Powiem tyle że jestem zwolennikiem żywych pokarmów dla narybku ale takie danio czy teczanki rewelacyjnie wcinają żółko.Nie wiadomo co to za narybek.Taki neon to istny anemik więc ratuje tu żywy pokarm na początek.
Najlepsiejszejsze jak dla mnie cud malina to wrotki.Niestety własna hodowla to nie takie proste i sam jestem w fazie praktyki doświadczalnej.Wiosną się pojawiają masowo to wtedy karmię tym co popadnie.
Solowiec niestety za duży chyba że o oznaczeniu AF Grade ale u nas "chyba " niedostępny choć to belgowie czy holendrzy go produkują jako pożywka dla morskiego narybku.(Przecież w beczkach po kilkadziesiąt kilo nie zamówię
)
Zakładąc że narybek będzie zbyt niemrawy by żerować przynajmniej z początku na sztucznym pokarmie zostaje zabawa z pantofelkiem.Masz czas więc warto zacząć praktykę w tym kierunku.
Za bardzo nie mam nerwów do pantofelka jesli już jednak muszę to rozwijam jego hodowlę.
Kostka głąba z kapusty 2,5 cm na 2,5 cm i wysuszona do pół litra słoika wody z akwarium(plus nieco "syfu" z dna) albo podobnie, suszona kostka marchwi itp.Potem karmię to kroplą żółtka jajka surowego lub mleka w proszku.Albo zasysam kawałkiem wężyka pantofle spod powierzchni wody i wlewam do akwarium albo daję świeżą wodę w próbówce i na drugi dzień zbiera się tam tego dość sporo i to wlewam do akwarium. Na "pantoflu" neony dociągają po tygodniu do mozliwości łykania artemii która jest powszechnie w handlu i na tym głównie "jadę".Z reguły po paru dniach wyżerki na solowcu chętnie wcinają też mikro co serwuje im na przemian.Dalej grindal i suche dzięki czemu problemy mijają.
Następnym "wynalazkiem" jest protogen. Jak na razie nie bardzo mi wyszedł jak bym chciał ale buteleczka w środku była pęknieta więc może wilgoć z powietrza zmniejszyła skuteczność wylęgu dużych ilości pierwotniaków. Zobaczę jak zamówię drugi raz. W każdym razie na dzisiaj do pół ltra odstanej wody daję ze trzy granulki i krople żółtka jajka. (rozrobione z wodą ze szczyptą soli w lodówce trzymane). W ten sposób co sie wylęgnie to się rozwija na pożywce z bakterii a pod mikroskopem widać nie tylko przeróżne gatunki pierwotniaków ale też i wrotki więc bardzo atrakcyjna bo urozmaicona wielkością i rodzajami gatunków pożywka.
Istnieje też "Fluid" firmy JBL. Ponoć zakonserwowana sieczka z artemi i innych ustrojstw.
Mój znajomy karmił tym z powodzeniem niektóre mniej wymagające kąsacze jak tetry czerwone itp. ale neony to tylko na żywym dawały efekt.
Tak wyczytałem że to niby razbora ale jaby badziej pod danio zachowniem pasowała czy cuś ?
Klinowe razbory od razu wcinają artemię i mikro a danio choć za małe to na żółtku z początku rewelacyjnie rośnie.
Cała nadzieja że narybek nie będzie tak anemiczny jak neonki co ułatwi ci wychowanie.
W razie jednak początkowego wychowu na pierwotniakach wskazane jest oswietlać akwarium całą dobę np. pięciowatową żarówką energooszczędną bo narybek żeruje prawie non stop zwłaszcza na niezbyt kalorycznym pierwotniaku i zawsze szybciej przez to dochodzi do większych pokarmów. O jego dobrej kondycji nie wspominając. Nie musi to być ostre światło i można je lekko przyciemnić kawałkiem choćby papieru.
Więcej "grzechów" nie pamiętam.