chodziłeś po sklepach? masz rozeznanie co mógłbyś kupić?
Pierwsza opcja to:
proporczykowiec garndera x4/5
szczupieńczyk x4/5
ale, gdy zmierzyłem parametry wody to szkoda mi tych ryb.
Śledziłeś mój wątek odnośnie 240l BW i widziałeś jakie miałem jazdy z wodą, chciałbym tego uniknąć stąd raczej skończe na ryby lubiące twardą wode i wyższe ph.
2 opcją było stadko gębaczów wielobarwnych - były do wzięcie na allegro ale ktoś mnie ubiegł.
3 opcja to stadko pielęgnicy meeka, po dobraniu się w pary zostawienie tylko jednej
4 opcja stadko akary niebieskiej lub błękitnej i zostawienie parki, jw.
Sam nie wiem, zjeździłem przez weekend kilka sklepów akwarystycznych (katowice, sosnowiec, mysłowice, dąbrowa górnicza) i nie ma nic co jakoś specjalnie by mi się spodobało.
Co do ryb kolonialnych to po czasie jest z nimi klopot, podobnie jak z parką pielęgnic - co zrobić z mlodymi?
Można to teoretycznie rozwiązać wprowadzając stado kąsaczy lub jakieś szczupieńczyki.
5. Myślałem też o buszowcach
Opcji wiele ale, jak to bywa z malutkim szkiełkiem, są ograniczenia.
Witaj w klubie mrs. Mam tez dojrzewającą 112-stkę. Rosliny posadzone, gałęzie wpakowane, a pomysłu na rybcie brak. Zastanawialem sie nad babkami.
A co Ci z kranu leci (ph, kh, gh)?
Mnie odpada w zasadzie większość biotopów a jak pisałem wyżej, bawić się z destylką czy kationitem nie chce.
Pozdrawiam.