Jestem początkującym akwarystą, ale już zdążyłem zapoznać się z ogromem tematu jakiego się podjąłem.
Generalnie rzecz biarąc chylę czoło widząc jak wiele w 2 tygodnie popełniłem błędów.
Może nie wszystko stracone, więc nie chcąc popełniać dalszych błędów i kombinować "po swojemu" używając magicznych dodatków, nawozów i innych uzdatniaczy zwracam się do WAS szanowne koleżanki i koledzy.
Zaczynając od początku:
1. Akwarium kupiłem dla dziecka sądząc, że po prostu będzie i poza czynnościami technicznymi nie będzie z nim problemów
2. Kupiłem je funkcjonujące z drugiej ręki, było dość zaniedbane i konieczny był odległy transport do którego musiałem spuścić 3/4 wody
3. W związku z tym, że jak pisałem spuszczona została woda i było zaniedbane przed instalacją u siebie w domu odłowiłem ryby, wylałem resztę wody, wyrzuciłem całkowicie stare podłoże i rośliny, zamieniając wszystko łącznie z wodą (100%) oprócz rybek (teraz już wiem, że to duży błąd), do wody (nieodstanej - tylko 1 godzina) dolałem jakiś cudowny uszlachetniacz
4. do następnego dnia padła 1 rybka, później były 2 dni spokoju, a od tamtej pory (10 dni) pada średnio 1 dziennie
5. Na obecną chwilę w akwarium mam : 1 bocję wspaniałą, 2 molinezje, 5 gupików, 5 gurami i 1 zbrojnik niebieski
Wracając do tematu rybom po prostu jaśnieją prążki, a na następny dzień trzeba je niestety odłowić
Skalarom (miałem 2) paski po rostu znikły i były przed zejściem praktycznie białe
Wyposażenie mojego zbiornika:
72 L, pokrywa z belką 2x15W, filtr model TETRATEC EX700, lampa UV TETRA TEC UV400 ( lampa 5W ), Grzałka firmy „Skalar” – model 75W z termoregulatorem zewnętrznym (ustawiony na 26 stopni)