Irytuje mnie jednak Twoje pieniactwo - taka moja subiektywna ocena.
Masz najwyraźniej problem.
Zapomniałeś przytoczyć błyskotliwej myśli babci i pożalić się do mod'a.
Ale to, że tak upacie bronisz swojego zdania i jesteś zamknięty na nową wiedzę, w momencie gdy n osób pisze, że się mylisz ("zes*am się, a nie dam się") - oceniam jako przejwa zwykłego "buractwa".
Zaskocze Cię, bałwanku śniegowy ale rozmowa polega na wymianie argumentów, ja przytoczyłem swoje, poparte obserwacją od penwego czasu żaglowców. Mam też doświadczenia z łączenia 4 miesięcznych skalarów (niewielkich) z 2cm neonami (nie najmniejszymi) i skończyło się do rzeźnią. Tak więc Twoje n osób starających się udowodnic mnie, że nie mam racji to, jak sam to przytomnie nazwałeś, własnie jest przejaw buractwa. Nie podałeś, bałwanku śniegowy, żadnego argumenty ale ok, jak chcesz. Zrób sobie, bałwanku śniegowy, eksperyment. Kup jeszcze młodego skalara i wpuść do niego kilka dorosłych neonów innesa, jeśli po dniu wszystkie będą żyć przeprosze Cię w formie jakiej tylko zapragniesz. Bo widzisz, drogi bałwanku śniegowy, w moim przypadku wcale nie dorosłe żaglowce w stadzie składającym się z 6 osobników dało rade neonom na różnorakie sposoby. 2 największe "żagle" po prostu je łykały, mniejsze skalary najpierw odgryzały płetwe czy co tam innego a później dokończyły dzieła. Powiem więcej, bałwanku śniegowy, największy żaglowiec po prostu połknął największego otoska.
To są, były i będą ryby drapieżne a ryba drapieżna będzie polować na mniejsze ryby, tak było jest i będzie.
Ty też bałwanku śniegowy, całej krowy to buzi nie zmieścić a mimo to ją jesz.
W naturze jest tak, że drapieżniki trzymają się blisko pożywienia, więc zawsze wokół "spokojnych" są ryby drapieżne.
Zapytaj kogo chcesz, czy w polskim biotopie czy w amerykańskich, czy w wodzie czy na lądzie (lwy trzymają się zebr i antylop), tak jest zawsze.
No i co mi tym chcesz udowodnić?
To, ze łowca widzi ofiare nie znaczy, że jest odwrotnie.
Widziałeś kiedyś polującego szczupaka lub przedmiotowego skalara?
Jeśli nie to z radością wyjaśnie każdemu bałwanowi śniegowemu - takiemu jak Ty.
Żaglowiec chował się za korzeniem albo filtrem wewnętrznym, zastygał w bezruchu i gdy przepływał obok niego neon następował natychmiastowy atak. Neon bez szans, duży, mały, średni - bez szans. Efekt jest po prostu taki, że duży neon nie zostanie połknięty ale będzie na tyle uszkodzony, że przy drugim ataku padnie.
Rozmawiałem kiedyś z kobietą - sprzedawcą w jednym ze sklepów akwarystycznych w katowicach. Żaliła się, że z nabytego ostatnio stada 100 neonów CZERWONYCH zostało 40 - żaglowce.
Starasz się podważyć, bałwanku śniegowy, fakty - taka jest prawda.
I przede wszystkim tworzenie ławic jest strategią pokarmą - w celu efektywnego wykorzystania zasobów danego obszaru. Ryby ławicowe szybko się mnożą, zwiększają masę populacji i rekompensują straty, gdy drapieżniki atakują. Ale jest to strategia rozwoju populacji, a nie obronna.
O tak, geniuszu akwarystyki.
Palety w naturze też się zbijają w ławicę żeby jeść?
Włącz sobie kiedyś tv na jakimś kanale przyrodniczym jak akurat będzie program o rybach, oglądaj - moze przestaniesz pisać bzdury.
Masz przykład po neonach w zbiorniku, gdy nie ma zagrożenia "pasą się osobno" - Twoje słowa, bałwanku śniegowy.
mrs szanuje Cię za zaangażowanie w to forum.
Mam to w d....