Pompki do zalewania filtra to bardzo fajna rzecz, ułatwiająca jego uruchomienie. A psują się owszem...
Zgadzam się z Tobą, jednak nie do końca. Początkowo pomysł ułatwionego zalewania bardzo mi się podobał; później naczytałem się różnych opini na temat filtrów i najczęściej występującą wadą było zepsucie się właśnie pompek do zalewania - tak że koniec końców trzeba je uruchamiać tradycyjnie

. Aż w końcu, na którymś tam forum jeden z użytkowników podsumował debatę na temat przydatności/psucia się takich pompek jednym według mnie bardzo trafnym pytaniem: "A jak często uruchamiasz/zalewasz filtr?" - które według mnie zamyka temat.
Wiadomo, że wszystko zależy od tego jak się z filtrem obchodzisz i jaka sztuka Ci się trafi. Fakt pozostaje jednak faktem że najważniejsza jest pompa, która ma chodzić 24 na dobę przez okrągły rok. Pompki do zalewania użyjesz może parę razy w roku, jeżeli jest to najczęściej psujący się element to najbezpieczniej jest mieć filtr bez takiego dodatku. Oczywiście, że w coraz większej ilości produktów na rynku pompka staje się standardem ale według mnie nie ten gadżet powinien decydować o wyborze filtra (i jeżeli jest on podawany jako główna zaleta filtra to coś jest nie halo). Może najpierw ustalny najważniejsze cechy filtra, potem uszeregujmy je według ważności (i wyłońmy te najważniejsze) i oceniajmy fitr na tej zasadzie.
Tak na szybko mówiąc o filtrze ja myślę o:
- wydajność (1)
- pojemność filtra & pojemność/ilość przegrudek na masy filtracyjne (2)
- ułatwione zalewanie

- głośność pracy (3)
- wymiary (w moim przypadku podczas zukupu był to argument) (4)

- prostota budowy & dostępność części zamiennych (5)
- osprzęt dodatkowy (deszczownica itp) (6)
Nie wymieniam awaryjności bo jest to cecha dość subiektywna i zależy od użytkowania. Powyższe cechy są "mierzalne" i to jest ich zaleta

. Cyferki to ważność wdł mnie.
Ps. Może się mylę ale Eheima też nie ma w ankiecie.