwarium...
Wiadomość wysłana przez: jurekk Grudzień 19, 2008, 18:33:56
Czy podniesienie temperatury do np. 28-30C przyspiesza rozwój flory bakteryjnej w dojrzewającym akwarium?