No chciałbym usłyszeć zdanie ryb, że akwarium jest dla nich za duże.
Rachowej nie miałem jednak posiadałem dwa inne gatunki. Zachowanie ryb jest bardzo żywe. Samce co rusz ganiają za samicami a czasem toczą o własne terytorium walki. Wtedy prezentują się najwspanialej.
I właśnie jak najobszerniejsze akwarium pozwala trzymać większą ilość samców. Do tego wszystkiego trzeba jednak pewnego wyczucia.
Jest tak że dwa samce nawet w sporym akwarium będą dość spokojne między sobą ale spotkania zawsze będą groznie wyglądały.
Nie ma innych samców to agresja skupia się jeden na jednego. Większa ilość samców powoduje że trudno walczy się z drugim gdy za plecami czai się kilku innych chętnych którzy najczęściej korzystają z chwili i trą się w najlepsze z opuszczonymi samicami.
Na jednego samca świetnie sprawdzają sie trzy samice. Nie należy jednak przyjmować tak sztywnej reguły gdy ilość ryb jest wieksza.
Jezeli nie zalezy na wychowaniu na przyszłość własnych zagrzebek to spokojnie mozna trzymać kilka gatunków razem.
Po prostu bezproblemowo krzyżują się nawzajem i uzyskane młode to nie wiadomo co wyjdzie.
Chciałbym jeszcze zauwazyć że agresywność dodatkowo się rozkłada gdy pływają inne ryby.
A że proporce i zagrzebki zachowują się niemal tak samo ( no może nie dla tego kto jest miłosnikiem karpieńcowatych)
to dochodzi do pewnej dezorientacji i zmniejszeniu skupiania uwagi na rywalu.
Powiedzmy że na dziesięć samców spokojnie wystarczy dwadzieścia pięć samic.
Osobiście, na takie akwarium prawdopodobnie wpuściłbym około 7-8 samców i kilkanaście samic.
Samce tak energicznie i żywo poruszają się po akwarium "błyskając" łuskami że robią większy efekt od wielkiego stada neonów.
Po za tym widać wyraznie że w akwarium coś żyje.
Nie zwracają wogóle uwagi na małe kąsacze z krótkimi płetwami takie jak neony czy jarzeńce.
Jak najbardziej pasują do nich gatunki proporczykowców oby nie te największe gatunki. Tak samo "żywo wrednawe".
Dorzucić mozna jeszcze mniejsze szczupieńczyki jak Dageta i karłowaty.
Tak szczerze to olewaja jakie maja podłoże. Potrzeba ciągłego składania ikry jest tak wielka że składają ja nawet na gołym dnie.
(Tak było w czasie wychowu całego stada młodych)
Tak więc pojemnik po litrowych lodach wypełniony torfem włóknistym gdzies w kącie akwrium spowoduje że chętnie beda składały tam ikrę. Ale i na samym żwirze również.Co dwa tygodnie mozna wyciagać ten torf odsączyc z wody, w woreczek foliowy i na szafę na około dwa, trzy miesiące.(Rachowa to chyba nawet sporo dłużej) Jeżeli tylko będzie chęć spróbowania nietypowej hodowli. A że rybki zwykle roku nie dożywają to własny zapas ikry w woreczku może być przydatny.