mam ok 20 molinezji, dwie samiczki bojownika - i tu tez ciekawe bo jedna z trzech padła prawdopodobnie na posocznice, a tych dwoch nic nie ruszylo. Zdechła pare dni po wpuszczeniu. Jakis czas temu gdy kupilem jedna bylo podobnie. Kilka dni temu zdechł mi samiec bojownika tez na to samo, tyle ze w drugim baniaku, ale on byl u mnie prawie rok.
W duzym baniaku zamieszkaly tez neonki i dobrze sie trzymaja jest ich 9. 5 kardynalkow, 3 kiryski no i dwa glonojady ktore zostaly. Podaje im teraz tabletki sery i Sera San.
Do tego stosuje Planta gainer aqua art'a od dluzszego czasu. Szeroka gama roslin, ktore dobrze sie rozwijają. Ostatnio przyatakowal je straszliwie glon po tym jak mi padł żarnik uv. Od paru dni mam nowy i widac delikatna poprawe. Zodchodow moilnezji wydostają się czerwone nitki wygladajace jak glony i sie zastanawiam czy one tak trawia te glony co je jedza z roslin czy to jakis pasozyt...
Ochotke ograniczylem. Z sera san wymieszalem daphnię w nieiwelkiej ilosci i podaje je razem.
Baniaczek 112l - podane w podpisie.
Filtr 1400l/h z lampa uv - wklady: ceramika, jakies tam kamienie i wegiel aktywny. I bio gąbki w nim.
http://allegro.pl/item1009173401_filtr_kubelkowy_hw_303b_z_lampa_uv_c_1400l_h.html takie cus.