Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7
  Drukuj  
Autor Wątek: pierwsze akwarium 54L  (Przeczytany 23159 razy)
sircula
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 493



« Odpowiedz #60 : Grudzień 28, 2007, 12:09:37 »

Można rozróżnić po czole:) ...Samce odróżnia od samic kształt czoła patrząc z profilu...jedne mają bardziej płaskie , a drugie zaokrąglone...zresztą tym samym sposobem można odróżnić płeć np...u Akary z Maroni . Niestety skalary miałem bardzo dawno temu i nie pamiętam czy samiec ma bardziej płaskie czy samica:)
Metoda dość stara i pewnie nie w 100 proc skuteczna , ale zawsze można spróbować...
pozdrawiam
Zapisane

"Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu." - Stanisław Lem
<br>http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=2365
Xiao Lohan
Aby chcieć być kimś, najpierw musisz być sobą!
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 95



« Odpowiedz #61 : Grudzień 28, 2007, 12:13:21 »

hmmm po kształcie czoła to sie gatunki odróżnia raczej?...
Zapisane
bladefist
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 88


WWW
« Odpowiedz #62 : Grudzień 28, 2007, 12:21:09 »

hmmm piszecie, że najpewniej rozróżnić w czasie tarła, a czy jak mam (w najlepszym przypadku) dwie samiczki - możliwe jest złożenie przez którąś z nich ikry? Bo jak mam dwóch samczyków to generalnie kicha :/
Ewentualnie czy są jakieś czynniki sprzyjająceskładaniu ikry?
Czy jest jakiś minimalny wiek/rozmiar do składania ikry/tarła?
Zapisane

sircula
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 493



« Odpowiedz #63 : Grudzień 28, 2007, 12:24:19 »

hmmm po kształcie czoła to sie gatunki odróżnia raczej?...

Masz w podpisie fotke akwa na ktorej sa skalary...sprawdź dokładnie ...różnice są niewilkie ale są.
pozdr...

hmmm piszecie, że najpewniej rozróżnić w czasie tarła, a czy jak mam (w najlepszym przypadku) dwie samiczki - możliwe jest złożenie przez którąś z nich ikry?

Oczywiście, że jeśli będą dwie dojrzałe płciowo samice to mogą złożyć ikrę.
pozdr
« Ostatnia zmiana: Grudzień 28, 2007, 12:29:10 wysłane przez Seboos » Zapisane

"Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu." - Stanisław Lem
<br>http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=2365
Xiao Lohan
Aby chcieć być kimś, najpierw musisz być sobą!
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 95



« Odpowiedz #64 : Grudzień 28, 2007, 12:55:20 »

hmmm po kształcie czoła to sie gatunki odróżnia raczej?...

Masz w podpisie fotke akwa na ktorej sa skalary...sprawdź dokładnie ...różnice są niewilkie ale są.
pozdr...
[/quote]

jedne mają linie prostą od płetwy grzbietowej [te mniejsze] a większe maja wgłębienie przed pyskiem
Zapisane
sircula
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 493



« Odpowiedz #65 : Grudzień 28, 2007, 13:07:36 »

Właśnie o to mi chodziło:)...to wgłębienie jest zapewne spowodowane pojawianiem się guzka tłuszczowego...u ryb dorosłych jest to w miare widoczne...nadal natomiast nie pamietam , czy guzek robi sie u samicy czy samca Smiley.
pozdr
Zapisane

"Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu." - Stanisław Lem
<br>http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=2365
bladefist
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 88


WWW
« Odpowiedz #66 : Grudzień 29, 2007, 21:49:06 »

Powiedzcie mi Dobrzy ludzie, czy o to właśnie chodzi:

Pozdrawiam!

PS. imho ten czarny jest po prostu przepiękny Cheesy
« Ostatnia zmiana: Grudzień 29, 2007, 21:50:48 wysłane przez bladefist » Zapisane

sircula
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 493



« Odpowiedz #67 : Grudzień 30, 2007, 11:55:12 »

Dokładnie...widać wyraźnie , że temu czarnemu zaczyna pojawiać się guzek, a  u  jasnego czolo "spada w lini prostej"...
Tak więc na 99 proc mogę powiedzieć , że są płci odmiennej:D
1 procent zostaiwam sobie na margines pomyłki:)
pozdr
Zapisane

"Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu." - Stanisław Lem
<br>http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=2365
bladefist
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 88


WWW
« Odpowiedz #68 : Styczeń 26, 2008, 00:42:54 »

Witam wszystkich serdecznie Smiley Po przerwie chciałem się z Wami podzielić moimi wrażeniami z postępów. Najpierw fakty smutne. Znów padła nam rybka: tym razem gupik, strasznie go żal, bo był (samczyk) przepiękny! Z takim ogonem jak płomień ... krwista czerwień. Nie wiem, jak do tego doszło, zdawało się że jest osobnikiem dominującym wśród gupików. Mieliśmy wtedy dwóch samców i dwie samiczki. Wyraźnie ten tańczył przed samiczkami najczęsciej i najintensywniej. Kiedyś (a z tydzień temu) nagle usunął się w tym akwarium i chował się w spokojnej wodzie. Nie wiedziałem o co chodzi, ale trwało to ze dwa dni, i trochę zaczął podpływać do przodu - ale zupełnie inne zachowanie niż przed 'załamaniem'. Stracił nawet zainteresowanie jedzieniem. Później zauważyłem jakby siniaka / krwiaka po jednej stronie przy płetwie bocznej. Liczyłem, że się wyliże, ale nic z tego. Sprawy zamist iść w dobrą stronę poszły w tą najgorszą. Wydaje mi się, że nie miał jak się tak uszkodzić w akwarium. Biorę pod uwagę skalarki, bo jakkolwiek na początku pływały bardzo wolno i majetatycznie, tak teraz pokazuja na co je stać, przy karmieniu żywcem. Normalnie szok - widać że drapieżniki Cheesy Niesamowite jak rybka (powiedzmy, że nie duża - bo około 6 cm w pionie)  z tak dużymi i wydawałoby się, przeszkadzającymi płetwami potrafi szybko się przemieszczać. Skalarki są tHE-BESt.
Do naszego wesołego stadka dokupilismy dziś trochę składu: 2 gupiczki (on i ona) oraz dwa kiryski spiżowe (do już pływających dwóch). Rybki są wyraźnie mniejsze od tych, które mamy od początku. Kiryski zaaklimatyzowały się dobrze - od razu doczepiły się do jednego z dwóch które już mamy i pływały stadkiem (stuk = 3), ten drugi 'stary' siedział pod kamieniem i miał wszystko gdzieś. Natomiast gupik jest niemożliwy, od pierwszych minut zwęszył samiczki (gdzieś o 40% - 50% większe od niego) i od razu rozpoczął swoje tańce Cheesy lowelas mały. Do tego stopnia, że ciekaw byłem kiedy od którejś dostanie po łbie, ale może za bardzo patrzyłem przez pryzmat samiczek gatunku ludzkiego ;-) Samiczka gupika pływała ciekawie po zbiorniku i stała się obiektem zainteresowania tego starego samczyka który nam został, ale on jakoś nie jest takim lowelasem jak ten co nam odszedł i jak ten 'nowy' 'junior'.
O tyle jestem zadowolony z nowych uczestników, że kupiliśmy je w całkiem innym sklepie. Pierwsze zakupy = Centrum Handlowe M1 w Krakowie, dzisiejsze zakupy w Carrefour Czyżyny też Kraków. Trochę świeżej krwi jak-by-co na przyszłość.
Z innych rzeczy, to szafeczka nam już przyszła, wydaje się być dość solidna, ale nie jest to drewno a płyta wiórowa. Przy okazji przenosin zrobilismy także małą redekorację.
Zamówiliśmy także Fluvala 205, jak dojdzie mogę napisać jakąś recenzję, może komuś się przyda, na razie będa pracować wspólnie z wewnętrznym. Trochę się boję, bo mam napisane na wewnętrznym 400L/h a fluval to 680L/h + regulacja w dół, ale nawet jak go skręcę o 50% to będzie 400 + 340 = 740L/h Cheesy, ale popracują oba klika dni i zostawiam tylko kubeł.
W każdym razie powoli kroczymy w kierunki przesiadki z 60x30x30H do 100x40x50H.

Jeszcze pytanie, ale może sam znajdę odpowiedź, choć zachęcam do napisania tutaj :-) jak ktoś ma wiedzę i dobra wolę ;-)
Jak to jest z paletkami, bo przeliczając mój 'target' 100x40x50 = 200L dla szkła *poprawka (dno+miejsce u góry do krawędzi) daje powiedzmy 160L wody przy wysokości słupa wody ~44cm. Czy można mieć paletki w takich warunkach, w małych ilościach = 1 albo 2, no max 3 - czy będzie to po prostu krzywda dla nich?

Gorące pozdrowiania dla forumowiczów.

edycja:
Co sądzicie o krążkach do karmienia? Spotkałem się z tym po raz pierwszy czytając chyba wczoraj jakieś materiały reklamowe hagena. Tak na pierwszy rzut oka, chyba nie jest to zły pomysł dla suchego żarełka w płatkach? A Wy jak sądzicie, może ktoś już się tym bawił? Ma to jakieś zalety, czy tylko wady? Jak karmię rybki daję im jeść zawsze w kilku małych porcjach w przeciągu powiedzmy 3 minut i zawsze pilnuję, żeby zjadały porcje które im sypię, w przeciwnym przypadku jedzonko wpływa na roślinki i potem robi się błoto :/ Z takim krążkiem zawsze to co im nasypię jest w określonum miejscu i zawsze łatwiej to odłowić .... napiszcie coś :-)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2008, 00:59:50 wysłane przez bladefist » Zapisane

Raffy
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 2337


« Odpowiedz #69 : Styczeń 26, 2008, 09:51:23 »

Jeszcze pytanie, ale może sam znajdę odpowiedź, choć zachęcam do napisania tutaj :-) jak ktoś ma wiedzę i dobra wolę ;-)
Jak to jest z paletkami, bo przeliczając mój 'target' 100x40x50 = 200L dla szkła *poprawka (dno+miejsce u góry do krawędzi) daje powiedzmy 160L wody przy wysokości słupa wody ~44cm. Czy można mieć paletki w takich warunkach, w małych ilościach = 1 albo 2, no max 3 - czy będzie to po prostu krzywda dla nich?

Zacznijmy od tego, że dyskowce są stadne i się trzyma ich w ilości min. 5-6szt. Dla nich trzeba znacznie większego akwarium, żeby spokojnie trzymać pokazne stadko tych ryb, cieszących się zdrowiem.


Cytuj
Co sądzicie o krążkach do karmienia? Spotkałem się z tym po raz pierwszy czytając chyba wczoraj jakieś materiały reklamowe hagena. Tak na pierwszy rzut oka, chyba nie jest to zły pomysł dla suchego żarełka w płatkach? A Wy jak sądzicie, może ktoś już się tym bawił? Ma to jakieś zalety, czy tylko wady? Jak karmię rybki daję im jeść zawsze w kilku małych porcjach w przeciągu powiedzmy 3 minut i zawsze pilnuję, żeby zjadały porcje które im sypię, w przeciwnym przypadku jedzonko wpływa na roślinki i potem robi się błoto :/ Z takim krążkiem zawsze to co im nasypię jest w określonum miejscu i zawsze łatwiej to odłowić .... napiszcie coś :-)


Takie krązki są dobre... dla żywych robaków, w zestawie mają one najczesciej taki dziurawy stożek i z dziurek wyłazą robaki. Do suchych nie jest za bardzo dobry, bowiem silniejsze bedą przepychać słabsze ryby od pokarmu, a krązek duży nie jest.
Zapisane

Zawód : akwarysta...
Wszystkie ryby są wyjątkowe! Uszanujmy ich wymagania, podziękują nam dobrym zdrowiem i młodymi...
NIE UDZIELAM RAD PRZEZ PW!
http://www.3cityakwarium.fora.pl/Trójmiejska Akwarystyka
Obecnie: 500L Rafa, 112L roślinne, 160L mcharium
I we mnie drzemie Tanganika i Malawi
sircula
Bywalec
****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 493



« Odpowiedz #70 : Styczeń 28, 2008, 10:12:08 »


Co sądzicie o krążkach do karmienia? Spotkałem się z tym po raz pierwszy czytając chyba wczoraj jakieś materiały reklamowe hagena. Tak na pierwszy rzut oka, chyba nie jest to zły pomysł dla suchego żarełka w płatkach?

Ja uważam , że tego typu gadzety są zbędne totalnie:)... Moim zdaniem przyzwyczajanie ryb do jedzonka w jednym miejscu sprawia , że sa leniwe:)...lepiej rzucić na powierzchnię i wtedy pokarm się rozejdzie i rybka popływa trochę w poszukiwaniu żarełka. Często też silniejsza ryba napasie się do granic możliwości a mniejsze czy słabsze nie zostaną dopuszczone do karmidełka. Ja zawsze daje jeść w różnych miejscach tak aby sobie wszyscyu pojedli:)
Pozdr
Zapisane

"Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu." - Stanisław Lem
<br>http://www.artrock.pl/recenzje_sc.php?id=2365
bladefist
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 88


WWW
« Odpowiedz #71 : Styczeń 28, 2008, 14:27:55 »

Dziękuję za podpowiedzi Smiley mam jasność.

Pozdrawiam!
Zapisane

bladefist
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 88


WWW
« Odpowiedz #72 : Styczeń 30, 2008, 23:49:46 »

Witam ponownie, piszę na gorąco bo właśnie odebrałem filtr Fluvala 205 Cheesy
Zobaczmy w takim razie co to przyszło:
pudełko:


teraz trochę zawartości:



Opiszę w skrócie:
- sam filtr (wiaderko)
w środku mamy:
Jedną połowę (podział pionowy) stanowi wkład gąbkowy z gąbki powiedzmy o średnim rozmiarze pęcherzyków
(przyp. w moim wewnętrznym oryginalnie miałem większe pęcherze i była kicha, potem zmieniłem na gąbkę gęstą o mniejszych pęcherzach i poprawa prawie od razu),
wkład od samej góry po samo dno wiaderka.
Drugą połowę stanowią trzy koszyki.
Standardowo wypełnione: (w kolejności od góry, czyli przeciwnie jak płynie woda):
1: wkład ceramiczny (takie rureczki białe)
2: wkład ceramiczny (to samo co 1)
3: tutaj koszyk posiada jakby wewnętrzny koszyk dzielący komorę na dwie, przy czym w obu jest węgiel aktywny (dwa woreczki).

- głowica do wiaderka.
Do założenia jest uszczelka (pokryta chyba jakimś smarem, ale bardzo delikatnie), oraz zaślepka którą zakłada się od wewnątrz (od spodu głowicy).
Kabelek nie jest jakoś strasznie długi, na około strzelam coś koło 1 metra.

- przyłącze łączące węże z filtrem (fotkę dorobię).
Bardzo sprytne urządzenie, ale pewnie dość często się psuje (sprawa do wybadania w praktyce), bo:
1) jest całe z plastiku
2) jest dość skomplikowane, posiada dwie dźwignie:
1 - zaczepiająca moduł na głowicy wiaderka
2 - służy do regulacji stopnia rozwarcia wylotu (co przekłada się pewnie na przepływ).


- sam wąż - 2,5 m (ID = 14,5 mm)
oczywiście docinamy nożem na żadaną długość, z tym, że dwa końce zakończone 'firmowo' przyczepia się do modułu wkładanego w głowicę (opisany wyżej)


- uchwyty - kolanka przewieszające węże nad ścianką akwarium.
Dość fajnie zrobione, można przyssawki założyć zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz ja i po obu stronach. Ja daję tylko w środku, bo z tyłu mam folię - foto-tło.


- wlot oraz wylot do węży:
rureczkę wylotu można sobie śmiało przyciąć brzeszczotem na żądaną długość.


- oczywiście przyssawki: sztuk 4 + 1
 4 do w/w kolanek oraz jedna 'samodzielna' z własnym uchwytem do węża, żeby nie odstawał znacząco od szyby akwarium.


- dodatkowo jeszcze:
Instrukcja w chyba 4 językach En, Fr, Es, De - A4 kolor na dobrym papierze
Instrukcja po polsku - bida taka chyba A5 xero b/w
Quick start 4 języki rozmiaru A3
płytka jakaś, ale nie sprawdzałem.

Generalnie filtr składa się przyjemnie i dość łatwo. Instrukcja prowadzi za rączkę.
Najwięcej się można namęczyć z układaniem węży, żeby to jakoś optymalnie szło.

Potem zostaje tylko ręczne pompowanie taką rączką obok modułu węży, trochę bąbelków .... i start!

Na początku filtr wydaje dziwne dźwięki, ale jak się napełni i pozbędziemy się powietrza z wiadra - idzie dość cicho.
Filtr mamy zamknięty w szafce:

Po zamknięciu drzwiczek praktycznie niesłyszalny, w każdym razie nie ma tego buczenia które miałem przy filtrze wewnętrznym.
Przy otwartych drzwiczkach słychać takie mechaniczne-mruczenie. Nie jest bardzo głośne, ale słyszalne.
Zobaczymy jak filtr będzie grał jak się wpracuje.

Interesuje mnie jeszcze sprawa wkładów w te koszyki:
- czy to bardzo źle jak zostawiam koszyki puste? Na razie węgiel sobie odpuściłem Smiley
- czy te koszyki powinny być upchane czy lepiej jak jest luz, bo te wkłady, które dają firmowo, wystarczają - tak na oko - na 75% objętości koszyka.

A jak przy takim filtrze wygląda napowietrzanie ... bo deszczowni w zestawie nie było, jeśli tylko dobrze rozumiem co to jest deszczownia Smiley



edycja 2008-03-19:
Jestem już po kilku płukaniach filtra, robi się to po prostu bajka. Jedyny zgrzyt jaki mogę wymienić, to brak uchwytu/rączki do noszenia kubła. Po odpięciu wszystkiego (węże i elektryka) całość nosi się tak średnio wygodnie. Nie ma tragedii, ale jakiś uchwyt byłby mile widziany. Filtr bardzo wygodny w konserwacji.
Wyciągamy gąbki - płukamy, tutaj brawa dla projektu - robi się to naprawdę łatwo i prosto składa do ponownej pracy.
Bez gąbek mamy bardzo dobry dostęp do koszyków na wkłady - wyciąga się je wprost trywialnie.
Pozostaje wypłukać watę (jak ktoś stosuje - ale osobiście polecam) i poskładać wszystko do pracy - czynność łatwa i wygodna.
Zakładamy głowicę z silnikiem, wycieramy z zewnątrz i zabieramy pod akwarium.
Ponowny start to też bajka: pompujemy specjalną pompka do odpowietrzania i podłączamy do zasilania, kilka trzasków i ciiiiiisza - widac tylko fale przy dyszy wylotowej.
Można jeszcze potrzepać całym wiadrem (nie jest to napewno wygodne) żeby pozbyć się powietrza uwięzionego gdzieś we wkładach.
Cała operacja wpłukania nie powinna trwać dłużej jak 10 minut, z uwzględnieniem czasu na pozbycie się brudu z waty - ja nie wymieniam waty tylko płukam (póki co),

Osobiście polecam ustawienie filtra na karimacie - można nawet wyciąć takie kawałki 'pod wymiar' i położyć nawet na podwójnej warstwie - przynajmniej u mnie szafka nie rezonuje wtedy buczenia, słychać tylko szum od pracy, ale nie jest to dźwięk drażniący, czy męczący... da się przy tym komfortowo spać.


Pozdrawiam!
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2008, 22:15:12 wysłane przez bladefist » Zapisane

Oswald
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1478


Moje Logo


WWW
« Odpowiedz #73 : Styczeń 31, 2008, 10:11:14 »

Interesuje mnie jeszcze sprawa wkładów w te koszyki:

Ja polecam w dolny koszyk dać watę perlonową (np JBL Symec). Ten półkoszyk możesz użyć właśnie w tym dolnym koszyku aby równomiernie położyć 2 warstwy waty. W tych 2 górnych koszykach zostaw tę ceramikę, która była. Koszyki nie muszą być pełne na maxa, ale mogą, byle by się wszystko szczelnie łączyło. Oczywiście filtr może chodzić również z pustymi koszykami. Ten Prefiltr gąbkowy jest b. wydajny. Ale to chyba nie w tym sens filtra wielopoziomowego...

A jak przy takim filtrze wygląda napowietrzanie ... bo deszczowni w zestawie nie było, jeśli tylko dobrze rozumiem co to jest deszczownia Smiley

Napowietranie uzyskuje się przez ruch tafli wody. Odpowiednio skierować wylot, aby woda troche falowała. Jak to nie starzcy można dokupić deszczownicę fluvala albo dodatkową pompkę do powietrza z kamieniem.
Zapisane

Moje akwa: 375, 112, 63
Lubię projektowanie podwodnych światów.
bladefist
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 88


WWW
« Odpowiedz #74 : Styczeń 31, 2008, 21:46:35 »

A jakie są Wasze opinie na taki pomysł: chciałem założyć węgiel dla poprawy koloru wody, chodzi mi o pozbycie się barwy. Nie wiem skąd, ale woda sama zaczęła się robić herbaciana. Dlatego wylyśliłem taką kolejność:
1) gąbka standardowa
2) to co proponuje Oswald = wata dla pozbycia się resztek zawiesiny
3) ceramika z dodatkiem ceramiki która była w trzecim koszyku do pełna
4) węgiel dla poprawy koloru
Dlaczego węgiel chcę dać na sam koniec (choć nie jestem pewien, czy na przykład jakieś drobiny węgla nie będą wydostawać się z tych specjanych woreczków bezpośrednio na wirnik), bo zależy mi tylko na poprawie barwy, a wiem, że węgiel zużywa się dość szybko i nieodwracalnie. Przy filtrze wewnętrznym, bakteriom nie przeszkadzała ani zawiesina, ani chemia wody, bo przecież robiły swoją robotę należycie, dlatego nie chcę jakoś specjalnie ich ochraniać przed chemią. Chcę na węgiel puścić już oczyszczoną wodę żeby mógł maksymalnie skupić się na swoim zadaniu.
Co Wy na to?


Zapisane

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7
  Drukuj  
 
Skocz do: