Autor wątku naprawdę dobrze napisał. Masę ludzi stara sie utrzymać narybek żyworódek, kupują zbrojniki żeby się mnożyły i doprowadzaja do tarła kiryski.
Fajnie patrzeć, ale....
Kiryski pstre pozostawiam własnemu rytmowi/. Ich ikra, a potem wylęgnięte maluchy z tego co zostało służą jako urozmaicenie diety. Żyworódek nie znoszę, bo zawsze coś by się uchowało w moim gąszczu. Zbrojników nie mam, bo masakra z mnozeniem się....
Jedyne co mnożę i będę nadal to Apistogramma baenschi, panduro i kiedys jak będę miała eremnopyge. To są rzadkie rybki i warto to robić, bo chętni na nie są. Na dodatek mnożąc te niedostepne w sklepach ryby zawsze uchronimy kilka sztuk z odłowu
Ktoś kiedyś wyliczył, że doprowadzajac do dojrzałosci plciowej 30 szt narybku ratujesz jedną z odłowu
No więc ja postanowiłam przeprowadzic krucjate i oddać to co kupiłam..... Czyli muszę minimum odchować jeszcze 86 młodych
Tylko że ja na nie mam chętnych już, choć maja po 1 cm
I trochę czasu zajmie zanim podrosną
Chciałabym też rozmnożyć kiryski pigmjki. Tych tez się nie spotyka w zoologach. A przefajna maluteńka rybka. Super do małych zbiorników