w starej szkole założyłem akwarium
25l
pani (od geografii) zachwycona, wogóle 6tka na koniec
wszystko fajnie i cudownie, wybrałem sprzęt (szkoła płaciła
) kupiłe jedzenie, bakterie nitryfikacyjne itp itp
akwarium dojrzewało wzorowo, prawie miesiąc
pani oczywiście się słychała rad i wogóle, dbała, pilnowała ....
do czasu ....
kiedy przyszła kolej na rybki, no cóż ....
kilka mieczy, gupiki, kiryski, jakiś sum
już przestała słuchać
ja opiekowałem się dalej, żeby chodż ryby miały jakis żywot i cały czas maglowałem, że za dużo ...
nic .....
nastały wakacje, ja do innej szkoły się przenioslem i nie wiem co z akwarium, chodż mam złe przeczucia ...
zwłaszcza jak zajmują się nim inteligenci z mojej eks klasy, uczniowie dziadków, którzy chcieli do akwarium ryby po 24h wpuścić
ehh ........
ogólnie jestem przeciw po tym doświadczeniu ....