Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata « Biotopy « Ameryka « Płaszczka Potamotrygon motoro
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Płaszczka Potamotrygon motoro  (Przeczytany 22108 razy)
r.nazar
Nowy
*
Wiadomości: 6


« : Listopad 27, 2009, 21:47:19 »

Witam po ponad dwu letniej przerwie.
W sierpniu 2007 roku zakupiłem płaszczkę słodkowodną Potamotrygon motoro. Korzystając z dobrych rad na tym forum z tematu wtedy założonego przed zakupem ryby zmieniłem akwarium na większe narożne około 450L, oraz za radą Piotrka wybrałem obsadę: Duch Amazoński, Uaru, oraz oczywiście Motoro. Z biegiem czasu próbowałem dołożyć różne rybki, lecz niestety zawsze kończyły jako pokarm (nawet 5cm skalary się nie uchowały). Na początku w akwarium było sporo roślin i korzeni, ale przy płaszcce nic się nie uchowało i powoli wszytko znikało z akwarium (zresztą był jeszcze jeden poważny powód dla którego z akwa musiały zniknąć rośliny i korzenie to wielkość ryby).Gdy kupowałem płaszczkę miała około 12cm średnicy, teraz po 2,5 roku rybcia ma około 26cm średnicy i około 40cm długości wraz z ogonem. Duch faktycznie wyrósł i ma ponad 40cm, Uaru mierzą 15-20cm. Płaszczka jest karmiona 1 raz dziennie z przerwą raz w tygodniu. Dieta to głównie: małże, krewetki i filety ryb słodkowodnych (najczęściej leszcz, płoć). Raz na jakiś czas kupuję od znajomego hodowcy rybki żyworodki lub Danio po 50 szt i tu moja rybka lubi poszaleć, na drugi dzień z 50szt czasami zostaje 15szt resztę już dawkuje sobie na kilka dni. Jednak nie tylko płaszczka jest odpowiedzialna za znikanie małych rybek bo i Uaru i Duch lubią podjeść. Płaszczka przez pierwsze pół dnia leży zagrzebana, a przez resztę dnia i prawie całą noc buszuje po całym akwarium. Polecam hodowle Potamotrygon motoro ryba nie jest według mnie specjalnie wymagająca, a warta uwagi. Pięknie wygląda jak pływa i poluje po całym akwarium.

Pozdrawiam
Robert
Zapisane
piotrK
Cichlid Nut
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 32



« Odpowiedz #1 : Grudzień 18, 2009, 14:56:54 »

Cieszy, że wszystko jest ok. Choć jestem pewien, że wkrótce będziesz musiał(a) założyć większy zbiornik - obecna wielkość Twojej płaszczki to właśnie graniczna dla 450L, potem proponuję minimum 1000L baniaczek. Nie wiem czy masz chłopca czy dziewczynę? Bo jeśli samiec, to nie osiągnie więcej niż 50~60cm, i jemu styknie do starość te tysiąc litrów (powiedzmy 200x100x50cm)  samiczka może z czasem osiągnąć 80cm, więc i powierzchnia akwarium docelowego będzie konieczna. Może jakaś fotka pupilka? Ciekaw jestem którą odmianę masz.
Zapisane
r.nazar
Nowy
*
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #2 : Styczeń 05, 2010, 20:53:57 »

Witam,
O większym zbiorniku myślę od dłuższego czasu, ale nie chcę standardowego akwarium więc muszę wszystko dobrze przemyśleć i zaaranżować. Płaszczka to chłopiec, a to są zdjęcia mojego pupila:



« Ostatnia zmiana: Styczeń 05, 2010, 21:00:16 wysłane przez r.nazar » Zapisane
aresik
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 343


« Odpowiedz #3 : Styczeń 10, 2010, 19:09:58 »

normalenie jestem zaskoczony, że jest ktoś tak zaangarzowany w akwarystyce jak Ty . Pozdrawiam i mam pytanko ile kosztowała ta płaszczka? i czy używa kolca jadowego?
Zapisane

do moderatora , proszę o usunięcie mnie z forum!
r.nazar
Nowy
*
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #4 : Styczeń 10, 2010, 19:46:18 »

Rybcia kosztowała 400 zł. Kolec jadowy to wybitnie defensywna broń, nigdy jeszcze nie zdarzyło się aby mnie postraszyła tym kolcem. Po niecałym pół roku zacząłem ją karmić z ręki, jakiś czas później dawała już się pogłaskać, teraz przy sprzątaniu delikatnie mogę ją popchnąć aby się przesunęła. Kolec jadowy dwa razy do roku jest zastępowany nowym, na drugim zdjęciu widać dwa kolce jadowe powoli ten z dołu zastąpi ten na górze, dla zobrazowania drugi kolec jadowy (pierwszego nie znalazłem), który zgubiła miał długość niecałe 4cm, a ostatni zgubiony latem tego roku 6cm.
Pozdrawiam.
Zapisane
piotrK
Cichlid Nut
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 32



« Odpowiedz #5 : Styczeń 20, 2010, 18:24:28 »

i czy używa kolca jadowego?
A co masz na myśli, bo nie rozumiem? Tak jak napisał r.nazar, kolec to w sumie jedynie samoobrona płaszczki, co ciekawe ryba nie uderza nim bezmyślnie w napastnika, a dokładnie wie gdzie trafić.
Kolec jadowy dwa razy do roku jest zastępowany nowym, na drugim zdjęciu widać dwa kolce jadowe powoli ten z dołu zastąpi ten na górze, dla zobrazowania drugi kolec jadowy (pierwszego nie znalazłem), który zgubiła miał długość niecałe 4cm, a ostatni zgubiony latem tego roku 6cm.
Pozdrawiam.
Każdy miłośnik płaszczek zbiera kolce swoich pupili, niektórzy mają niezłe zbiory ;-)
Zapisane
aresik
Stały użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 343


« Odpowiedz #6 : Marzec 02, 2010, 19:44:30 »

widziałem takie płaszczki za 600 zl.
Zapisane

do moderatora , proszę o usunięcie mnie z forum!
roh
Nowy
*
Wiadomości: 2


« Odpowiedz #7 : Luty 27, 2011, 19:50:44 »

Odświeżę troszeczkę temat. Jestem u Was pierwszy raz i wbijam się w dział "sprzedam"-taka konieczność. Wrzucam tutaj fotki płaszczek które mam u siebie i szukam dla nich innego lokum. Nie wiem czy nie łamię regulaminu. Nie wszystko przeczytałem,ale ogólnie forum dosyć aktywne i myślę, że czasami się na nim pokaże -jeżeli nie macie nic przeciwko temu.
Witam wszystkich


Uploaded with ImageShack.us


Uploaded with ImageShack.us

Jestem w stanie odpowiedzieć na parę pytań dotyczących tych rybeniek.
« Ostatnia zmiana: Luty 27, 2011, 19:54:35 wysłane przez roh » Zapisane
ducze
WhiteWater
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1254



WWW
« Odpowiedz #8 : Luty 28, 2011, 12:43:15 »

W jakim zbiorniku je trzymałeś? Świetne ryby, kiedyś muszę postawić jakiś basen na nie Smiley Genialnie wyglądają jak odkurzają dno Smiley
Zapisane

roh
Nowy
*
Wiadomości: 2


« Odpowiedz #9 : Luty 28, 2011, 14:23:07 »

Dno baniaczka 180x60,ale za mocno się "skurczyło"i szukam swoim pupilkom innego lokum. Muszę zrezygnować płaszczek albo dyskowców. Dla mnie wybór jest prosty.
Samiec już zaczyna ganiać samicę dlatego ma lekko pouszkadzany "fartuch". Samiczka jeszcze chyba nie jest gotowa do amorów. Co do dna to rzeczywiście nie ma warstwy piasku której by nie "przedmuchały" w poszukiwaniu jadełka.
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do: