Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: wystraszone bocje  (Przeczytany 4768 razy)
khub
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6


« : Maj 23, 2008, 17:04:21 »

Kilka dni temu wpuściłem do zbiornika cztery bocje - dosc czybko sie zaaklimatyzowały, pływały dziarsko i generalnie wygladały dobrze. Dwa dni temu jakas cholera - pewnie zmienniak- wyrwała roslinke z dna i musialem ja wsadzac nazad. Niestety moja straszna ręka spłoszyła bocje, pochowały sie gdzie sie dało, a jedna - znikła. Wiedziałem że wlazła gdzies do wnetrza korzenia od spodu, po kilku godzinach wszystkie jakos powychodziły a tamtej nie ma, wiec wyjałem korzen celem inspekcji, i po minucie trzymania go nad akwa i ogladania z jakies dziury wyskoczyla zguba i chlupnela do wody. Wsadziłem korzen z powrotem, no i dopiero sie zaczeła zabawa w chowanego. Od dwóch dni mam w zasadzie półtorej bocji - jedna siedzi schowana za grzałką i wychodzi raz na kilka godzin, a przy najmniejszym halasie czy ruchu wody chowa sie z powrotem, druga siedzi w dziurze w korzeniu, tak że ją widac do połowy (troche jak struś z głową w piasku) a pozostałe dwie nie były widziane od przedwczoraj - gasiłem swiatlo, podkradałem sie cichcem w nocy po kilku godzinach totalnej ciszy - nie ma. Troche się boje, że może sie jakoś zaklinowały w tym korzeniu, nie wiem ile jeszcze czekać - może lepiej od razu wyciagnać korzeń jeszcze raz, wydobyć małych bohaterów i zatkać dziury w korzeniu? A może dać im jeszcze troche czasu?

200l

20 zmienniaków
15 danio
2 kosiarki
2 glonojady
4 bocje
Zapisane
mania40
Zainteresowany
**
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 69


« Odpowiedz #1 : Maj 23, 2008, 17:27:06 »

Bocja wspaniała jest rybą nocną, prowadzi skryty tryb życia, więc nie spodziewaj się, że będziesz je miał cały czas na widoku. W tej chwili twoje rybki potrzebują trochę czasu na aklimatyzację w nowym zbiorniku, potem będą bardziej odważne. Moje boćki na początku z upodobaniem chowały się w filtrze wewnętrznym, właziły do niego z tyłu, gdzie wychodzi przewód zasilający i siedziały tam zwinięte jak rolmopsy. Pomysłowość tych rybek czasem nie zna granic. A teraz lecą pierwsze do korytka i jedzą z ręki. Korzenia nie zaklejaj bo bocjom potrzebne są kryjówki. Trochę cierpliwości i po aklimatyzacji będzie ok.
Zapisane
khub
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #2 : Maj 23, 2008, 19:16:30 »

gwoli ścisłości to bocje pręgowane. ale chyba faktycznie dam im jeszcze troche czasu po traumatycznych przejsciach.
Zapisane
GregSS
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 71



WWW
« Odpowiedz #3 : Maj 23, 2008, 19:27:49 »

... co do Bocji to z moich obserwacj: żadnych nerwowych ruchów!!!
U mnie po przesiadce do nowego większego akwarium Bocyjki jakiś miesiąc siedziały pochowane. Teraz aż miło popatrzeć, śmigają po swoim terenie, żerują niesamowicie i pięknie pływają stadkiem. Mam obecnie dwie "szare" i dwie "pręgowane" ... każda z nich ma swój rewir.
W żadnym wypadki nie "mieszaj" z korzeniem!!!
 
« Ostatnia zmiana: Maj 23, 2008, 20:06:53 wysłane przez GregSS » Zapisane

khub
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #4 : Czerwiec 03, 2008, 13:42:32 »

Epilog historii jest taki, że chyba dzien po napisaniu przeze mnie pierwszego posta w tym watku bocje wylazly juz wszystkie, ale strasznie plochliwe. jedna niestety wydaje mi sie ze ucierpiala wciskajac sie w strachu w korzen, bo ma lekko przytarty bok - tak jakby sie o cos szorstkiego przeszlifowała. ale chyba bedzie z nia wszystko ok. teraz minelo juz od calego zajscia sporo czasu, bocje sa juz znacznie odwazniejsze - niby chowaja sie jak podejsc gwaltownie do zbiornika, ale wychodza po minucie i szybko wracaja do zabawy. Tak więc cierpliwośc i jeszcze raz cierpliwośc, i zadnych gwaltownych ruchow, tak jak napisali koledzy powyżej.
Zapisane
Piranha
Stały użytkownik
***
Wiadomości: 212



« Odpowiedz #5 : Czerwiec 07, 2008, 11:34:56 »

A jak z agresywnością bocji?

Czy któreś z odmian są agresywne w stosunku do innych ryb i nie nadająsię do akwarium ogólnego?

Jakie odmiany bocji nie przekraczają 10-12 cm?
Zapisane
cortez
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 87


« Odpowiedz #6 : Czerwiec 07, 2008, 22:17:37 »

Do agresywnych bocji należą: bocja tygrysia (botia helodes), bocja czerwonopłetwa (botia lecontei), bocja szara (botia modesta). W podanych rozmiarach mieszczą się: bocja zielonopręga (botia dario), bocja czerwonopłetwa (botia lecontei), bocja siatkowana (botia lohachata), bocja syjamska (botia morletti), bocja karłowata (botia sidthimunki), bocja pręgowana (botia striata). Te agresywniejsze można trzymać z masywniejszymi rybami.
Zapisane
Piranha
Stały użytkownik
***
Wiadomości: 212



« Odpowiedz #7 : Czerwiec 08, 2008, 13:51:14 »

A bocja mysia?

Akurat myszki są u nas w sklepie.

Wiem, że dorastają do 12 cm ale jak z ich agresywnością w stosunku do innych mniejszych spokojnych ryb?
Zapisane
Toxic
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 340



« Odpowiedz #8 : Czerwiec 09, 2008, 11:30:36 »

Mysie też są uważane za agresywne, ale to chyba zależy głównie od wielkości zbiornika i obsady, z małymi rybkami raczej bym nie ryzykował. Do listy agresywnych bocji dodałbym jeszcze b. eos.
Zapisane

Toxic
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 340



« Odpowiedz #9 : Czerwiec 09, 2008, 13:59:35 »

To zależy do jakiego, poniżej 100L to tylko karłowate się zmieszczą. Od 100L w górę to z tych łatwo dostępnych lohachata, striata i kubotai, o której zapomniałem wczesniej napisać. Łagodna jest też rostrata, ale ona osiąga 20cm także do akwa >200L. Z mysimi i modestami przy odpowiedniej wielkości akwarium  i obsadzie (np. większe brzanki, danio malabarskie, dno zarezerwowane raczej tylko dla bocji) nie powinno być  problemów. W moim akwa 260L miałem wyrośnięte (ok15cm) modesty i żadnych problemów z agresywnością nie było (a obsadę miałem nie do końca bezpieczną np. kiryski) z tym, że były aktywne tylko w nocy i podjadały czasami roślinki i zamieniłem je na b.lohachata.

EDIT: zniknął post na który odpowiadałem :/
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2008, 14:02:19 wysłane przez Toxic » Zapisane

cortez
Zainteresowany
**
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 87


« Odpowiedz #10 : Czerwiec 09, 2008, 20:32:45 »

Bocja mysia jest to synonim bocji syjamskiej (botia morletti - yasuhikotakia morletti). W literaturze jest zaliczana do tych spokojniejszych bocji, jednak słyszałem opinie, że niektóre osobniki potrafią dać się we znaki współmieszkańcom. 
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do: