Zawsze labirynty mi się kojarzyły z gniazdami z piany. Chociaż mogły i w kokosie naprodukować piany. Ale rozmnożyły się raz to i pewnie drugi raz tez podejdą do tarła, może wtedy uda się podejrzeć szczegóły. Jakiej wielkości są rodzice?
Mnie też labirynty kojarzyły się z pianą.
Pamiętam to choćby z czasów ostrogonów które uwielbiały strefy tuż pod filtrem gdzie prąd wody był mały. Tam właśnie budowały gniazda.
Rodzice mają 8-10cm – nie wiem dokładnie. Ciężko dopaść ryby tak by stały bez ruchu.
W każdym razie musiałem mieć dwie pary, bo ten największy którego już nie ma był na 100% samcem i to głównie on zalecał się do partnerki. Od czasu gdy go nie ma druga para przejęła inicjatywę – może właśnie dlatego doszło do tarła – brak zagrożenie ze strony drugiej pary?
Barwniaki do agresywnych raczej nie należą, więc nie powinny zaczepiać buszowców. No bo jak zaczepią to może być z nimi kiepsko. Czerwieniak strasznie walczył z moim buszowce, ale to jednak dużo większa, silniejsza i bardziej bojowa ryba niż barwniaki.
Z tego co wiem, barwniki bywają zaczepne tylko podczas tarła.
No ale ja chciałem kupić ryby młode więc w czasie gdy będą gotowe do tarła raczej do buszowców podjazdu nie będzie.
Każdy żywy organizm zachowuje jakiś tam instynkt samozachowawczy więc barwniki raczej będą siedzieć schowane w korzeniach – tak to sobie przynajmniej tłumacze.
Bardziej w sumie boje się o to by buszowce nie zechciały na nie zapolować
Dlaczego w haremie???chyba że samiec ma sobie wybrać samicę???
Gratuluję narybku,nie lada wyczyn!!!ale dziwne trochę że w kokosie kiedyś chyba czytałem że jak inne labirynty one też budują gniazda z piany
Z moich obserwacji wynika, że bardzo często pielęgnice (gdy mają taki wybór) podchodzą do tarła z różnymi partnerkami.
Monogamia pośród ryb jest raczej rzadkością.
Dziś młodych nie widziałem, ale buszowce siedzą blisko kokosa – zastanawiam się czy coś tam jeszcze zostało.