Witam ponownie.
W Twoim przypadku w sumie logicznie rozumujac, powinnas dokonczyc kuracje MFC. Dlatego , ze juz ja zaczelas i puszka pandory zostala otwarta to trzeba juz iść za ciosem , zeby niekorzystne zmiany ktore moga zajsc po dodaniu przez Ciebie MFC nie poszły na marne. Pamietaj o tym , ze organizm ryby przy stosowaniu takiego srodka uodporni sie po pewnym czasie na niego i w przypadku gdy wystapi u Ciebie(czego Ci nie zycze) inna bardziej klopotliwa choroba gdzie bedzie trzeba uzyc MFC, wtedy moze sie okazac ze jest nie skuteczny.
O temperaturze pisalem na przyszlosc...jesli masz deszczownice i przytrafi Ci sie ospa znowu to na czas kuracji za pomoca temperatury ustaw tak zeby mocno napowietrzala...Cos za cos, albo szybkie wyzdrowienie ryb i troche hałasu przez kilka dni, albo święty spokój i chore rybki plus koniecznosc stosowania chemi...Jesli w wodzie nie bedzie za duzego stezenia zwiazkow organicznych i woda bedzie dobrze natleniona to podniesienie temperatury naprawde nie powinno zrobic krzywdy Twoim mieszkancom..wez pod uwage tez to , ze czesto kąsacze ludzie trzymaja w akwariach z paletkami, gdzie temperatura wody stale jest wysoka i nic zlego sie nie dzieje.
Pozdrawiam i mam nadzieje , ze uda sie pokonac ospe. A na przyszłość unikaj MFC
![Smiley](http://akwarium.net.pl/forum/Smileys/bb/smiley.gif)
...bo nie dosc ze totalnie zaburza rownowage biologiczna w akwa to moze zniszczyc tez delikatne rosliny i w ogole. I jeszcze jedna rada, grunt to ograniczone zaufanie do rad sprzedawcow w sklepie...bo pewnie dzieki takim radom zastosowalas ten preparat.
Pozdr