Witam.Od okolo 2 dni mam pewien problem z rybkami.Wszystkie mają bardzo pogryzione ogonki(szczególnie gupiki)moja obsada wiem ze slaba powoli staram sie ja zmieniac nie ktore z tych rybek niestety zdechly.
2 x brzanka różowa,2x molinezja(dokladnie nie pamietam gatunku
jest taka srebrna z ogonkiem jak haczyk),2x żałobniczka
2x mieczyk 5x neonki innesa okolo 7 gupikow, 1 bojownik
Wczoraj moj bojownik,prawie nie mial ogona.Nie byl zbyt w dobrym stanie.Przenioslam go do pojemniczka(wiem ze pomysl nie najlepszy ale czegos innego nie mam
) Pozniej(na noc)przenioslam go do kotnika.Mial malo miejsca ale to tylko na noc.Wolalam go wpuscic tam niz do ogolnego akwa.Dzień wcześniej znalazlam rybke,na pol zjedzona,doslownie bez ogona.Byla nieżywa.
W ten dzien kiedy zauwazylam w jakim stanie jest bojownik,znalazlam na lisciu rybke-zywa.Zupelnie bez ogona.Zdychala.Niestety spuscilam ja.Nie chcialam zeby sie meczyla.
Dziś zdechł mój bojownik
Oddałam brzanki,ponieważ to je oto podejrzewalam.....Wymienilam je na mieczyki,poniewaz u mnie w zoologicznym rybki mozna tylko wymieniac............Brzanki oddalam wczoraj,a dzis moj gupik nie daje rady-wczoraj jeszcze pol ogonka mial.
Nigdzie nie moge znalesc info o moich molinezjach.A o zalobniczkach pisza,ze to spokojne rybki.Kto to moze byc?Moja temperatura akwa aktualna to miedzy 24-25 C.Litraz 55 litrow.