Kilka drobnych zmian...
W zasadzie bardzo subtelnych. Zagęszczam dalej krzaczory (tutaj po przycięciu) i bacznie śledzę parametry wody. Ryby szybko rosną, ślicznie się wybarwiają, jedzą przy tym na potęgę. Pojawiło się kilku nowych lokatorów... Znalazłem w końcu takie Bocje Wspaniałe jakich szukałem - są trzy, doszły dwie Bocje Kubotai i pięć sztuk piskorów KuHla
. Testowo wprowadziłem "na stan" dwie duże krewety filtrujące Atya. Są mniej więcej długości Bocji, więc powinny być bezpieczne. Brzanki próbowały się z nimi "zaprzyjaźnić"
ale nie miały na tyle odwagi, żeby którąś kąsnąć
Piskorki oczywiście zniknęły momentalnie - mój mangrowiec to istny apartamentowiec, a "penthouse" na samej górze zajęła największa Wspaniała na spółkę z Modestą.
Z technicznych udoskonaleń nowością jest dodatkowe oświetlenie. Są to dwa punkty świetlne o mocy 3W, oparte o technologię LED, które startują akwarium rano i wyciszają wieczorem. Chciałem w ten sposób zredukować u rybek stres związany z "wstawaniem" i "chodzeniem spać". Dają one ciepłe, miękkie światło przy którym nocne żyjątka wieczorami wychodzą z kryjówek i dzięki temu mogę je zobaczyć, obserwować zachowanie i sprawdzić czy nie chorują.
Mój problem z wiecznie głodnymi drapieżnikami rozwiązałem różnicując posiłki. Drapieżniki nie jedzą tabletek przyklejanych do szyby. Nawet do nich nie podpływają. Proces karmienia wygląda w ten sposób, że najpierw przyklejam tabletki, a później podaję mrożonkę. Oczywiście nie każdego dnia. Posiłki na przestrzeni tygodnia są urozmaicone jak na dobrej stołówce zakładowej
Myślę, że dzięki temu ryby mają się tak dobrze
Pozdrówki
R.