Pozwólcie że i ja się dopiszę z moimi problemami, bo chyba nie ma sensu noweg wątku zaczynać.
Streszczenie danych:
akwarium świeże (start 25.XI 2007), gdzieś tydzień na bezrybiu i dodałem to co w opisie. Niestety z winy gąbki borykam się z problemami azotowymi (wysokie azotyny, na poziomie od 13!! to teraz około 2-3 mg/L). Amoniak chyba ujdzie około 0,3 mg/L. Napisałem, że wina gąbki, bo po jej wymianie na gęstą - od razu poprawiła się woda wizualnie oraz azoty zaczęły spadać.
pH = 7,5 - 7,2
wapń = ~45 mg/L
magnez = 10 mg/L
azotany = ~ 12 mg/L (ale taką mam kranówkę)
Karmię rybki przeważnie suchą karmą oraz sporadycznie dawaliśmy larwy komara (żywiec, 2 razy) oraz mrożone ochotki (na razie raz).
Zauważyłem też zależność, że
brązowe glony pojawiają się jaby na trasie wylotowej wody z filtra (dno, oraz ścianka akwarium na wprost dyszy filtra). Mam filtr wewnętrzny Hagena JetFlo75 z gąbką i już bardzo starym wkładem na chyba deaktywację amoniaków. Woda jest napowietrzana przy użyciu końcówki z gumowym wężem wystającym poza akwarium (wiecie na pewno jak to wygląda i działa). Powietrze jest zasysane umiarkowanie dzięki supełkowi, który albo się luzuje, albo zaciska.
Mamy jedną świetlówkę SunGLo chyba 15W, świeci dzieś od 9:00 rano do 23:00 wiczorem. Roślin nie nawoże, ani nie stosuję żadnej innej chemii 'poprawiającej akwarium'.
Podpowiedzcie co jak, bo dno zaczyna wyglądać strasznie .... jakby błoto ktos tam wnosił.