Tytuł: Żabienice na wakacjach Wiadomość wysłana przez: lukas Listopad 23, 2003, 03:23:09 Dziś moje żabienice wróciły z 3 miesięcznych wakcji na parapecie okiennym. Zobaczymy jak zniosą ponowne zanużenie w akwarium. Wróciły do wody ponieważ dzień stał się dla nich za krótki i musiałbym je dodatkowo doświetlać (zaczęły już marnieć przy samym świetle słonecznym). Przez te 3 miesiące wyrosły na prawdziwe olbrzymy a ich system korzeniowy musiałem skrócić o prawie trzy czwarte. Są też młode rośliny :D . Jeśli dobrze zniosą ponowne zanużenie to w przyszłym roku napewno znowu spróbuję uprawy emersyjnej żabienic.
Tytuł: Żabienice na wakacjach Wiadomość wysłana przez: Harpia Listopad 23, 2003, 10:24:14 Hmmm zainteresowałeś mnie tą hodowlą, możesz troszke ją przybliżyć?
Tytuł: Żabienice na wakacjach Wiadomość wysłana przez: lukas Listopad 26, 2003, 21:31:19 Miałem w akwarium tekie egzemplaże żabienic które rosły u mnie w akwarium już kilka lat , jednak ostatnimi czasy zaczęły jakby trochę marnieć,karłowacieć i ogólnie nie były już takie ładne jak kiedyś,mimo tego że nawoziłem je i oświetlenie było ok. Aha, te żabienice nie należały do jednego gatunku tylko do conajmniej 3 różnych - niestety nie znam się na tym więc bliżej nie potrafię określić co to za gatunki. Wiedziałem ,że w naturze rosliny te rosną na terenach zalewowych, czyli pół roku rosną pod wodą ,a pół na bagnie. Więc stwierdziłem że może u moich roślin został zabużony cykl życiowy (nie rozmnażały się od ok 3 lat) i dlatego tak marnieją. Czytałem wcześniej trochę o emersyjnej (nadwodnej) uprawie roślin akwariowych,wię postanowiłem spróbowć. Do tego eksperymentu użyłem 6 żabienic. Wszystkie umieściłem w jednej dużej donicy wypełnionej zwykłą ziemią do roślin doniczkowych. Doniczkę umieściłem w plastikowej osłonce wypełnionej wodą do takiego poziomu aby cienka jej warstewka była widoczna na powierzchni ziemi w doniczce.
No i...........tu popełniłem błąd. Mianowice nie przykryłem folią donicy z roślinami przez co po pierwszej nocy rośliny bardzo przeschły (1 egzemplaż niestety nieprzeżył :cry: ) Następnego dnia z plasikowej torebki zrobiłem "szklarnię" i przykryłem mój "ogródek". Rośliny odżyły jednak końce ich liści były już martwe. Żbienice ustawiłem na parapecie okiennym i dbałem żeby pozom wody w doniczce utrzymywał się na stałym poziomie. Już po 3 dniach żabienice zaczęły wytwarzać liście emersyjne ,które znacznie różnią się wielkością, kształtem a w niektórych przypadkach nawet kolorem od liści submersyjnych (podwodnych). Dośwadczalnie sprawdziłem że moje rośliny najlepiej czuły się rosnąc w pełnym południowym słońcu. Pierwsze liście były niewielkie i niewiele różniły się od tych jakie rośliny prezentowały w akwarium , ale każdy następny liść był mocniejszy,większy a jego woskowa powłoczka stawała się coraz grubsza (liście submersyjne wogóle jej nie posiadają,bo niby po co :D ) Po ok 2,5 tygodnia od wyjęcia z akwarium pierwsza,najsilniejsza żabienica zakwitła. Zaznaczam że rośliny ciągle znajdowały się pod folią. Kwiaty były 3. Małe,białe o 4 płatkach i żółtym środku - raczej mało okazałe :D . Po 3 tygodniach stwierdziłem że nowe liście mają na tyle grubą kutikulę (woskową powłoczkę) że już chyba nie wyschną, więc zdiąłem szklarnię. W ciągu 3 miesięcy kwitły u mnie 3 rośliny należące do 2 różnych gatunków - uzyskałem 4 nowe sadzonki (to chyba nieźle jak na 1 raz). 2 kolejne żabienice należące do 1 gatunku , nie zakwitły,najgożej też zniosły całe to wynużenie i najdłużej dochodziły do siebie. Dziś po 3 dniach od ponownego zasadzenia żabienic w akwarium stwierdzam że experyment udał się. W ciągu 3 dni (!) każda z roślin wytwożyła już co najmniej 1 liść podwodny , a rekordzistka ma ich już 3!!!!!!!!!!!!! Ps: Postaram się oznaczyć rośliny przeze mnie chodowane i napiszę co to za gatunki |