


Zdjęcia wykonane wczoraj.
29.01.2012 r. patrząc na rybkę pod różnymi kątami zacząłem dostrzegać białawy nalot. Było to tak słabe, iż stwierdziłem, że to tylko przewidzenie. Tym bardziej iż próbowałem zrobić zdjęcie tego nalotu i nie udawało mi się.
Jednak nalot ten zaczął robić się co raz bardziej wyraźny i rozprzestrzeniać się. Jest on tylko na jednej samicy mieczyka. W baniaku jest jeszcze dorosła para i 6 młodych zbrojników niebieskich, dorosły samiec miecza oraz 7 młodych sztuk i od tygodnia 3 dorosłe samice, jedna platynka i 5 gupików oraz armia ampularii. U innych ryb nie widać żadnego nalotu. Akwarium 112l, podmiany dość nieregularne gdyż co 7 lub co 10 dni w ilości 20l do 30l, woda z kranu, temperatura 25*C niewielkie wahnięcia raczej tylko przy podmiance. Filtr HW-303 dość mocno zapchany zeolitem i ceramiką aby nie robił wielkiej wirówki. Parametrów wody nie znam, około pół roku temu mierzyłem pH kranówki i wyszło trochę ponad 7, nie pamiętam dokładnie czy było to 7,2 czy 7,5.
Chorej rybie nie odpadają łuski, nie widać aby miała jakieś rany. Dziś zauważyłem, że płetwa grzbietowa (weloniasta) jest trochę krótsza i na końcach przezroczysta. Ryba zachowuje się zmiennie, raz jest wszystko ok, pływa po całym baniaku, a raz siedzi przy przedniej szybie (nie kryje się w roślinach) bez różnicy czy na dole czy przy samej tafli wody i ma dziwnie wygięty cały ogon do góry lub na dół. Pokarm też przyjmuje zmiennie. Na początku stycznia robiłem większe zmiany w baniaku i raczej tylko wtedy ryby mogły być narażone na większy stres.
Czy może to być COLUMNARIS?