Moje doświadczenia z Brzankami Sumatrzańskimi.
Brzanki prawie codziennie walczyły o przywództwo. Było to bardzo widowiskowe, kręciły się w akwarium, jakby jedna chciała złapać drugą za ogon. Kiedy ustaliły która jest szefem, był względny spokój. Szef, w niebezpieczeństwie, zaganiał całe stado do jednego kąta i sam sprawdzał co się dzieje. Dopiero za jego pozwoleniem pozostałe mogły wypłynąć. Lubią sie bawić. Np. łapią bąbelek powietrza, zciągają go w dół a potem wypuszczają. Zwykle jedna zaczynała a po chwili przyłączały się inne.
Towarzystwo Brzanek stanowiły Kiryski. Przez jakieś 2 lata było OK, aż Brzanki zaczeły ganiać Kiryski i je obgryzać. Nie dawały im spokoju, aż niestety...... Nie wiem co zrobiły Kirysy, że tak sobie przechlapały. Innymi towarzyszami były pielęgnice Mekka. Parka. Brzanki je ignorowały a Mekki nie wtrącały się do Brzanek. Tzn. czasami je pogoniły, ale Brzanki są szybkie i nie dają się łatwo złapać, co Mekki względnie szybko zrozumiały.
Roślinki. Wszystko było OK. Tylko mi te diabły pocieły piękne Kabomby, kóre nawet zakwitły zanim nie sprowadziłem tych dzikusów
. Potem już było bez Kabomb i innych delikatnych roślinek.
A co do koloru to Brzanki Sumatrzańskie mogą mieć nieco inny kolor w sklepie (stres czy ktoś je kupi i kto to będzie....). W akwarium, jeśli się dobrze czują, pięknie się wybarwiają. Mają czerwone irokezy i płetwy. Czarne paski a reszta to chyba jest srebrna albo coś w tym rodzaju.
Aha i śpią pionowo, głową w dół, w stadzie. Fajnie wygląda. Ogólnie polecam na pierwszy raz, choć trzeba brać pod uwagę ich temperament. Jedna z najciekawszych rybek, które miałem. (poza pielęgnicami).
PS. Akwarium miało 112 l. Brzanek było 8 i mieszkały tam też 2 Zbrojniki niebieskie. Ale te nadęte ignorowały wszyskie ryby i mnie też miały w d......