Tytuł: [bojownik] puchlina lub posocznica :( Pilne! Wiadomość wysłana przez: trilia Styczeń 25, 2011, 21:23:15 Pilnie proszę o poradę!
Akwarium 54l, żwir, korzenie i kokos, roślinki żywe. Filter i grzałka oczywiście. 26-27*C Zbyt wysokie ph. Jestem w trakcie obniżania. Podmiana wody raz na półtorej tygodnia, częściowo wodą destylowaną. 1 bojownik 6 furcatusów (wiem że mało, próbuję dokupić) 1 krewetka filtrująca 5 krewetek amano 1 krewetka tiger (bo mi przez przypadek zapakowali w zoologu :/ ) Mój bojownik mocno spuchł, łuski mu sterczą i nawet na grzbiecie ma w nich ubytki. Jest apatyczny i nie ma apetytu. Odizolowałam go. Jutro kupię dla niego leki. Uważam, że i tak padnie, ale mam zamiar spróbować go leczyć. Pozostałe ryby nie wykazują żadnych oznak. (Lub nie widzę ich, bo te rybki są dużo mniejsze.) Ale jeden z furcatusów jest dziwnie chudy. Problem: podobno powinnam podać zieleń malachitową (czy coś takiego) do akwarium ogólnego. Czy to mi nie powybija krewetek? Poradźcie, co robić? Zaznaczam, że nie mam szpitalika i nie jestem w stanie wszystkich ryb przenieść by odkazić akwarium. Prawdopodobnie wiem też co jest przyczyną choroby: 1) bojownik nie jest najmłodszy 2) podejrzewam że ma martwicę płetw, ale takiego go kupiłam a nie jestem w stanie mu odciąć zbielałych końcówek. Martwe obszary nie są zbyt duże i nie postępowały od czasu zakupu. 3) przekarmienie. Mieszkam w akademiku, na co dzień mama karmi rybki. Do tej pory tak nie przesadzała :/ Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i porady co do mojej sytuacji :'( (http://i841.photobucket.com/albums/zz331/trilia/akwarium/problemy%20w%20akwarium/Zdjcie-0199.jpg) Update: Zauważyłam w zbiorniku, do którego go odłowiłam, odchody. Zupełnie normalne. To jest sens go ratować czy nie w końcu? :( |