Jakieś 2 miesiące temu posmarowałam welonce ogon nadmanganianem potasu. Chyba w za wysokim stężeniu, bo część ogona jej odpadła
Z tego co odpadło - część ogona odrosła, a w zasadzie nadal odrasta, a na części pojawiło czarne przebarwienie. I moje pytanie dotyczy właśnie tego czarnego kawałka. Czy to zejdzie? I czy rzeczywiście zbyt wysokim stężeniem spaliłam jej kawałek ogona?
To pytanie bardziej z ciekawości, bo rybka jest zdrowa - nie ma w tym miejscu żadnych oznak plesniawki ani tym podobnych... Problem właściwie tylko w tym, że ogon w tym miejscu nie odrasta i rybka pływa z takim czarnym 'kikutem' ogona...
To nie jest naturalne odbarwienie - tzn. ogon nie będzie w takim kolorze jej odrastał. Na początku mi się tak wydawało, ale to miejsce zrobiło intensywnie czarne i nie regeneruje się.