Witam wszystkich po dłuższej przerwie!
Niestety ostatnio nie miałem czasu ani zająć się kupnem nowych muszlowców, ani też napisać cokolwiek o życiu mojego akwarium... Nawet moja obserwacja tego życia była jakaś ograniczona...
No cóż, praca
.
Za kilka tygodni planuję w mieszkaniu sporą, hmm, reorganizacje
. Przede wszystkim muszlowce będą stać w innym miejscu. I dlatego wstrzymałem się do tego czasu z jakąkolwiek zmianą obsady.
Co do samic to jak najbardziej dostanę je w Discusie. Oddam 3 samce, kupie 3 samice. Myślę, że taki stosunek będzie najlepszy.
Samo akwa cały czas ulega zmianom, oczywiście dzięki muszlowcom
. Na tak niewielkiej powierzchni dna panuje względnie równy podział sił, mimo to rybki ciągle zasypują sobie nawzajem własne rewiry. I tu uwaga, zasypały też korzenie Anubiasa, co go wykończyło niestety... Jednak to prawda, że ta roślina nie powinna być sadzona w podłożu!
Kolejna sprawa to świderki. Mam ich sporo, a ich liczba jest raczej stała. Wieczorami wyłażą z piasku i... się zaczyna
. Włażą sobie do filtra i hałasują w turbince
. A że sypiam w tym samym pokoju to bywa to raczej irytujące. A raczej bywało bo na rurkę filtra założyłem taką siateczkę z sitka kuchennego i mam spokój. Polecam jak ktoś też miał z tym problemy
.
Pozdrawiam.
PS.
Aniape zgadzam się z Tobą
. Od dawna na takiego "choruje". Obecne warunki mieszkaniowe mi nie pozwalają, ale jak tylko pozwolą to wlaśnie taki ze mną zamieszka