- Ampularię się kupuje, a świderki i zatoczki (czy jak im tam) się przynosi np. z roślinkami.
- Z tego co wiem (i niech mnię kto poprawi, jeśli piszę bzdury) to ampularie w przeciwieństwie do tych pozostałych rozmnażają się jakoś inaczej niż te inne (potrzeba 2 płci czy cuś) - dla tego nigdy nie ma plagi ampularii - w przeciwieństwie do tych innych.
- Z tego co wiem (i niech mnię kto poprawi, jeśli piszę bzdury) to ampularie w przeciwieństwie do tych pozostałych zjadają zdrowe roślinki
świderki i zatoczki (czy jak im tam) rozmnażają się w błyskawicznym tempie - ale tylko wtedy, gdy mają odpowiednie warunki. A takimi warunkami jest m.in syf w akwarium. Resztki pokarmu, roślin, pruchnica itp itd. (nigdy zdrowe rośliny !!!!)
Jeśli zalęgną się w akwa, które długi czas próbuje funkcjonować bez nich - znajdują raj pod wodą. W ciągu kilku dni ich populacja może tak eksplodować, że w akwa nie widać nic innego jak galopujące karawany z 3 ślimorów na barana - gdzie się nie spojży.
W takiej sytuacji najlepszą metodą jest wejść na forum i poczytać o metodach walki ze ślimakami. Prąd, sól, pułapki, chemikalia - wybór należy do Ciebie. Może jakaś rybka to przeżyje.
Ale jest też inna droga.
Zacząć postrzegać ślimaki jako ważny i pożyteczny element ekosystemu twojego akwa.
Po tym, jak ślimaczki przerobiły wszystkie odpadki twojego ekosystemu na muł, ich populacja automatycznie będzie się redukować. Po kilku tygodniach w normalnie zarybionym akwa na powierzchni 1m2 będzie można zobaczyć może 5 ślimaczków. Jeśli to komuś nadal będzie przeszkadzać to może powinien się zastanowić, czy to przypadkiem jego nastawienie nie jest największym problem w takiej sytuacji.
Muł w akwarium rozkłada się, znika, samoredukuje - oczywiście nie tak szybko jak byśmy chcieli, ale zawsze. Aby muł mógł się rozkładać, musi najpierw powstać. Aby powstał - w dużej mierze potrzebne są ślimaczki.
Jak już ktoś pisał "wrzuć kawałek czegośtam wieczorem, a rano będzie tam pełno ślimaków" - o to właśnie chodzi. ślimaczki przerabiają każde "cośtam" na muł gotowy do rozkładu.
Dodatkowo spulchniają podłoże, zapobiegają strefą beztlenowym, powodują lepszy dopływ składników pokarmowych do korzeni roślin. Do budowy swojej skrupy wyciągają z wody wapno - tym samym zmiękczając ją.
Więcej zalet mi chwilowo nie wpada do głowy - proponuje zaprzyjaźnić się ze ślimaczkami
pozdro