rybki dla początkujących

Witam,
Może troszkę namieszam w tematach (wiem, że powinienem założyć kilka w osobnych działach ale pewnie "temat" by mi się "rozjechał") ale moje pytanie głównie sprowadza się do otosków i poziomu NO3 oraz testów paskowych.

Jak już wspominałem przy okazji innego wątku, otrzymałem w prezencie baniak 60L. Akwa było dojrzałe, lecz aby je przenieść zmuszony byłem wylać jakieś 80% wody (zostało ok 10 cm nad poziom żwirku) W sumie wodę mogłem przelać do butelek a później do akwa - ale mądry polak po szkodzie...
Wraz z akwa otrzymałem roślinki których nazw nie znam (właściciel akwa również) - w każdym razie były to 2 kępki niewysokich roślin o sporych liściach, (najprawdopodobniej Anubias heterophylla), dwie małe kępki roślin o podłużnych ciemnozielonych liściach (najprawdopodobniej Cryptocoryne undulata "broad leaves") oraz trawkę (nazwa nieznana). Do tego dorzuciłem
Alternathera reineckii
Rotala rotundifolia
Kabomba karolińska
Bacopa monnieri
Hygrophila polisperma
Nadwódka szerokolistna Hygrophila corymbosa
Paprotka szerokolistna Ceratopteris cornuta
Monosolenium tenerum
Wglębka wodna
Limnophila sessiliflora
Myriophyllum matogrossense Wywłócznik rdzawy
Moczarka argentyńska
Heteranthera zosterifolia Heterantera
Ludwigia repens Ludwigia płożąca
Czyli jednym słowem zestaw startowy z Allegro.

Do tego lasu (wszystkie roślinki ładnie się przyjęły) "wpadły" podarowane:
8 szt Neonków Inessa
6 szt gupików
1 welon (rozmiar ok 6cm - nie wiem czy młody czy jakaś mała odmiana)
oraz 6 szt ampularii

Powodowany chęcią "mieć" dokupiłem:
4 molinezje (2 black molly 2 żólte)
2 danio.

Po ok miesiącu przyszło mi się zmagać z pierwszym poważnym (dla początkującego) problemem jakim była ospa. dzięki uważnemu czytaniu tego Forum udało mi się chyba unicestwić te bakterie ją powodujące (podniesienie temperatury + FMC) - jeden neonek niestety zmarł ;(

Od tego czasu żadna z rybek nie padła jak również (na moje niewprawione oko laika) czują się dobrze - są żywe, nie wykazują żadnych niepokojących mnie zachowań. Gupiczka urodziła (2 młode uchowały się - mają ok 2 tygodni).

Tyle tytułem wstępu.
Od 3 dni zaobserwowałem u siebie, zarówno na szybach jak i roślinkach zielonkawo-brązowy nalot - jego ilośc wzrasta z dnia na dzień. Z tego co doczytałem zapewne są to okrzemki. Ampularie sobie z tym kompletnie nie radzą (czyżby nie wchodziły w skład ich diety?). Stąd moje pytanie - czy do tego składu wskazane byłoby dokupić ze 2 otoski? Czy może lepiej nie (obawiam się że już mam przerybienie) Czy może jest jakiś inny sposób na pozbycie się tych glonów?

Oświetlenie akwa to 2x 13W (standardowe świetlówki)
Parametry wody
NO3 - do tego wrócę później
NO2 - 0
GH - 10
KH - 6
Ph - 7,6

Testy - TETRAtest 5in1 - zakupiłem kierując się w miarę przystępną ceną.

I kolejne moje pytanie - z uporem maniaka wychodzi mi poziom NO3 => 50mg/L

Czy możliwe jest aby ryby w wodzie z takim stężeniem NO3 nie wykazywały żadnych oznak zatrucia czy może te testy są do d... niczego?
Zrobiłem test wody "rurzanej" i też wyszło pow 50 mg/l!
Nie mam pojęcia jak zbić to NO3 skoro w kranie jest go aż tyle - dolewanie wody destylowanej? Musiałyby to być horrendalne ilości - poza tym do ilu spadłyby mi wtedy pozostałe parametry...
Czy możliwym jest żeby taka ilośc roślin nie "przerobiła" NO3?

Z góry przepraszam za przydługawy post (częściowo nie na temat) i baaaardzo proszę o jakieś wskazówki.