Niedawno założyłem nowe akwarium 112L
zdecydowałem się na odtworzenie tzw. czarnych wód Ameryki Południowej.
Akwarium jest już od tygodnia zalane, dekoracje to korzenie, kokosy i kilka lisci dębu
Woda filtrowana jest przez torf, podmianki robię na bazie mieszaniny kranówki i wody destylowanej. Ph wynosi 6,5
Obsada jaką planuję to:
2x pielęgniczka ramireza
15x neon czerwony
5x pstrążenica m./pstrążeń srebrzysty/topornica
5x otosek
Zastanawiam się jeszcze nad jakimiś kiryskami. Jak sądzicie czy dana obsada się sprawdzi?
Do tego jeszcze mam pytanko: obiło mi się o uszy, że można uzyskać czarną wodę, wlewając do akwarium "herbatkę" z liści drzew.
Czy do sprawdzony sposób? czy jest to bezpieczne dla ryb?
Moja woda jest jedynie lekko bursztynowa od torfu.