odnośnie ochotki jest tyle samo opinii "za" co i "przeciw", u mnie coś tam padło kiedyś właśnie najprawdopodobniej przez ochotkę także można by się kłócić. Profilaktycznie odpuściłem ten pokarm.
Ja tam z ochotką problemu nigdy nie miałem, nie znam też nikogo kto takowy problem by miał.
No, teraz znam Ciebie, ale mimo wszystko nie sądze, by pokarm spowodował zejście ryb.
Ochotka to bardzo dobry, wysokobiałkowy pokarm, a po zamrożeniu (podaje tylko mrożonki) nie ma prawa przenieść żadnej choroby.
Może za to przenosić toksyny (z uwagi na miejsce występowania larw), ale w takim przypadku padłaby Ci raczej cała obsada...choć oczywiście mogę się mylić, może akurat padła ryba najsłabsza...bo toksyny raczej nie działają nagle, a konsekwencją ich działania jest ogólne osłabienie ryb, a co za tym idzie, właśnie narażenie na choroby - bo w każdym środowisku wodnym występują jakieś bakterie, każda ryba jest nosicielem bakterii, natomiast kwestia rozwinięcia sie choroby bądź nie jest uzależniona właśnie od ogólnego stanu zdrowia ryb - takie przynajmniej jest moje zdanie.
To jest mimo wszystko dobry pokarm. Podaje go jakiieś 3 razy w tygodniu w łącznej dawce nie przekraczającej jednej kostki - tak więc wychodzi 1/3 kostki na jeden raz.
Do tego kupuje robale tylko w jednym miejscu.
to do roboty się bierz
btw no długi weekend i lenistwo będzie uprawiać
Lenistwo – nie do końca.
Będę po górach 2-3 dni chodził.
Pogoda trafiła się idealna, więc szkoda nie wykorzystać
Ale film postaram się nakręcić.