aby zakończyć tą nie akwarystyczną dysputę odpowiem pytaniem: czy jak ktoś zabiera (czytaj kradnie) jednego cukierka w supermarkecie to jest to kradzież czy też nie?? zostawiam ten problem dla wam... ja mam wyrobione - może dlatego że na własnej skórze doznałem tego czego nikomu nie życzę...
W czym ty problem widzisz? Przecież wyraźnie wskazał źródło, później dopisał jeszcze autorów. Podał to do wiadomości ogólnej i nie czerpie z tego ŻADNYCH ZYSKÓW, podaj mi paragraf który tego zabrania? Co innego jak by się podpisał pod tym artykułem własnym nazwiskiem, czy zrobił stronę internetową na której nie podawał by źródeł pochodzenia.
Takie teraz czasy ze wszystkie ciekawe teksty trafiają do internetu, dlatego właśnie net nazywany jest kopalnią wiedzy.