Jest końcówka sierpnia a w oczku sytuacja wygląda tak:
Zebry zdrowe i żwawe, siedzą parami w obranych rewirach, na czas karmienia opuszczają swoje terytoria i przypływają razem z innymi rybami do miejsca w którym je karmię. Moim zdaniem jedna para ma ikre - samica siedzi całyczas w szczelinie, a samiec czuwa przed wejściem od szczeliny i przegania inne ryby - nie mniej nie więcej jak oznaka tego że mają tam ikre.
Perłowych i czerwieniaków (bo czerwieniaki też dodałem) nie widze prawie wcale. Nawet do karmienia nie przypływają z wszystkimi, zachowują się inaczej niż zebry :/ Gdyby nie to że przypadkiem dosłownie kilka razy przez moment je widziałem, to pomyślałbym że nie żyją (w zasadzie wogóle niewidoczne).
Brzanki, danio i karpiki mają się dobrze.
Jak karmie ryby to wraz z rybami przypływają dwa wielkie chrząszcze żółtobrzeżki
Są naprawde wielkie (wielkości najmniejszej z samic zeber!) i nauczyły się jeść pokarm razem z rybami
(karmie ryby w oczku granulatem, i żółtobrzeżki też go jedzą). Zebry czasem próbują je przegonić, ale wyraźnie się ich boją.
No i teraz pytanie do znawców ryb rodzimych. Zauważyłem w oczku ryby, z 5 sztuk, których wcale nie wpuszczałem. Więc albo ktoś mi wpuścił, albo przyniosłem np ikre z roślinami, i z tego się wylęgły i szybko rosną. Mają teraz z jakieś 5-6 cm i wyglądają i zachowują się w zasadzie tak samo jak akwariowe "kosiarki"
Widziałem je tylko z góry, może jakbym je widział od boku to bym rozpoznał, a tak nie wiem co to może być. Są dość towarzyskie, i zachowują się jak brzanki - pływają razem ze stadem brzanek i karpików, i przeganiają się tylko między sobą niekiedy.
No i z kijanek wylęgły się żabki. Od jakiegoś czasu nie widziałem kijanek więc pomyślałem że zebry je w końcu zjadły
ale teraz widze że się pomyliłem - są żabki.