następny »

[um]

Witam na forum  
Od trzech tygodni mam akwarium 45 litrowe, obsadzone roślinkami, głównie moczarką. Moczarkę zasadziłem kilka dni po wlaniu wody i przez pierwszych kilka dni zaczęła się ona ładnie rozwijać, wypuszczać korzonki itd. Niestety akwarium jest jeszcze niedojrzałe, a poziom azotynów wykracza w tej chwili poza skalę testu. Nie wiem, czy to ma jakiś związek jedno z drugim, ale od momentu, w którym wzrósł poziom azotynów, moczarka przestała się rozwijać, a liście robią się półprzeźroczyste i gniją., W związku z tym mam pytanie: czy wysoki poziom azotynów może mieć wpływ na stan moczarki, czy może jej zamieranie jest spowodowane jakimś innym czynnikiem, który się nagle pojawił w akwarium, a bezpośrednio po włożeniu moczarki go nie było?

[michji]

http://www.akwarium.net.pl/forum/rosliny-akwarystyczne/masz-problem-z-roslinami-przeczytaj-zanim-zadasz-pytanie/


http://www.akwarium.net.pl/forum/rosliny-akwarystyczne/niedobory-i-nadmiary-u-roslin/

http://www.akwarium.net.pl/forum/akwarystyczne-pogaduszki/zapraszam-przedstawmy-sie-!/


 

[um]

Do tej pory nie wiem, co mogło spowodować gnicie tej moczarki. Napiszę, jakie miałem podejrzenia, bo może ktoś będzie miał podobny problem i zdoła poczynić ściślejsze ustalenia
1. Zeskrobany nieorganiczny nalot z szyb, który osadził się na moczarce i mógł pozatykać aparaty szparkowe (mało prawdopodobne, ale listki były jednak całe oblepione tym nalotem).
2. Woda ze sklepu akwarystycznego wlana do akwarium, która mogła zawierać środek przeciw glonom (też raczej mało prawdopodobne).
3. Wyłączenie świetlówek na kilka dni (bardziej prawdopodobne, ale też nie do końca, bo moczarki zachorowały nagle, tzn. rano były zrowe, a wieczorem już zaczęły więdnąć, a włączenie światła nic nie dało).
4. Coś innego....

W każdym razie po kilku tygodniach resztki tej moczarki odzyły, wypuściły odrosty i straty w moczarce zostały już odrobione

[Muchomorek]

4. Coś innego....

Myślę, że to był punkt 4  , czyli niedobory innych substancji nie pozwalających za wykorzystanie azotu.

[um]

Myślę, że to był punkt 4  , czyli niedobory innych substancji nie pozwalających za wykorzystanie azotu.

Ale jakich substancji? Moczarka czuła się dobrze rano, a wieczorem już zaczęła wiednąć. Gdyby chodziło o niedobory czegokolwiek, to ten proces byłby rozłożony na wiele dni, a najpierw doszłoby do zatrzymania wzrostu. Czyli hipoteza niedoborowa jest równiez mało prawdopodobna.

[Muchomorek]

Jeśli tak faktycznie, to pewno coś Ci dolali do wody kranowej, zrobiłeś podmianę i po sprawie.

[jurus]

witaj,
a może brak oświetlenia się odbija? u mnie brzy braku / bardzo słabe- 38w na 400l/ oświetlenia moczarki totalnie zmarniały

[Muchomorek]

Jakie duże miałeś te stężenia związków azotów? Może po prostu przedobrzyłeś i roślinka też już miała dosyć? Może dodatkowo podniosłeś za wysoko temperaturę? Moczarka teoretycznie powinna wytrzymywać 32-33 stopnie, jeśli jest w dobrej kondycji i ma dobre warunki.

[um]

Jakie duże miałeś te stężenia związków azotów? Może po prostu przedobrzyłeś i roślinka też już miała dosyć? Może dodatkowo podniosłeś za wysoko temperaturę? Moczarka teoretycznie powinna wytrzymywać 32-33 stopnie, jeśli jest w dobrej kondycji i ma dobre warunki.

Nie pamiętam, jakie stężenie było tamtego dnia. Myślę, , że gdyby związku azotu potrafiły zabijać roślinki w akwarium, to by o tym pisali w książkach, a ja się z czymś takim nie spotkałem. Tamtego dnia zrobiłem jednocześnie 3 rzeczy: wlałem tą wodę, zeskrobałem nalot i wyłączyłem oświetlenie, bo akurat zaczęły się rodzić małe gupiki. Mogły to też być te trzy przyczyny jednocześnie.

A odnośnie tego nalotu, to powstał on w miejscach, w których wyschła woda po opłukaniu akwarium (przed zalaniem). Akwarium leżało wtedy na przedniej szybie, więc zrobiły się tam dwie wielkie plamy zajmująca około połowy szyby i dużo małych plamek po kroplach. Na początku dawało się to łatwo zeskrobać nawet palcem, ale potem tak przywarło, że musiałem zeskrobywać nożem. Przeżyłeś może kiedyś coś takiego (albo ktoś inny)?

[Muchomorek]

Jakieś to wszystko podejrzane, bo przecież rybki by padły wcześniej.
Czasami ktoś biadoli nad roślinami, a jest z roślinami całkiem dobrze i jedynie przystosowują się do nowego środowiska.
Może po prostu ta moczarka już była martwa, trochę ją przesuszyłeś i zmiany zaczęły być bardzo widoczne, zaczął się intensywny rozkład.
Przywiozłem kiedyś roślinkę z jeziora, padła od razu, a następnego dnia się rozsypała, a była tylko z pięć minut bez wody.
To że się taki kamień utworzy, że nie można go usunąć, to też jakieś dziwne. Może chcesz mieć akwarium "gazetowe" i oczekujesz za wiele na raz? Super przejrzystość wody, idealne szybki, bardzo wybarwione roślinki, krzątające się wszędzie rybki itd., a tu szybki matowieją, rybki się schowały, listki odlatują, a woda zielona? 
Światło też jest ważne, szczególnie gdy rośliny zasiedlają akwarium i nie mają zapasów, bo przebyły drogę. Jak to się mówi, gdy chudy już umrze, gruby tylko schudnie.

[um]

Z rybek padł tylko jeden gupik, samiec, i było to jeszcze w fazie amoniaku.
Moczarka zaczęła rosnąć, wypuszzczać korzonki z łodyg do podłoża i nagle wszystko stanęło. Czyli hipoteza o przesuszeniu moczarki też upada. Dziwne jest też to, że tylko moczarka zaczęła ginąć, żabienica w tym samym czasie rosła normalnie.
Nalot na szybach zrobił się dopiero po kilku dniach, co jest jeszcze dziwniejsze.
Co do rybek i cyklu azotowego, to odporne gatunki są w stanie przetrwać fazę azotynową przez pewien czas. W moim akwarium przez prawie miesiąc testy sera wykazywały maksymalnie przekroczone stężenie, a nie tylko żadna rybka nie zdechła, ale jeszcze się urodziło 30 sztuk narybku gupików.
Nie mam ambicji posiadania idealnego akwarium, ale takiego, gdzie rośnie moczarka składająca się z samych żółtych łodyżek bez liści też raczej bym nie chciał miec

[Muchomorek]

Nie wiem w takim razie i pewno tylko jeden Pan to wie. 
Moczarka rośnie i nie potrzebuje dużo światła, a przy większym świetle szybciej rośnie. Mam takie jeziorko w pobliżu, malutkie, może z 3 ha, rosną tam glony na moczarce, a moczarka chociaż zagloniona latem pokrywa całą powierzchnię wody i rośnie! 
A u niektórych w akwarium nie chce rosnąć. Ja się poddaję  Zapytam znajomego botanika, speca od roślin wodnych.