nie wiem ale wydaję mi się że to jeszcze swieże akwarium jest ( przynajmniej świeże jak na low tech) u mnie zawsze( znaczy trzykrotnie) była właśnie taka sytuacja jaka opisujesz - wydawało mi się że mimo małej obsady syfu strasznie dużo się zbierało i korciło mnie strasznie aby chwycić za odmulacz

ale to mija - znaczy nie chodzi mi o chęc odmulania

tylko o te syfy -po jakimś czasie przestają się gromadzic w tak widoczny sposób - myślę że są w miarę na bieżąco rozkładane -nie znam dokładnie zachodzącego procesu tylko jego skutki widoczne ale wydaje mi się że z czasem ilośc bakterii tak się namnaża że nadążają z przeróbką materii. Przypominam że okres dojrzewania low tech to nawet do pół roku.
Potwierdzam podobną obserwację. Wprawdzie moje akwarium nie jest na ziemi, ale działa na podstawowych zasadach low-tech. Z początku zbierał się brud i denerwował mnie jego widok, więc korciło odmulać. Po 1,5 miesiąca okazało się że... nie ma czego odmulać. Brudu nie widać na wierzchu, natomiast głębiej w szczelinach między żwirkiem jest coś jakby mułowy pył, ale pojawia się tylko gdy jakaś rybka go wzruszy. Wydaje mi się, że to wszystko rozkłada się już do takiej drobnej postaci, wnika coraz głębiej i wszystko wchłaniają rośliny (których jest już bardzo dużo). Wodę podmieniam co tydzień, ale mam wrażenie że też już nie ma takiej konieczności. Chyba pobawię się w mierzenie parametrów i przejdę na system co 2 tygodnie.