moje pielęgnice - wszystkie, które miałem uświadomiły mi jak bardzo są to nieprzewidywalne ryby. Nie można robić sztywnych założeń typu 4 żagle pociągną w 200 l lub 4 żagle nie pociągną w 200 l (pomijamy tu oczywiście skrajne przypadki), jest zbyt dużo czynników jak: rozkład płci, temperament danego gatunku (również różny w obrębie taksonu), ewentualny wystrój i urządzenie zbiornika, ewentualne towarzystwo (ryby rozpraszające), stopień agresji ewentualnego dominanta, jak ewentualna agresja rozkładać się będzie na inne osobniki...
Pewnie, że przy pielęgnicach nie ma sztywnych reguł, niemniej pewne minimalne wymagania powinny być zachowane.
Temperament żagli poniżej pewnego poziomu nie schodzi. To są charakterne ryby i tyle
Nie ma całkowicie spokojnych egzemplarzy. Do tego dochodzi bardzo duża nieprzewidywalność tych ryb. Potrafią sobie pływać spokojnie przez rok, aż nagle przychodzi taki dzień gdy postanawiają rozstawić wszystkich i wszystko po kątach.
W zbyt małych zbiornikach król jest tylko jeden. A królem jest dominujący samiec i nic z tym nie zrobisz, żadne zabiegi w postaci rozpraszaczy (w które ja nie wierze) czy redukcji stada nie pomogą, dlaczego? Bo jeśli żagli jest większa ilość, mogą Ci się trafić np. dwie pary – lub więcej. A jeśli ryb jest mniej to dominująca para podporządkuje sobie wszystko co się tylko rusza w baniaku. Z czasem będziesz musiał zredukować stadko do jednej pary, a w przypadku tych ryb nie o to chodzi, prawda?
Miałem stadko i miałem przez chwile jedną parke. Zachowanie pary bez towarzystwa – nawet jeśli służyło tylko do gnębienia – jest zupełnie inne niż zachowanie w grupie, bo to są ryby które potrzebują własnego towarzystwa.
Dobrafie, to były moje ulubione ryby. Kurde, nie ma dnia żeby mi nie brakowało żagli – cholernie sympatyczne, przywiązujące się do człowieka, charakterne stworzenia. Jeśli tylko kiedyś uda mi się postawić jakiś większy baniak, z pewnością do nich wrócę. Ale nie w 240l bo to dla nich męczarnia. A pisząc, że taki baniak jest zbyt mały, nie robie tego złośliwie – po prostu widziałem na własne oczy przez długi czas żagle w takim litrażu i to dla nich męczarnia.
Czy twierdzę, że kilka żagli przyjmijmy 4 będą normalnie koegzystować w mojej bańce to czas pokaże ale zakładanie z góry, że skończy się to tak jak u Ciebie i Rodii wobec powyższego uważam za błędne.
Skończy się – bez dwóch zdań.
Na początku to i 10 sztuk będzie się dogadywać.
Poczekaj do pierwszego tarła
oczywiście to prawie 2 razy więcej wody, jednakże zbiornik jest niewiele dłuższy - a wedle mnie długość zbiornika (w związku z tym odległość między rewirami) ma często decydujące znaczenie w przypadku hodowli więcej niż jednego gatunku czy więcej niż jednej pary.
30 cm mimo wszystko robi różnice – dla wielu pielęgnic jest to już rewir.
Z resztą nie ma co porównywać zbiornika 240l do choćby 375l – gołym okiem widać, że ten 2 jest zdecydowanie większy.