Ja dostałem bardzo agresywną parę makropodów w opłakanym stanie, były trzymane w akwa ca 30l, samica była już na wykończeniu, samiec nie był w dużo lepszym stanie (poobgryzane płetwy, kolory pociemniałe, ryby się tłukły albo siedziały po kątach).
Najsamprzód je oczywiście rozdzieliłem, samiec za karę poszedł do kotnika, samica po kwarantannie do 200l ogólnego, po dwóch tygodniach dołączyłem z duszą na ramieniu samca po czym okazało się, że ....
PRZESZŁO MU! Pływają sobie po z samicą po ogólnym, nie mordują reszty towarzystwa i jest OK (mam wrażenie że one bardziej interesują się właśnym gatunkiem, może dokup samicę?)
Of koz nie są to delikatne niewiniątka, ale nie dostają szału na widok swój i współmieszkańców, co uważam za sukces
