Identycznego posta wkleiłem na forum roślinnym, ale że ja lubię oba jednakowo
wklejam tego samego tutaj.
Mam nadzieję, że się przyda.
Może indykator nie jest taki ładny jak ze sklepu i chyba trochę większy (5 cm wysokości) ale ma 3 ważne zalety:
1. tani jak barszcz
2. nie trzeba czekać kilka dni na listonosza
3. nie ma to jak se pomajsterkować
Potrzebne materiały i narzędzia (do takiej wersji jak na zdjęciu):
rurka do pędzenia wina - 1,70 pln w pobliskim bricomarche czy innej castoramie
przyssawka - wyciągnąć z szafki z pudełka z "duperelami" do akwa, lub zakupić - ~1 pln
mały pilnik do metalu mocno kanciasty (okrągły odpada), pewnie dałoby radę pilniczkiem do paznokci. Idealne mogłoby być takie coś (z takim czymś Wink ) do otwierania szklanych ampułek z lekarstwami ale nie próbowałem bo nie mam
kuchenka gazowa
sucha ściereczka
Pilniczkiem robimy rysę dookoła rurki. Staramy się żeby była równa, bo jak będzie kanciata to nam krzywo pęknie pomimo rysy i poprawiamy kilkukrotnie. Opieramy jeden koniec rurki o blat, drugi możemy trzymać w ręku i stukamy w miejscu rysy np. pilniczkiem. Najpierw delikatnie potem mocniej. Jak ktoś odważniejszy to może ją złamać rozciągając jednocześnie. Czynność powtarzamy na drugim końcu naszego indykatora. Jeżeli rurka pękła nam gdzieś gdzie nie powinna (ale szkło nie odpadło, a jedynie widać linię pęknięcia) to nic nie szkodzi. Jak pękła krzywo można się pokusić o "wyprostowanie" krawędzi kombinerkami (po prostu odkruszyć po kawałeczku) - ale efekt końcowy już nie będzie idealny.
Trzymamy indykator przez ściereczkę i wkładamy końcówkę w płomień, w jego najwyższym punkcie (jest najcieplej). Jeżeli to jest koniec który ma się zasklepić rozgrzewamy ostatnie pół centymetra i czekamy aż szkło się rozpuści i samo zalepi otwór (nie trzeba mu pomagać żadnym naginaniem itp. , ale trwa to z 5 min) obracamy od czasu do czasu. Końcówkę otwartą wkładamy tylko samym koniuszkiem do ognia i pozwalamy na zaokrąglenie krawędzi.
Jeżeli mieliśmy przypadkowe pęknięcie rozgrzewamy rurkę także w tym miejscu, po kilku chwilach zniknie.
Szkło długo stygnie więc uwaga żeby się nie poparzyć. Naturalnie nie studzić w wodzie. Przy łamaniu zapobiegawczo można wsadzić np. w woreczek foliowy żeby nam jakieś odpryski gdzieś nie poleciały.
I tyle Smile Nałożyć przyssawkę, wlać płyn i do akwa
(na zdjęciu jest wlany płyn rataja bo innego testera w tej chwili nie mam - chciałem sprawdzić czy działa). Napełniony w takim stopniu jak widać mieści jakieś 2 ml.
Wersja rozszerzona:
można użyć lutownicy gazowej (na gaz do zapalniczek), takiej małej, wygląda jak długi marker z wystającą antenką. Kupiłem w jasamie za 6 pln. Świetnie rozpuszcza szkło. Praca jest dużo bardziej precyzyjna można dowolnie kształtować rurki ... niestety zepsuła się po jakichś 10 minutach Very Happy w czasie prób, zanim przystąpiłem do pracy. Przyssawkę chyba można wybrać mniejszą, taką na uchwyty i przykleić ładnie sylikonem do indykatora.
Mam nadzieję że będzie przydatne.
Pozdrawiam i udanej zabawy