Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata

w zologicznym spytalem czy mają MFC bo z ciekawości chciałem sie dowiedzieć do czego służy.Niestety nic takiego nie mieli i nie wiedzą o co mi chodzi :( ?????może wy mi powiecie co to takiego i czy może to ma jakąś pełną nazwe???pozdro!!!!!!!!!!!

10 ml preparatu zawiera:
chlorowodorku błękitu metylenowego - 4 mg
chlorowodorku zieleni malachitowej - 4 mg
aldehydu mrówkowego - 400 mg
 

działanie: przeciwbakteryjne, przeciwpleśniowe,
przeciwpasożytnicze

wkowanie preparatu z fiolki 10 ml: kąpiel o długotrwałym
działaniu na 100 l wody, po tyg. można dodać 0,5-1 dawki

- nieszkodliwy dla roślin
- usuwać z wody przez adsorbcję woreczkiem Aquafix C
- opakowania o pojemności 250 ml i większe zawierają preparaty o podwójnym stężeniu. Należy zatem przyjąć, że opisany sposób dawkowania dotyczy w tym przypadku 5 ml preparatu


http://www.zoolek.pl/index.php3?id=opis_produktu&id_produktu=fmc

MFC to produkt Tropicala :) Działanie i skład praktycznie ten sam co FMC Zooleku.

Jak w zoologicznym nie wiedzieli co to jest, to zmień sklep, bo to podstawowy preparat przy leczeniu ryb.

nie korzystajcie z linku "http://www.zoolek.pl/index.php3?id=opis_produktu&id_produktu=fmc" niestety moze zamiary były dobre ale znajduje sie tam koń trojański pozdro

I dlatego nie należy stosować go w akwarium ogólnym ponieważ "pozamiata" całą florę bakteryjną i będzie problem

bzdury opowiadasz anrd mam wrażenie jakbyśbył czystym teoretykiem, nikt nie leje tego całą butelkę naraz a w przypadku chrób zakażnych ktore są nim leczone to zaleca się wręcz wykorzystytwanie w ogólnym, powiedz mi jak chcesz np leczyć ospę??? kazda rybke odzielnie w nieskończoność tak?
producent zaleca dawkowanie i nie powinno być żadnych problemów w przypadku prawidłowego stosowania


EDIT:
nie mam na celu polemiki ani przedrzeźniania nikogo dlatego na ponizszy post odpowiem tu: Stosuję MFC czy FMC bo mialem i to i to i nie zdarzylo mi się ani nikomu z moich znajomych żeby ten preparat cokolwiek zlego uczynil w akawarium, mierzylem takze parametry wody nie wpływa na nic - oczywiście stosowany według dawki zalecanej - jest to jeden z bardzo dobrych podstawowych preparatów stosowanych w leczeniu różnych chorób akwariowych, który polecam początkującym  <papa>

Nie - nie w nieskończoność. Podnoszę temperaturę do 30-31 stopni na 2-3 dni i obserwuję. Miałem ospę w zbiorniku dwa razy i dwa razy wyleczyłem ją poniesieniem temperatury nie stosując przy tym żadnej chemii. Moje zwinniki czerwonouste, chorujące na ospę jakieś 3 miesiące temu, od tamtej pory mają się świetnie.
Z tymi zaleceniami producenta to też bym uważał. I nie trzeba tu lać całej butelki żeby wytłuc bakterii np w filtrze. Często wystarczy właśnie tzw zalecana przez producenta dawka. Mimo, że niby bezpieczna swoje i tak zrobi - także w filtrze. Weź pod uwagę też to, że mimo dawek zalecanych przez producenta, wiele osób stosujących tego typu leki leje więcej tak na wszelki wypadek gdyby zalecana dawka nie zadziałała i robią to niestety nie wiedząć jak ten lek działa. No i się zaczynają kłopoty. Tak więc zgadzam się z Tobą, że jestem teoretykiem bo tego rodzaju leków nie stosowałem. Uczę się jednak na błędach innych i widziałem jak takie specyfiki i ich zalecane przez producenta dawki działały w akwarium. I dlatego leki raczej omijam a używam ich tylko wtedy kiedy nie ma innego wyjścia.

georgij - przecież masz wyżej napisany skład-  i nadal uważasz ze to dobry preparat ???
do leczenia np.ospy wystarczy tylko zieleń lub tylko błękit ,więc po co lać tyle tych świństw - przeciez każdy ze składników MFC ma skutki uboczne.... Jak cos jest do wszystkiego to zazwyczaj jest do niczego i tak jest właśnie z MFC

Ale jeżeli ryby mają jednocześnie ospę i jakąś bakteryjną chorobę (np.pleśniawka, martwica płetw) to wtedy MFC jest jak znalazł :)

Nie mam doświadczenia w akwarystyce, jednak w moim wcześniejszym akwarium zastosowałam mfc w leczeniu rybek (w akwarium ogólnym). Rybki wyzdrowiały, jednak lek negatywnie wpłynął na roślinność. Poza tym, im częściej stosowałam jakiekolwiek leki w akwarium (mfc, ichtiosan, metronidazol...) odniosłam wrażenie, że moje rybki są coraz mniej odporne i co rusz coś łapały (może to moja błędna ocena, jednak takie odniosłam wrażenie). Aktualnie nie stosuję w ogólnym akwarium żadnych leków i jestem pewna, że jeśli przypęta się tam jakaś choroba, to rybki będę leczyć w akwarium-szpitalu, na 100% nie w ogólnym. Pewnie moje rady nie są zbyt mądre (cały czas początkuję) jednak na podstawie własnego krótkiego doświadczenia odradzam leczenie rybek w ogólnym akwarium i radzę starać się w miarę możliwości nie wprowadzać chemii do akwarium ogólnego.

ala: IMHO czytajac to forum stwierdzam że Ty jestes zwykłym nabijaczem postów nie mającym konkretnej praktycznej wiedzy i doświadczenia więc nie skomentuję tego co napisałaś, bo najwyraźniej nie doczytałas kolejny raz co ja napisałem wyżej, a stricte ospę leczy sie ichtiosanem i to każdy kto ma akwarium wie

Bestol: spróbuj wyleczyc chorobę gupików polegającą na sklejonych płetwach i wahających ruchach ryb czym innym jak MFC - życzę powodzenia, lub martwicę płetw wywołaną zakażeniem bakteryjnym

należy pamiętać o tym że po każdej kuracji lekowej w akwarium należy częściej niz zwykle robić podmianki co pomaga w pozbyciu się nadmiaru czegokolwiek w akwarium, znam również takich co wogóle nie używają chemii lecząc ryby codziennymi podmianami wody i twierdząc że co ma zdechnąć i tak zdechnie - wybór zawsze należy do właściciela akwarium

Każdy kto ma akwarium wie, że ospe leczy sie na kilkanaście sposobów niekoniecznie chemią
to się mija z celem, bo kazda podmiana w trakcie leczenia zmniejsza stężenie leku
także, gregorij ...

Misquamacus: po pierwsze przeczytaj temat wątku i wątek od początku, po drugie twoj post jest OT, zamiast atakować mnie i łapać za słówka powiedz coś mądrego i doradz sam

nie mija sie z celem bo po okresie leczenia po co ci preparat w akwarium? w przypadku leczenia niektorymi lekami sam producent zaleca jedną bądz kilka podmian po wyleczeniu,

polecam po skonczonej kuracji zawsze zrobic podmianke wody 20-30 % i w przypadku MFC także

jak pisze Misq wcale nie koniecznie ichtiosanem... Być może że i nie doczytałam, ale wypowiedziałam konkretnie w sprawie pytania zawartego w temacie wątku a że sie z Tobą nie zgadzam ( bo nadal uważam że MFC to jeden z najgłupszych sposobów leczenia czegokolwiek) to chyba nie oznacza od razu że nie wiem co piszę ( sam sprawdź skład MFC - polecam ponownie) I przemysl to na spokojnie : czy jak Ty był bys chory to tez łykal bys lek podobny do MFC który zawiera w sobie 3 składniki a każdy z nich leczy inną chrobę - nie tylko Twoją przypadłość - narażając sie na skutki uboczne wszystkich składników ? czy poszukał byś czegos co konkretnie leczy to na co jesteś chory?
leczyłaby baktopurem sery - który jest właśnie do tego przeznaczony - nie jak MFC do wszystkiego -

hehe, żałosne
teraz zmieniłeś post, owszem po kuracji podmienia sie wodę, ale w twoim poście pierwotnie było że w trakcie ....
a co do tematu wątku to spójrz na datę ........

teraz jednak doczytałam i wczesniej nic nie pisałeś o o tym że ospe leczy sie ichtiosanem a wspomniałes sam o leczeniu ospy w temacie MFC

cool :)

faktycznie zybi nowicjusz odgrzal kotleta moj bląd że wogole podjąłem temat którym niewielu sie zainteresuje, przepraszam chcialem pomóc <papa>

no nie do końca, on po prostu przestrzegł przed trojanem podpiętym pod link

a wątek w sumie dobrze, że się rozwinął, bo pojawiło się kilka opinii i polemika, a od tego jest forum :)

Prawdę mówiąc nie zgadzam się w 100% w z żadną z opinii która tu padła :)
Oczywiście że nie jest to panaceum na całe zło w akwarium, i nie może być traktowane jako lek na wszystko. Sam rzadko go stosuję,ale uważam że jest niezły w postaci wysoko stężonego roztworu (300-400% dawki) jako kąpiel krótkotrwała w kuracjach przeciw wszelkim chorobom objawiającym się zmianami i wykwitami skórnymi (często jako kuracja wspomagająca).
Co do ospy, wolę inne specyfiki, ale bardzo nieufnie podchodzę do opinii jakoby wystarczyło podniesienie temperatury lub osolenie wody - przepraszam, ale zbyt długo hoduję ryby. Może w początkowym stadium takie zabiegi przynoszą efekt, jednakże uważam że proponowanie takich metod amatorom i nowicjuszom (którzy plamki zauważają dopiero kiedy rybki są nimi całkowicie pokryte), jest bezcelowe, bo takiej ospy samą temperaturą się nie zwalczy. A inna sprawa, że takiego podgrzania część popularnych gatunków po prostu nie przeżyje.
Podsumowując, wydaje mi się, że rozwiązanie zawsze leży gdzieś po środku i chyba również w tym przypadku tak jest. Wszystko w temacie. Pozdrawiam.