Tytuł: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: Lilim Sierpień 21, 2009, 15:01:07 Witam,
Dzięki pomocy m.in. użytkowników tego forum założyłem pół roku temu swoje pierwsze akwarium (112 litrów, więcej danych można znaleźć w pozostałych moich wątkach). Mieszkańcami są tam molinezje Black Molly (6 szt. w tym 1 samiec), 3 otoski (niestety w przeciągu 4 miesięcy padły mi 3 szt.), 4 szt. krewetek White Pearl (zakupiłem 6 szt. swego czasu, ale maksymalnie widuję jednocześnie 4, być może jest ich więcej, ale w gęstej roślinności trudno je znaleźć) oraz 3 szt. Anentome Helena (oraz horda miniaturowych ślimaków jako pożywienie). Zbiornik jest bujnie porośnięty (jest też zapewnione miejsce do swobodnego pływania), ma sporo kryjówek dzięki korzeniowi i grocie zbudowanej z łupków. Wszystko ładnie pięknie, do czasu. Molinezje poczuły się na tyle dobrze, że swobodnie się rozmnażają. Tak swobodnie, że w tej chwili pływa mi w akwarium ok. 50-60 szt. młodych molinezji (wiekowo różne - od miesiąca do kilku dni), a już widzę, że dwie kolejne dorosłe samice są w ciąży. Liczyłem na to, że zadziała selekcja naturalna i młode matki zjedzą część swojego potomstwa, co jednak nie miało miejsca w przypadku mojego zbiornika (albo ginęła marginalna ilość narybku). Stąd moje pytanie - co pomogłoby mi przyhamować rozród molinezji? I mam tu na myśli raczej żywy czynnik. Na pewno część młodych oddam do sklepu (z którym już się kontaktowałem), ale jeśli rozród nadal będzie odbywał się w takim tempie, to w końcu będę mógł założyć hurtownię. W oko wpadł mi tzw. trzciniak (Erpetoichthys calabaricus). Piękna z niego ryba, trzeba to przyznać. Jednak obawiam się, że 112 litrów to dla niego za mało (chyba, że znajdzie się ktoś kto go przyjmie gdy jego wymiary będą już za duże), a do tego mógłby nie tylko młode molinezje potraktować jako pokarm, ale również dorosłe (pomimo, że te mają już od 5 cm długości wzwyż). Opinie o nich są różne, od "potwora", przez "grzeczny gdy odpowiednio karmiony", po "potulny". Czy znajdzie się więc coś, co pozwoli mi zachować równowagę w zbiorniku, a jednocześnie będzie się w nim czuło dobrze? Trzciniak jest naprawdę fascynujący i wciąż rozpatruję jego "kandydaturę" (ale mam swoje wątpliwości, j/w), ale może doświadczona brać akwarystyczna jest mi w stanie coś doradzić (nie trzymam się konkretnego biotopu). Jestem otwarty na wszelkie propozycje :) Pozdrawiam Lilim PS. Wydaje mi się, że wątek ten lepiej pasuje do tego działu, niż do działu o rozmnażaniu ryb (w końcu chodzi o jego ukrócenia, a rozwiązanie może być rybą). Mimo wszystko, jeśli Moderatorzy uznają inaczej, proszę o przeniesienie wątku i z góry przepraszam. Naprawdę miałem spory dylemat gdzie o tym napisać. Tytuł: Odp: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: Luana Sierpień 22, 2009, 13:29:43 może pielęgniczki kakadu? na pewno z żywego papu się ucieszą i są na tyle spore by bez problemu 'zaopiekować' się nadmiarem narybku
Tytuł: Odp: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: sagitaria Sierpień 22, 2009, 13:52:55 Szczupaczek żyworodny ma niezłą reputację w tym kieunku.
Tytuł: Odp: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: Lilim Sierpień 22, 2009, 17:01:04 może pielęgniczki kakadu? na pewno z żywego papu się ucieszą i są na tyle spore by bez problemu 'zaopiekować' się nadmiarem narybku Przyznam się, że swego czasu rozpatrywałem opcję zakupu Pielęgniczki Kakadu (jeszcze przed założeniem akwarium). Piękna ryba, lecz wtedy odstraszyła mnie jej rzekoma agresywność. Teraz może się to przyznać. Z tego co udało mi się wyczytać, Pielęgniczki Kakadu powinno się trzymać w ilości 1+3 (harem dla samca). Czy jednak w moim przypadku warto kupować 4 sztuki, czy może 1, jako regulacja populacji? Domyślam się, że pewnie w ilości tych 4 sztuk czułyby się lepiej, a to też jest ważne.Szczupaczek żyworodny ma niezłą reputację w tym kieunku. Poszukałem trochę informacji na jego temat. Faktycznie, ma kwalifikacje na to stanowisko. Jednak wyczytałem, że ten gatunek ogólnie lubuje się w rybach i nic innego do pyska nie weźmie. I nie ukrywam, że średnio mi się podoba, a dobrze by było gdyby dana rybka przypadła mi również do gustu estetycznego ;)Dziękuję za obie propozycje. Chętnie wysłucham też innych, nowych bądź stanowiących rozwinięcie powyższych. Tytuł: Odp: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: Drago Sierpień 22, 2009, 17:02:50 Moim zdaniem dla trzcinnika minimum baniak powinien się zaczynać od 100 cm długości i chociaż 200 l , no ale to tylko moje zdanie.Natomiast nie lepiej by było pozbyć się tego samca.A jeżeli chcesz drapieżniki wymienię kila ale nie wiem czy w sklepach które odwiedzasz dostaniesz te ryby.
Szczupieńczyk pręgowany Aplocheilus lineatus Nandus nebulosus Kąsacz dwuplamy Exodon paradoxus Nandus birmański Nandus nandus Zwinnik ogonopręgi Hyphessobrycon anisitsi Odrębka Polycentropsis abbreviata Pielęgnica Crenicichla compressiceps Wielocierń Polycentrus schomburgkii Pielęgnica Crenicichla regani Brodaczyk Monocirrhus polyacanthus moim zdaniem najciekawszy. Buszowiec lamparci Ctenopoma acutirostre Buszowiec ostropyski Ctenopoma weeksii Buszowiec Ansorga Microctenopoma ansorgii Tytuł: Odp: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: Lilim Sierpień 22, 2009, 17:31:35 Moim zdaniem dla trzcinnika minimum baniak powinien się zaczynać od 100 cm długości i chociaż 200 l , no ale to tylko moje zdanie.Natomiast nie lepiej by było pozbyć się tego samca.A jeżeli chcesz drapieżniki wymienię kila ale nie wiem czy w sklepach które odwiedzasz dostaniesz te ryby. Właśnie dlatego dałem spokój trzciniakowi. Piękna ryba, więc może gdy dorobię się większego zbiorniczka, to ponownie się nią zainteresuje. Jeśli natomiast chodzi o wskazane przez Ciebie gatunki, to faktycznie, ostatni jest najciekawszy. Poszukałem jednak informacji o wszystkich i faktycznie nie jestem pewien czy w Rzeszowie znajdę gdzieś takie okazy.Jeśli chodzi o pozbycie się samca - naprawdę nie chciałbym tego robić. Jestem z niego naprawdę dumny, bo wyrósł na piękny okaz - idealnie czarny, z pięknym ogonem, przyjął się po prostu wspaniale (tak jak i cała reszta). Nie mam nic przeciwko rozmnażaniu się molinezji w moim akwarium, w końcu sam tego chciałem. Po prostu pomyślałem, że jakiś niewielki drapieżnik mógłby zadziałać jako naturalny hamulec dla tego procederu, tak jak to ma miejsce w naturalnym środowisku. Chodzi jednak tylko o młode, bo nie chciałbym żeby dorosłe osobniki były zagrożone atakami (a w konsekwencji śmiercią) z jego strony. Tytuł: Odp: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: e5mercury Luty 23, 2010, 20:28:09 Wiem że wątek bardzo stary ale dla potomności napiszę..
Miałem identyczny problem...poczytałem i kupiłem szczupieńczki liniowe parkę.. Jak moje 7 molinezji lub 3 zbrojniki niebieskie mają młode przestaję ryby karmić tak długo jak długo widzę małe ryby. Roślinożercy sobie radzą bo mam dużo roślin a drapieżniki mają igrzyska.. Sprawa regulacji populacji załatwiona... Od tamtej pory żadnego problemu. Tytuł: Odp: Drapieżnik do regulacji populacji w akwarium 112 litrów - proszę o radę. Wiadomość wysłana przez: Krab Luty 23, 2010, 22:55:24 Hehe, a moze dacie raka/kraba/zólwia do akwarium i sprawa zalatwiona ;D Mi oficialnie tetra czarna zalatwila kilka ryb, a niby nie drapieznik :P
|