Eheim, ktory poważnie zwolnił, oznacza to chyba, że po prostu muszę wyczyścić wirnik;
Spadek wydajności filtra może mieć wiele przyczyn. Aby je znaleźć trzeba niestety zajrzeć do filtra i obejrzeć węże.
Najczęściej są to
- zatkane sitko zasysu wody (np. przez szczątki roślin)
- zbyt mocno zamulone prefiltry lub wkład mechaniczno-biologiczny jak np. wata
- szczątki roślin lub kawałki np. mchu gdzieś w okolicach wirnika
- napęczniały granulat torfowy
Rzadziej może to też być
- zbyt obfite kolonie krasnorostów w rurach wlotowo-wylotowych
- rozmagnesowany wirnik (raczej tylko w starych filtrach)
- załamania w rurach
więcej nie wpada mi chwilowo do głowy
Sam wirnik i jego komora porastają po pewnym czasie takim śluzowatym nalotem (podobnym do kolonii krasnorostów z rur). Imho jest to jednak b. rzadko przyczyną spadku wydajności
Co do czyszczenia...
jak już wielokrotnie na tym forum pisałem, najważniejszą rolę w filtracji biologicznej (nitryfikacji) gra muł, osadzający się na gąbkach filtra czy wacie perlonowej. Ceramika jest w prawdzie reklamowana jako
to medium do filtracji biologicznej. Według mnie jej wydajność jest jednak w porównaniu z zamuloną gąbką czy watą znikoma. Mimo to, sam używam ceramiki - tak na wszelki wypadek, no i dla tego, że nie wiem, co innego miałbym wsadzić do niewykorzystanych pojemników filtra. (tyle, że u mnie jak i u Kafarskiego cały muł w podłożu pracuje jako filtr biologiczny - ale to już inna historia
wyjaśnienie tu)
Najlepszym rozwiązaniem problemu czyszczenia filtra, tak aby nie zaszkodzić równowadze biologicznej akwa, byłoby, gdybyś miał 2 warstwy filtracji biologicznej czyli np. 2 warstwy gąbki lub gąbkę i watę. Wtedy mógłbyś podczas jednego czyszczenia filtra wypłukać dokładnie jedną warstwę, a przy następnym drugą. Jeśli nie masz takiej możliwości lub jest to dla Ciebie zbyt wiele zachodu to płukanie w wodzie z akwa lub tej wylanej z kubełka filtra - jak zresztą pisał już Kafarski - jest również optymalną metodą.
Co do czyszczenia zakamarków w filtrze najlepiej zorganizować sobie malutką szczotke jak pisał Kafarski - taką jak do czyszczenia butelek i probówek o średnicy ok 2-3 cm i do tego kawałek (ok 2m) miekkiego sznurka.
Aby przeczyścić węże przywiązujesz sznurek do szczotki i jeden końec węża wsadzasz pod kran a drugi - jeśli masz możliwość - dajesz niżej, np. do wanny. Prąd wody z kranu do węża porwie sznurek i przeciągnie go do wylotu. Wtedy przeciągasz szczotkę i gotowe.
W ten sposób zaoszczędzisz sobie chińskich kombinacji i wydatków. Kategorycznie odradzam kupna takich szczoteczek na sprężynkach ok 1,5m długości - to absolutnie nie zdaje egzaminu.
Pozdrawiam