Nie wiem, czy nie powinnam poprosić o przeniesienie tego watku do "roślin". Chyba tak.
od 24 września działa co2, bąbelek na sekundę. Po pierwszym szoku, roślinki jakby zaczęły wychodzić na prostą. moczarka rośnie jak szalona. Tam, gdzie był ten biały osad to został, natomiast góra jest już cała zieloniutka

Limnophilia aromatica zaczyna wyglądać już na zdrowszą a także hygrophila rosae Austalis złapała pion i listki górne wyglądają coraz ładniej

Cryptocoryna petchii trzyma się nieźle, chociaż pojedyncze listki są zółte.
Niestety oba nurzańce: asiatica i spiralis nie ruszyły się nic a nic. poobcinałam gnijące końce i to wszystko, co mogłam zrobić. W kiepskim stanie jest cryptocoryne wendtii, listki wszystkie brązowieją,
Rotala ma się też kiepskawo, chociaż dokładnie się jej przyjrzałam i listki środkowe gniją ale wierzchołek wygląda na zdrowy

Echinodorus Red Diamond ma się chyba też niekiepsko. Część listków zielona, część brązowo-żółta.
Echinodorus africanus ma brązowe obwódki wokół listków a na spodniej powierzchni pojawiają się bąbelki powietrza.
W ogóle w różnych miejscach od czasu do czasu pojawiają się maleńkie bąbelki i uciekają ku górze.
Dzisiaj zdjęłam pokrywę i usunęłam wszelkie gnijące czy usychające listki. Szczególnie limnophilia i hygrophila wygladają "łysawo". dobrze zrobiłam???
Rotali nie ruszyłam.
Czy mam coś dalej robić - np minimalna dawka nawozu (mam tetra plantamin) czy dalej czekać? pan w Diskus Zoo poradził, zebym dodała trochę Cycle Hagena (50ml pierwszego dnia i po 10ml przez kolejne 5)
Proszę Was o poradę!