mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #330 : Styczeń 30, 2012, 16:54:04 » |
|
Widziałem go tylko to fakt......ale myśle że warto próbować różne warianty,ja mam 5skalarów w 375l z neonami czerwonymi i jest gitara ale mam porobione rewiry jakby coś ,,im odbiło''
Oczywiście, że warto. Nigdy nie napisałem, że nie warto Stwierdziłem tylko, że w przyszłości może być kłopot. Co do Twojego litrażu i ilości żagli to sądze, że masz idealną grupe w dobrze dobranym zbiorniku. Mimo wszystko 375l uważam za dolną sensowną granice - powtarzam DLA GRUPY DOROSŁYCH RYB. Myślę, że nawet gdyby Twoim rybom coś odbiło to i tak w takim litrażu dadzą sobie rade, nawet bez stworzonych przez Ciebie rewirów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
pietach
|
|
« Odpowiedz #331 : Styczeń 31, 2012, 08:28:05 » |
|
Ewentualnie leopoldy, są mniejsze i pięknie się prezentują w grupie Fakt, teraz poczytałęm trochę o nich i już mi się spodobały z jednym wyjątkiem. Podobno są to straszne łakomczuchy na drobną roślinność w zbiorniku. Jeśli można to kilka cyctatów z PKMD: Wcześniej miałem same altumy i skalary 'peru', blyxsa japonica porastała całe dno bez żadnego szwanku. Po dopuszczeniu leopoldów, blyxa została wyniszczona. Wiem ze skalary potrzebują dużo roslinnego pokarmu, toteż je dokarmiam miedzy innymi spiruliną. Dostają także sałatę i kalafiora, których zajadają duże ilości. Ja posiadam Altumy i Manacapuru. W moim przypadku skalary nie tykały blyxy do czasu aż podczas trzydniowego wyjazdu trochę zostały przygłodzone. Wtedy zasmakowały w blyxie i od tamtej pory żadnej nie przepuszczą
Chciałem ponownie hodować blyxę, ale pomimo podawania sporej ilości spiruliny mi to nie wychodzi ze względu na "gusta kulinarne" podopiecznych Moje leopoldy to straszne żarłoki roślin pomimo dawania pokarmów roślinnych pozbyłem się całkowicie Blyxy japoniki
|
|
|
Zapisane
|
Jak zmieścić 100 ryb w 1 litrze ? Puszka szprotek i flaszka.
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #332 : Styczeń 31, 2012, 09:40:45 » |
|
Wiesz, każdy rodzaj pterohpyllum może pokusić się na zielenine. Inna sprawa, co to za ziele. Nie znam się na roślinach, ale stawiałbym na to, że ta blyxa to wyjątkowo miękkie zielsko.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ducze
WhiteWater
Global Moderator
Super aktywny
Płeć:
Wiadomości: 1254
|
|
« Odpowiedz #333 : Styczeń 31, 2012, 10:23:25 » |
|
Nie znam się na roślinach, ale stawiałbym na to, że ta blyxa to wyjątkowo miękkie zielsko.
No właśnie nie do końca Akurat dość twarda. Nie wiem dlaczego tak wszyscy tam o tej blyxie, ale się nie dziwię. Może dziwna analogia, ale mój kot wpierdziela tylko najtwardszego kwiata w domu, twardego jak trzcina, można sobie łapy pociąć liśćmi a jemu strasznie smakuje. Może skalary mają podobnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #334 : Styczeń 31, 2012, 14:31:22 » |
|
No właśnie nie do końca Akurat dość twarda. Nie wiem dlaczego tak wszyscy tam o tej blyxie, ale się nie dziwię. Może dziwna analogia, ale mój kot wpierdziela tylko najtwardszego kwiata w domu, twardego jak trzcina, można sobie łapy pociąć liśćmi a jemu strasznie smakuje. Może skalary mają podobnie Czyli nie trafiłem Mimo wszystko, częściej w brzuchach ryb lądują te miększe rośliny - stąd mój pomysł Inna sprawa, że leopoldów nigdy nie miałem, a i roślin u mnie jak na lekarstwo więc moge sobie tylko gdybać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dobraf
|
|
« Odpowiedz #335 : Luty 04, 2012, 15:24:16 » |
|
Tak przynajmniej może coś tam poczytać, bo jakoś dawno nikt się tu z nikim nie "kłócił" wiesz zawsze można odkopać wątek o wpływie oświetlenia na ryby I tu jak dla mnie znowu jest kłopot, bo żagle to ryby uwielbiające własne towarzystwo. 4 szt. to troszke mało bo jak zapewne zauważyłeś, ryby często pływają razem. Gdybyś dokupił np. jeszcze 4 sztuki, ich zachowanie byłoby zupełnie inne – bardziej naturalne - niż tych 4 ryb które teraz masz. Z resztą sądze, że ze 2 żagle w tej chwili mógłbyś dokupić. Ryby są młode i zanim zaczną się przepychanki, minie zapewne z pół roku. Na końcu i tak zredukujesz do jednej pary – takie moje luźne przewidywania.
4 czy 5 sztuk nawet w tych 375 litrach, które według Ciebie są już ok, to i tak nigdy nie będzie to. Żagle występują w naturze w dużo większych ilościach i tyle a grupy 4 czy to 5 ryb to akwarystyczny umowny farmazon i tyle. Podobnie jest w przypadku małych ryb stadnych nenek, razbor i tyle, wszyscy mówią minimum 10 czy 15 ale nijak to ma się do natury. Jest wyjście - postawić od razu baniak ze tak 3 m długi i tyle... Swoją drogą na chwilę obecną mógłbym tam wpuścić spokojnie ze 4 szt. jednak wpuszczę 1 góra 2 ale muszę znaleźć nowe "źródło" ryb. Na zakończenie tego akapitu – jako przeciwieństwo tego co właśnie napisałem, przytocze baniak Andooszki gdzie w ponad 1000l wody też rządziła dominująca para.
no właśnie o to chodzi. Swoją drogą baniak Andooszki to już chyba sieciowa skalarowa legenda. Literatura tak podaje, ale moim zdaniem to informacje nieprawdziwe. Zgadzam się, paleta może słabszego osobnika zamęczyć, ale z 2 strony brak doniesień choćby o zjadaniu reszty obsady, co w przypadku żagli jest bardzo częste. No i mimo wszystko te ryby zachowują się spokojniej od skalarów. Nie chciałbym dalej wypowiadać się na temat dysków bo znam te ryby jedynie z obserwacji u znajomych – Rodia za jakiś czas zda relacje z tego co się dzieje, sam jestem ciekaw jego wrażeń.
ja również nie miałem dysków, jednak wolę opierać się w tej kwestii na literaturze niż na Twoich racjach. Chociażby dlatego, iż żaden z nas nie zajmuje się akwarystyką zawodowo a co za tym idzie przez nasze ręce nie przeszło tyle chociażby żagli co przez ręce takiego Sieniawskiego, którego w kwestiach pielęgnic uważam za bardzo kompetentnego. No i jeśli pod względem temperamentu kwalifikuje te dwa taksony do jednej grupy to zapewne tak jest, zwłaszcza, że i żagle i dyski są na chwilę obecną bardzo dobrze poznanymi gatunkami (a nawet oklepanymi) i ciężko tu raczej o pomyłkę czy zbyt pochopne przypisanie z jego strony. Jakiś czas temu widziałem i z tego co wiem dalej stoi u znajomego 300 z dorosłymi żaglami (ok. 4szt.) o perturbacjach nie słyszałem, z ciekawości zapytam go jak tam się sprawy mają.
Zapytaj, sam jestem ciekaw. no właśnie i tu mam ciekawostkę, w owej 300-tce ponoć pływa 8 dorosłych żagli, wszystko jakieś odmiany hodowlane, welony złote, marmury. Osoba zajmująca się widziała tarło i na 100% identyfikuje jednego samca (właśnie podczas tarła) ale domniemywa, że są dwa samce. Owy samiec miał podejść do tarła tylko z jedną samicą, inne ignoruje. Wśród ryb mają zdarzać się sprzeczki, jednak każda wie kto rządzi i ma obywać się bez ekstremalnych sytuacji. Tyle usłyszałem, sam nie jestem w stanie tego zweryfikować bo jest to akwa zakładowe a pracownikiem nie jestem. Postaram się dowiedzieć coś więcej może jakieś filmy, zdjęcia bo samego mnie to ciekawi. z innej beczki będę miał możliwość porównania rozwoju żagli w mojej bańce do bańki 100 l. Jest to moja stara bańka i póki nowy właściciel słuchał mych rad największymi rybami była para barwniaków a teraz słuchają kogoś innego i mają dwa żagle. Choć nie jest to dobre wyjście ciekaw jestem jak będzie wyglądał rozwój jednych i drugich. Tylko czemu to zawsze trafia na mnie? bo jesteś jednych z bardziej upierdliwych na forum oczywiście nie wyłączając mnie ha ha ha.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #336 : Luty 04, 2012, 16:53:59 » |
|
4 czy 5 sztuk nawet w tych 375 litrach, które według Ciebie są już ok, to i tak nigdy nie będzie to. Żagle występują w naturze w dużo większych ilościach i tyle a grupy 4 czy to 5 ryb to akwarystyczny umowny farmazon i tyle. Podobnie jest w przypadku małych ryb stadnych nenek, razbor i tyle, wszyscy mówią minimum 10 czy 15 ale nijak to ma się do natury. Jest wyjście - postawić od razu baniak ze tak 3 m długi i tyle...
Ale ja napisałem tylko, że dla małej grupy dorosłych żagli litraż powinien się zaczynać od 375l. Wcale nie uważam takiego zbiornika za idealny, ale za taki który pozwala w miarę sensownie rozmieścić dekoracje zachowując przy tym odpowiednią przestrzeń do pływania która tym rybom jest niezbędna. Nigdy nie odnosiłem małej grupy w zbiorniku do grupy ryb pływających w naturze. Swoją drogą na chwilę obecną mógłbym tam wpuścić spokojnie ze 4 szt. jednak wpuszczę 1 góra 2 ale muszę znaleźć nowe "źródło" ryb.
W tej chwili mógłbyś tam wpuścić i 10 młodych żagli. Nie ma ustalania hierarchii, nie ma tarła więc nie ma kłopotu. ja również nie miałem dysków, jednak wolę opierać się w tej kwestii na literaturze niż na Twoich racjach. Chociażby dlatego, iż żaden z nas nie zajmuje się akwarystyką zawodowo a co za tym idzie przez nasze ręce nie przeszło tyle chociażby żagli co przez ręce takiego Sieniawskiego, którego w kwestiach pielęgnic uważam za bardzo kompetentnego. No i jeśli pod względem temperamentu kwalifikuje te dwa taksony do jednej grupy to zapewne tak jest, zwłaszcza, że i żagle i dyski są na chwilę obecną bardzo dobrze poznanymi gatunkami (a nawet oklepanymi) i ciężko tu raczej o pomyłkę czy zbyt pochopne przypisanie z jego strony.
Poglądy względem akwarystyki – tak jak i w każdej dziedzinie życia – ewoluują wraz ze zdobywanym doświadczeniem. To co zostało napisane przez doktora nadzwyczajnego jakiegoś tam lata temu gdzie ogromnym zbiornikiem był baniak 100l nijak ma się do obecnej akwarystyki gdzie zbiornika 1000l nie są już niczym nadzwyczajnym. To tak jakbyś w kwestii naprawy nowego samochodu radził się pana Kazia z garażu obok. Mimo wszystko wolałbym byś swoje poglądy opierał na własnych doświadczeniach, nie książkach. Miałeś już niejedną rybę i weryfikowałeś ich zachowanie względem książkowych zapisów czy informacji znalezionych w sieci choćby w przypadku kakadu. Dlaczego kwestionujesz zatem moje obserwacje względem żagli? no właśnie i tu mam ciekawostkę, w owej 300-tce ponoć pływa 8 dorosłych żagli, wszystko jakieś odmiany hodowlane, welony złote, marmury. Osoba zajmująca się widziała tarło i na 100% identyfikuje jednego samca (właśnie podczas tarła) ale domniemywa, że są dwa samce. Owy samiec miał podejść do tarła tylko z jedną samicą, inne ignoruje. Wśród ryb mają zdarzać się sprzeczki, jednak każda wie kto rządzi i ma obywać się bez ekstremalnych sytuacji. Tyle usłyszałem, sam nie jestem w stanie tego zweryfikować bo jest to akwa zakładowe a pracownikiem nie jestem. Postaram się dowiedzieć coś więcej może jakieś filmy, zdjęcia bo samego mnie to ciekawi.
Zdjęcia, film czy czasowe obserwacje nic nie dają. Trzeba mieć zbiornik 24h by móc coś powiedzieć. z innej beczki będę miał możliwość porównania rozwoju żagli w mojej bańce do bańki 100 l. Jest to moja stara bańka i póki nowy właściciel słuchał mych rad największymi rybami była para barwniaków a teraz słuchają kogoś innego i mają dwa żagle. Choć nie jest to dobre wyjście ciekaw jestem jak będzie wyglądał rozwój jednych i drugich.
Ja własnie zaczynałem z żaglami w 112l. Nie pamiętam dokładnie, ale wpuściłem tam chyba 6 sztuk. Przez ok. 3 m-c było ok., później zaczeła się ustalać hierarchia w grupie i były małe przepychanki. Miałem to szczęście, że akurat na dniach zmieniałem baniak na 240l. W większym szkle był spokój do czasu tarła. Reszte znasz bo śledziłeś mój wątek. bo jesteś jednych z bardziej upierdliwych na forum oczywiście nie wyłączając mnie ha ha ha. No fakt, fakt. Kawał ch..a ze mnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
falko
Zainteresowany
Wiadomości: 90
|
|
« Odpowiedz #337 : Luty 04, 2012, 17:55:33 » |
|
Witam. Co do rozwoju skalarów w 100 litrach - jeżeli nie będą tam przetrzymywane w jakichś tragicznych warunkach i nie przyplączą im się za młodu choroby, to pewnie osiągną te 15 cm wysokości i z 12 cm na długość. Akurat takie "doświadczenie" ze skalarami przeprowadza całkiem sporo właścicieli baniaków. Niestety. Jeśli chodzi o odmiany barwne, to fakt, coraz trudniej spotkać można tradycyjne pasiaki, za to skalarowej pstrokacizny w sklepach nie brakuje, (chociaż niektóre całkiem nieźle się prezentują, np. złoty marmur perłowy, no ale to już kwestia gustu).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dobraf
|
|
« Odpowiedz #338 : Luty 06, 2012, 19:34:57 » |
|
Ale ja napisałem tylko, że dla małej grupy dorosłych żagli litraż powinien się zaczynać od 375l. Wcale nie uważam takiego zbiornika za idealny, ale za taki który pozwala w miarę sensownie rozmieścić dekoracje zachowując przy tym odpowiednią przestrzeń do pływania która tym rybom jest niezbędna.
ja sądzę to samo tylko, że zamiast 375l daje 240l, przy 4-5 sztukach. Poglądy względem akwarystyki – tak jak i w każdej dziedzinie życia – ewoluują wraz ze zdobywanym doświadczeniem. To co zostało napisane przez doktora nadzwyczajnego jakiegoś tam lata temu gdzie ogromnym zbiornikiem był baniak 100l nijak ma się do obecnej akwarystyki gdzie zbiornika 1000l nie są już niczym nadzwyczajnym. To tak jakbyś w kwestii naprawy nowego samochodu radził się pana Kazia z garażu obok. Mimo wszystko wolałbym byś swoje poglądy opierał na własnych doświadczeniach, nie książkach. Miałeś już niejedną rybę i weryfikowałeś ich zachowanie względem książkowych zapisów czy informacji znalezionych w sieci choćby w przypadku kakadu. Dlaczego kwestionujesz zatem moje obserwacje względem żagli?
kakadu to trochę inna bajka - nie weryfikowałem ich z książkami Koningsa czy Sieniawskiego (które uważam za biblie miłośników pielęgnic, choć oczywiście też można z nimi nie zawsze się zgadzać, ksiązki wydane po 2000 roku wedle mnie wcale nie są stare) ale z netem i literaturą bardziej ogólną. Mrs opieram się głównie na własnych doświadczeniach i popieram je literaturą. Choćby przykład mojej poprzedniej obsady - sajki podczas opieki nad potomstwem całkowicie zdominowały meeki, jednak aranż baniaka nie dawał możliwości wytyczenia w miarę niezależnych rewirów a więc utrzymanie bez większego uszczerbku dla meek, dwóch gatunków pielęgnic było nie do zrobienia. Jednak przy odpowiednim aranżu byłoby inaczej w związku z tym podobnie uważam z żaglami. Zwłaszcza, że czy to sajki czy meeki są dużo bardziej temperamentne od żagli - jest to oczywiste. no właśnie i tu mam ciekawostkę, w owej 300-tce ponoć pływa 8 dorosłych żagli, wszystko jakieś odmiany hodowlane, welony złote, marmury. Osoba zajmująca się widziała tarło i na 100% identyfikuje jednego samca (właśnie podczas tarła) ale domniemywa, że są dwa samce. Owy samiec miał podejść do tarła tylko z jedną samicą, inne ignoruje. Wśród ryb mają zdarzać się sprzeczki, jednak każda wie kto rządzi i ma obywać się bez ekstremalnych sytuacji. Tyle usłyszałem, sam nie jestem w stanie tego zweryfikować bo jest to akwa zakładowe a pracownikiem nie jestem. Postaram się dowiedzieć coś więcej może jakieś filmy, zdjęcia bo samego mnie to ciekawi.
Zdjęcia, film czy czasowe obserwacje nic nie dają. Trzeba mieć zbiornik 24h by móc coś powiedzieć. zgoda, choć Twojego zbiornika też nie miałem 24h na dobę ale na pewno Twój przypadek jest sygnałem, iż mogą być problemy. Tak samo jak owa 300-tka jest sygnałem, że jednak można. Tak czy owak są to dla mnie tylko czyjeś doświadczenia i nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem. Pogląd swój opieram na własnym doświadczeniu i literaturze a wskazywane przez Ciebie minimum uważam za zawyżone. Witam. Co do rozwoju skalarów w 100 litrach - jeżeli nie będą tam przetrzymywane w jakichś tragicznych warunkach i nie przyplączą im się za młodu choroby, to pewnie osiągną te 15 cm wysokości i z 12 cm na długość. Akurat takie "doświadczenie" ze skalarami przeprowadza całkiem sporo właścicieli baniaków. Niestety.
dokładnie para żagli osiąga również wedle mojej wiedzy docelowe rozmiary w bańce 100 litrowej, jednak jest to możliwość, której nie należy stosować chociażby z przytaczanego przez Mrs'a zaleceniu o hodowaniu żagli przynajmniej w małych grupach.
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2012, 19:37:16 wysłane przez dobraf »
|
Zapisane
|
|
|
|
falko
Zainteresowany
Wiadomości: 90
|
|
« Odpowiedz #339 : Luty 07, 2012, 18:36:30 » |
|
Jeśli chodzi o wspomnianego Andrzeja Sieniawskiego, to przytoczę jego opinię o odpowiednim baniaku dla skalarów. „Z mojego doświadczenia wynika, że akwarium posiadające całkowitą wysokość 50-55 centymetrów jest już zbiornikiem odpowiednim. Bardziej istotna wydaje mi się w tym wypadku jego długość i szerokość. Winno mieć ono nie mniej niż 100 cm długości. (…) W przypadku żaglowców szerokość akwarium poniżej 40 centymetrów jest już w moim odczuciu nieporozumieniem.” Czyli według Sieniawskiego dla skalarów absolutnym minimum jest dwusetka o standardowych wymiarach. Oczywiście im więcej tym lepiej dla ryb, ale 200 l jest już dopuszczalne. W książeczce do której mam dostęp (wyd. 2004 rok), autor nie podał konkretnie ile sztuk umieściłby w akwarium 100x40x50/55. Znaleźć w niej można jednak wyliczenie, wedle którego na osobnika dorosłego i prawidłowo rozwiniętego mającego długość dochodzącą do 8 cm i wysokość około 12-15 cm, powinny przypadać 24 litry wody. Czyli wywnioskować można, że w 200 litrach z powodzeniem przynajmniej dwie pary. Sieniawski zwrócił oczywiście uwagę na odpowiedni wystrój baniaka i zamieścił przekrój poprzeczny akwarium z podziałem na rewiry. W jego schemacie w akwarium o podstawie 150x70 wyznaczył cztery rewiry dla czterech par ryb. Dla każdej pary skalarów wyznaczył mniej więcej w rogach akwarium terytorium o wymiarach 50cm (odpowiednio wzdłuż przedniej i tylniej szyby) x 30 cm (wzdłuż bocznych szyb). Terytoria dwóch par z lewej strony akwarium przedziela dziesięciocentymetrowy pas buforowy z dużych kamieni i wysokich roślin drobnolistnych tworzących parawan między sąsiadującymi parami. Podobnie wygląda bufor dla pozostałych dwóch par z prawej strony baniaka. Z kolei przestrzeń między dwoma „lewymi” i dwoma „prawymi” parami jest większa i wynosi 50 cm niezarośniętego neutralnego miejsca. Z tyłu akwarium posadzone są jednak rośliny tworzące kępy i ścieżki, które ograniczają wzajemny kontakt wzrokowy wszystkich, zarówno „lewych” jak i „prawych” par. Każda z czterech par ma też w swoim rewirze szerokolistną roślinę do odbycia tarła. Jeśli przyjąć, że akwarium ma tylko 50 cm, to Sieniawski dla czterech par skalarów przeznaczył zbiornik 525 l (150x70x50), a na terytorium dla każdej pary około 75 litrów. Tyle Sieniawski.
Nie wiem, jak w przypadku czterech par w 525l, ale dwie pary w 200l budzą moją wątpliwość. Podział baniaka na rewiry musiałby chyba przypominać prawdziwe zasieki z korzeni… Ja miałem w takim akwarium dwie pary i na dłuższą metę to się nie sprawdziło. Po urwanym do połowy „wąsie” jednego z samców musiałem oddać jedną parę. Fakt, że moje akwarium miało raczej wystrój otwarty bez pokaźnych „klamotów” dzielących je na wyraźne dwie części i to pewnie był decydujący powód wojen między parami, ale mam wrażenie, że uformowanie różnych przeszkód mimo wszystko nie bardzo zdałoby egzamin i zapobiegło utarczkom między rybami.
Spotkałem się też z zupełnie przeciwstawnymi opiniami, że można trzymać ze sobą około 6 skalarów w stosunkowo niedużym zbiorniku (czyli trochę powyżej 200 l), pod warunkiem jednak, że nie będą miały one o co walczyć. W praktyce oznacza to ubogi wystrój akwarium przy obecności większej ilości ryb - tak, że niemożliwe będzie zaanektowanie jakiegoś konkretnego terytorium przez jedną parę, a tym samym nie będzie czego zbyt intensywnie bronić w czasie tarła. W takim pustawym baniaku skalary podobno stają się niemalże rybami ławicowymi. To tylko zasłyszana opinia, ciekawe czy ktoś z Was mógłby ją potwierdzić?
Na koniec jeszcze raz o tym co zaobserwowałem w swoim baniaku. Po około roku jedna z samic zaczęła rozbijać drugą parę. Ponieważ pierwsza „małżonka” nie rezygnowała ze swojego związku, dochodziło do tego, że obie samice w jednym czasie zgodnie składały ikrę na wspólnym liściu. Samiec w tym czasie grzecznie zapładniał całość. Potem obie samice starały się wachlować jaja, co sprowadzało się do przepychanek między nimi. Nie wiem na ile taka sytuacja jest wyjątkowa i czy często się zdarza? Czy spotkaliście się może z podobnym zachowaniem skalarów?
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2012, 18:52:29 wysłane przez falko »
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #340 : Luty 07, 2012, 20:27:07 » |
|
Na koniec jeszcze raz o tym co zaobserwowałem w swoim baniaku. Po około roku jedna z samic zaczęła rozbijać drugą parę. Ponieważ pierwsza „małżonka” nie rezygnowała ze swojego związku, dochodziło do tego, że obie samice w jednym czasie zgodnie składały ikrę na wspólnym liściu. Samiec w tym czasie grzecznie zapładniał całość. Potem obie samice starały się wachlować jaja, co sprowadzało się do przepychanek między nimi. Nie wiem na ile taka sytuacja jest wyjątkowa i czy często się zdarza? Czy spotkaliście się może z podobnym zachowaniem skalarów?
U mnie było troche inaczej, dwie pary tarły się w tym samym czasie po 2 przecliwległych stronach zbiornika i mimo wszystko dochodziło do ostrych walk. Inna sprawa, że ja akurat nie miałem wydzielonych rewirów i wszystkie ryby miały dostęp do całego zbiornika - byćmoże to bylo przyczyną takich a nie innych zachowań ryb. I byćmoże akurat tutaj popełniłem błąd źle aranżując zbiornik. W dalszym ciągu twierdze jednak, że 120x40x50 dla 2 dorosłych par to za mało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
falko
Zainteresowany
Wiadomości: 90
|
|
« Odpowiedz #341 : Luty 08, 2012, 17:09:58 » |
|
Mrs, moje dwie pary też zawsze tarły się po przeciwnych stronach akwarium. Każda miała tam posadzoną swoją żabienicę. Do walk jednak dochodziło często i w czasie jednej z nich (gdzieś tak po około roku wspólnego przebywania dwóch par) jeden z samców porządnie oberwał. Dopiero od tego czasu jego samica zaczęła rozbijać drugą parę. Wyglądało to tak, jakby wyczuła słabość u swojego samca i nagle przestała „inwestować” w związek ze słabszym osobnikiem. Nie wiem na ile takie zachowanie jest typowe i czy często się zdarza, dlatego to opisałem. Co do minimalnego zbiornika dla skalarów, to znalazłem jeszcze jedną opinię: „Akwarium dla kilku skalarów (lepiej trzymać je w grupie), to „dom” długości przynajmniej 120 cm i głębokości (wysokości) 50 cm. To wg Krzysztofa Teisseyre. Tak więc według znawców tematu, te 200-240 litrów przy odpowiednim wytyczeniu rewirów może być wystarczające dla dwóch par. Nie czuję się kompetentny do podważania opinii autorów książek akwarystycznych i swoje niepowodzenie z dwoma parami w 200 l przypisuję bardziej zbyt otwartemu wystrojowi baniaka niż zbyt małemu litrażowi, ale trochę trudno jest mi wyobrazić sobie jakąś naprawdę skuteczną aranżację w takim zbiorniku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #342 : Luty 08, 2012, 21:12:57 » |
|
Mrs, moje dwie pary też zawsze tarły się po przeciwnych stronach akwarium. Każda miała tam posadzoną swoją żabienicę. Do walk jednak dochodziło często i w czasie jednej z nich (gdzieś tak po około roku wspólnego przebywania dwóch par) jeden z samców porządnie oberwał. Dopiero od tego czasu jego samica zaczęła rozbijać drugą parę. Wyglądało to tak, jakby wyczuła słabość u swojego samca i nagle przestała „inwestować” w związek ze słabszym osobnikiem. Nie wiem na ile takie zachowanie jest typowe i czy często się zdarza, dlatego to opisałem.
No i to jest doskonały przykład na mogące nastąpić problemy. U mnie od samego początku - gdy tylko wyodrębniły się dwie pary, były wojny. Najgorsze było to, że pary tarły się w tym samym czasie. Żagle niestety obejmują spore rewiry. Co do minimalnego zbiornika dla skalarów, to znalazłem jeszcze jedną opinię: „Akwarium dla kilku skalarów (lepiej trzymać je w grupie), to „dom” długości przynajmniej 120 cm i głębokości (wysokości) 50 cm. To wg Krzysztofa Teisseyre. Tak więc według znawców tematu, te 200-240 litrów przy odpowiednim wytyczeniu rewirów może być wystarczające dla dwóch par. Nie czuję się kompetentny do podważania opinii autorów książek akwarystycznych i swoje niepowodzenie z dwoma parami w 200 l przypisuję bardziej zbyt otwartemu wystrojowi baniaka niż zbyt małemu litrażowi, ale trochę trudno jest mi wyobrazić sobie jakąś naprawdę skuteczną aranżację w takim zbiorniku.
No i ostatnie zdanie powinno zakończyć całą dyskusje. Czy tak naprawdę istnieje możliwość właściwego aranżu przy rozmiarach tych ryb i ich temperamencie? Ja mimo wszystko staram się tworzyć opinie przez pryzmat własnych doświadczeń. A doświadczenia mam takie a nie inne i jeśli nie zobacze na własne oczy, że da się pogodzić dwie pary w takim baniaku, będe obstawał przy swoim.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dobraf
|
|
« Odpowiedz #343 : Luty 12, 2012, 20:11:16 » |
|
witam na chwilę obecną mam 5 żagli, w bańce lekkie przemeblowanie. Towarzystwo póki co zgodne, większość czasu spędzają "w kupie", ukazał się powiedzmy umownie przywódca, który szczypnie jak kto mu w drogę wlezie. Obsady na razie nie mam w planach zmieniać chyba, że pojawią się kłopoty. Dygresja odnośnie bańki 100 l, widziałem tamtejsze żagle wczoraj - rosną w tym tempie co moje (są minimalnie większe jednakże baniak był wcześniej zarybiony). Jeden imho lekko zdominował drugiego co w przypadku braku większej liczby może zwiastować problem. Poza tym ryby nie wykazują na pierwszy rzut oka niedogodności z braku ziomków. Nie zmienia to faktu, iż ryb nie powinno się się hodować w takiej ilości gdyż oczywiste jest, że lubią trzymać się w grupach. btw, mrs po jakim czasie/jak duże były gdy zaczęły się u Ciebie lać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mrs
:)
Super aktywny
Wiadomości: 3493
bla bla bla...
|
|
« Odpowiedz #344 : Luty 12, 2012, 20:33:11 » |
|
btw, mrs po jakim czasie/jak duże były gdy zaczęły się u Ciebie lać?
Oj, sporo czasu minęło. Nie wiem ile tygodni mają Twoje ryby - gdy kupowałem moje, były niewiele większe od monety 5 zł. Od tego czasu minęło 8-9 miesięcy zanim ryby zaczęły się lać. Żagle starały się pływać w grupie - nawet gdy już były dorosłe, jedynie w czasie tarła lub podczas karmienia dochodziło do walk. Czasami też miałem wrażenie, że ryby był rozdrażnione swoim towarzystwem - coś jak zbyt wiele osób w kawalerce. No, ale takie sytuacje zdarzały się sporadycznie. Zdecydowanie częściej ryby pływały w grupie. Na zdjęciach widać młode żagle - pisałeś, że wyodrębnił się "szef" - jeśli rzeczywiście hierarchia już się ustaliła to czeka Cię kilka miesięcy spokoju. Baniak spory dla małych ryb więc będziesz cieszył oczy pływaniem w grupie, małych przepychanek, walk o pokarm itp. A przy okazji - szkoda, że nie pomyślałeś o leopoldach - ta odmiana pterophyllum dałaby rade bez problemu w Twoim szkle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|