Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Czy otrzymałeś swój email z kodem aktywacyjnym ?
Akwarystyka - Forum Akwarystyczne Wodnego Swiata « akwarium.net.pl « Konkursy akwarystyczne « I konkurs akwarystyczny użytkowników forum wodnego świata
Strony: [1] 2 3
  Drukuj  
Autor Wątek: I konkurs akwarystyczny użytkowników forum wodnego świata  (Przeczytany 27960 razy)
mrs
:)
Super aktywny
*****
Wiadomości: 3493

bla bla bla...


« : Styczeń 07, 2011, 21:15:08 »

Witam,
z uwagi na to, że udało się uzbierać niezbędne minimum na nagrody, zakładam wątek rozpoczynający pierwszy konkurs akwarystyczny użytkowników forum wodnego świata.

Miałem pewne obawy co do terminu nadsyłania prac, użytkwnicy je potwierdzili więc termin został wydlużony.
Reszta zostaje bez zmian.


Konkurs udało się zorganizować dzięki finansowemu wsparciu n/w użytkowników:
- deleden,
- vento,
- emperor,
- ducze,
- mrs,
- dobraf

przy czym pragne zaznaczyć, że liczyłem na wsparcie nieco większej ilości osób. Gdyby nie dotacja emperora przekraczająca 50% budżetu konkursu, z pewnością musiałbym odsyłać pozostałym wpłacone pieniądze.
W dalszym ciągu zachęcam potencjalnych darczyńców do zgłaszanie się do mnie na PW, można podnieść dzięki kolejnym wpłatom range konkursu lub zmniejszyć wkład emperora zwracając mu część pieniędzy.

W/w ludzie są Waszymi sponsorami. Proszę, szanujcie ich, doceńcie ich wkład i zaangażowanie w konkurs.

Bardzo proszę o nie zabieranie głosu w tym wątku. Dyskusje na temat konkursu proszę prowadzić tu: http://www.akwarium.net.pl/forum/akwarystyczne-pogaduszki/konkurs-akwarystyczny-34570/

Ponieważ sam chciałbym wziąć udział w konkursie, odbieranie prac użytkowników byłoby niestosowne. W związku z tym, poprosiłem o wsparcie osobę z doświadczeniem w organizowaniu konkursów, jest to Asmi do którego będziecie wysyłać prace i który wstawi Wasze prace do oceny w tym właśnie wątku - reszta o tym w regulaminie.
Proszę docenić gest Asmiego i nie zamęczać go niepotrzebnymi pytaniami, o konkursie można dyskutować w podanym wyżej linku do wątku a także wysyłając do mnie informacje na PW.

To tyle jeśli chodzi o wstęp.
Niżej znajduje się regulamin konkursu, proszę sie z nim zapoznać i przestrzegać zasad w nim zawartych.

Regulamin.

1. konkurs akwarystyczny jest otwarty dla wszystkich - nie jest wymagane wpisowe.

2. Temat konkursu: ciekawi mieszkańcy naszego zbiornika - opis + fotografie (uwaga: opisujemy tylko jeden, dowolnie wybrany gatunek. Jeden!)

3. Prace muszą być zapisane w notatniku/dokumencie tekstowym.

4. Do pracy muszą być dołączone max. 3 zdjęcia, przy czym jedno przedstawiające ogólny widok zbiornika + 2 zdjęcia dowolne ale związane z opisywanym gatunkiem.

5. Prace muszą zawierać link do zdjęć zapisanych na serwerze. Link musi być zaopatrzony w [img] - tak by po wrzuceniu pracy na forum, zdjęcie otwierało się samo.

6. Dopuszcza się możliwość opisu dowolnego mieszkańca akwarium, nie tylko ryb. Dopuszcza się też możliwość opisu gatunku którego aktualnie nie posiadamy w zbiorniku ale posiadaliśmy wcześniej, pod warunkiem, że mamy niezbędne zdjęcia.

7. Pracę należy nadsyłać od 10.01.2011r godz. 00:00 do 31.01.2011r godz. 00:00 - do tego czasu wszystkie prace muszą znaleźć się u Asmiego.

8. Prace wysyłamy w w/w przedziale czasowym na adres:  asmi33@wp.pl z dopiskiem konkurs akwarystyczny. W wiadomości musi być podana nazwa użytkownika.

9. Wszystkie prace muszą zawierać tytuł.

10. Uczestnik konkursu musi być autorem pracy oraz właścicielem zdjęć.

11. W razie stwierdzenia naruszenia praw autorskich przez uczestnika konkursu zostanie on zdyskwalifikowany, a rzeczywisty autor zdjęcia lub pracy powiadomiony.    

12. Każdy uczestnik konkursu musi być zarejestrowanym użytkownikiem forum.

13. Jeden użytkownik może wystawić tylko jedną prace.

14. Wystawienie prac konkursowych do wglądu nastąpi 01.02.2011r. Prace będą anonimowe, zaopatrzone w osobny numer. Prace będą wystawione w tym wątku.

15 Głosowanie trwać będzie od 02.02.2011r godz. 00:00 do 10.02.2011r godz. 00:00 i odbywać będzie się jawnie poprzez wskazanie przez osoby głosujące, wpisując nr pracy w poście pod zamieszczonymi pracami konkursowymi.

16. Jeden użytkownik oddaje głos na jedną pracę i nie może to być Jego własne praca. Głosu nie można zmienić.

17. Oficjalne ogłoszenie wyników nastąpi 11.02.2011r.

18. Naruszenie zasad konkursu wiąże się z dyskwalifikacją.

19. Zastrzegamy sobie prawo do drobnych modyfikacji zasad w razie niejasności.

20. Nagradzane są trzy pierwsze miejsca.

21. Nagrody:
I miejsce. Filtr JBL Cristal Profi e900 / 240zł / dowolna(e) nagrody za w/w kwotę zakupione na Allegro – koniecznie u jednego sprzedawcy.
II miejsce: Filtr Aquael Versmax FZN-3 / 90zł/ dowolna(e) nagrody za w/w kwotę zakupione na Allegro – koniecznie u jednego sprzedawcy.
III miejsce: Filtr Heim PickUP 2010 / 60zł / dowolna(e) nagrody za w/w kwotę zakupione na Allegro – koniecznie u jednego sprzedawcy.

22. Nagrody są przypisane do aktualnie zebranych pieniędzy. Ewentualna wysyłka jest na mój koszt.

23. Zastrzegam sobie prawo do zmiany nagród, oczywiście na lepsze – w przypadku ewentualnych, dodatkowych wpłat.

Zapraszam wszystkich do udzialu i życze powodzenia.

Pozdrawiam.

« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2011, 21:15:12 wysłane przez mrs » Zapisane

A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1237



« Odpowiedz #1 : Luty 01, 2011, 08:27:29 »

Prace prezentowane są w kolejności napływania.


Praca Nr. 1.



Czarna perełka – czyli bystrzyk czarny




Wiele ludzi posiada w swoich akwariach neony czerwone albo Innsa, ale nieco mniej neony czarne, nazywane też poprawniej bystrzykiem czarnym czy Axelroda. Łacińska nazwa tego gatunku to Hyphessobrycon herbertaxelrod. Mimo, że są rzadziej spotykane niż popularne neony Innsa, odkryte w 1936 roku to i tak cieszą się dużą popularnością. Odkryte zostały później, bo w 1961 roku przez Jacques Géry. Co sprawiło, że zagościły u mnie w akwarium? – Przede wszystkim uważam, że najpiękniejsze co może być w akwarium to małe rybki płynące dużą ławicą- stanowi to główną atrakcje albo tło w zbiorniku. A dla czego akurat ten gatunek? – Miałem już kiedyś neony Innsa, a teraz przyszedł czas na coś nowego. Gatunek ten bardzo pasuje do czarnych wód, dodaje mroczności, dzięki swojej ciemniej barwie i błyszczącemu jak perła paskowi, który przebiega od skrzel do płetwy ogonowej. Aby ryby te były efektowne musi być ławica, złożona w zależności od wielkości naszego zbiornika od sześciu do kilkudziesięciu osobników. Należą do rodziny kąsaczowatych, w teorii dorastają nawet do 5 centymetrów, jednak zazwyczaj bywają o wiele mniejsze, moje mają około 3 centymetrów. Występują w Brazylii, Rio Taquari w stanie Mato Grosso do Sul.



Najlepsze akwarium dla tego gatunku to czarne wody, o kwaśniej (pH 6) i miękkiej wodzie z dodatkiem garbników. Akwarium nie powinno być zbyt jasne, najlepsze w tym celu będą rośliny pływające których ja jeszcze nie posiadam (np. pistie). Akwarium może być częściowo obsadzone roślinami, jednak ja trzymam się warunków naturalnego biotopu i użyłem wyłącznie korzenie. Podłoże nie powinno być zbyt jasne, piasek kwarcowy się bardzo dobrze sprawdza. Polecam też zastosować szyszki olchy i liście dębu. Bystrzyk czarny jest też dobrym i spokojnym towarzyszem innych ryb, które nie są agresywne i nie zjedz go, np. paletki, pielęgniczki. Zajada wszystkie pokarmy, które są w stanie zmieści się mu do pyszczka. Najlepsza temperatura to 24-28 stopni Celsjusza. Przebywa najchętniej w środkowej lub dolnej części akwarium. Ławica tych ryb wymaga akwarium minimum 50 litrów. Oprócz tego podstawowy sprzęt: grzałkę, oświetlenie i filtr. Samce są nieco szczuplejsze od samic. Aby rozmnożyć te ryby, akwarium powinno być ustawione w spokojnym miejscu, akwarium tarliskowe należy zacienić. Woda powinna być kwaśna. Lepszy efekt można uzyskać dzięki szyszką olchy, torfowi czy specjalnemu preparatowi torfu. Po tarle dorosłe osobniki wyłowić. Narybek wylęga się do dwóch dni, po czym karmimy go drobnym pokarmem np. larwy solowca. Dojrzałość płciową osiągają w wieku 6 miesięcy. Gatunek ten jest idealny dla początkujący ze względu na łatwość hodowli, ale też wyśmienity dla zaawansowanych akwarystów, np. do wymagających paletek. Ryby te są skupione i bardzo efektowne, dlatego każdemu mogę je polecić. Osobiście planuję do mojego akwarium wpuści małe pielęgniczki. Uważam, że nie ma potrzeby szeroko rozpisywać się na temat tego gatunku, ponieważ jest mało wymagający, ale ciekawy.


Zapisane

pozdrawiam
asmi
A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1237



« Odpowiedz #2 : Luty 01, 2011, 08:29:07 »

Praca Nr. 2


"Terytorialna papuga"

Apistogramma cacatuoides determinującą nazwę cechą, tej południowoamerykańskiej pielęgniczki jest budowa płetwy grzbietowej - silnie wydłużone pierwsze promienie płetwy grzbietowej kojarzone są z "czubem" papugi kakadu, znakiem szczególnym są jednocześnie czerwone plamy głównie na płetwie ogonowej, choć nie u wszystkich odmian. Wśród pielęgnic w większości przypadków "przyjęte" jest, iż to samce są intensywniej ubarwione i większe od samic a omawiany gatunek nie stanowi tu wyjątku.

Stwierdzić można również, że samice są w porównaniu do samców mało atrakcyjne wizualnie a intensyfikacja ich żółtej barwy objawia się w czasie tarła i opieki nad potomstwem. Około pół wieku hodowli tej pielęgniczki spowodowało, iż spotykamy ją w naszych sklepach w kilku odmianach barwnych, mianowicie:
 - "Double Red" - charakteryzującą się czerwonymi płetwami grzbietową i ogonową,
 - "Tripple Red" - to takie Double Red "Pro" mająca dodatkowo czerwoną płetwę odbytową,
 - "Orange Flash" - ma całkowicie pomarańczowe wspomniane płetwy tj. grzbietową, ogonową i odbytową.
Dla apistomaniaków są jeszcze formy dzikie, ale wiadomo trzeba trochę gimnastyki by je dostać w naszej pięknej krainie. Hmm parametry wody, czyli to co powoduje, że jest to pielęgniczka prawie dla każdego. Różne źródła podają mniejsze lub większe granice tolerancji, oczywiście nie mam tu na myśli związków azotowych, które mniemam, iż u w miarę rozgarniętego akwarysty są na nieszkodliwym poziomie a chodzi o parametry takie jak odczyn i twardość. Ryba ta toleruje wodę od lekko kwaśnej do lekko zasadowej twardość też nie jest wygórowana, bo i miękka i średnio twarda woda jej przypasuje, czyli popularny kranovit jaki ma większość z nas będzie dla niej odpowiedni. Kolejny aspekt hodowli, czyli wielkość zbiornika, spotkałem się z opracowaniami gdzie jako minimum podawane jest 50 litrów i imho jeśli mamy mówić o trzymaniu ryb to tak, zgoda a jeśli o hodowli to baniak o długości 80 cm jakim sam dysponowałem będzie odpowiedni. Wystrój zbiornika powinien obfitować w liczne kryjówki tworzone przez korzenie, liście, czasem kamienie, bo jak wiadomo pielęgniczki zamieszkują w naturze głównie zacienione brzegi stojących lub wolno płynących wód. Przykładem na prawidłowe urządzenie zbiornika dla tych apisto jest poniższe zdjęcie przedstawiające mój baniak, jednocześnie zaznaczyć trzeba, iż nie jest to zbiornik biotopowy.

Przechodząc dalej, do rozmnażania podkreślić należy, że jest to bodaj najciekawszy aspekt hodowli Kakadu. Oczywiście nie będę tu lał nomen omen wody, że np. po tylu i tylu dniach młode zaczynają pływać a po tylu i tylu jeść. Jak wiadomo, jest to ryba haremowa gdzie wedle zaleceń na jedną samicę przypadać ma terytorium o średnicy 30 cm. Zgodzić się z tym mogę ale, jest pewne ale... wedle moich obserwacji, rewiry te nie mogą ze sobą bezpośrednio graniczyć, mam tu na myśli pozostawienie pasa tzw. "ziemi niczyjej" czyli skłaniam się ku tezie, iż hodowla układu 1+2 w bańce o długości 60 cm jest złym rozwiązaniem. W związku z tymi obserwacjami postanowiłem w trakcie hodowli tego gatunku pozostanie przy układnie 1+2 przy 80 cm długości zbiornika. Istotna jest również liczba kryjówek jako potencjalnych miejsc tarliskowych ale również, co bardzo ważne, oaz spokoju dla zdominowanej samicy - powiem krótko im więcej tym lepiej. Kokosy, groty z odpowiednio ułożonych korzeni wszystko jest mile widziane, rybcie złożą nawet ikrę na spodniej powierzchni liści lub delikatnie podkopią korzeń i tam znajdą bezpieczne miejsce dla rozwoju larw. Po pojawieniu się narybku z braku solowca zdecydowałem się na karmienie karmą "w proszku", miałem trzy rodzaje + żółtko jajka kurzego, pokarm podawałem strzykawką w miejscu stacjonowania oddziału narybku, efekt na zdjęciu poniżej.

Fota przedstawia mniej więcej 2-3 miesięczny narybek, w trakcie konsumowania larw wodzienia. U mnie przychówkiem opiekowały się tylko samice, samiec w zasadzie dążył do kolejnego tarła, co też miało wpływ na mniejszą ilość przychówku. Bardzo interesująco, przedstawia się w początkowym okresie rozwoju narybku porozumiewanie z rodzicielką, w momencie opuszczania małej sfory przez matkę, młode opadały na dno dosłownie ginąc w piasku. Natomiast po pojawieniu się samicy w pobliżu i soczystym żółtym wybarwieniu małe płynęły do niej jak na wyścigi. Właśnie dzięki takim obserwacjom, mam bardzo złe zdanie na temat sztucznego wylęgu/chowu ryb jest to w moim przekonaniu swoiste wynaturzanie ryb, jaskrawym przykładem na to mogą być żaglowce. Dość dygresji wracam do meritum, maluchy chętnie polowały na swoim młodszych braci z późniejszych miotów efektem, czego był brak kolejnego przychówku gdyż wszystko pływało zusammen w jednej bańce. Początkowo średnio, co tydzień lub dwa jedna z samic wyprowadzała młode. Wspomnieć też muszę o przypadku "adopcji" (a raczej kradzieży) młodych należących do słabszej samicy przez silniejszą samicę. Generalnie nie wiem jak to przebiegało, ale najprawdopodobniej umożliwił to fakt, iż z czasem wylęg młodych u obu samic przypadał dzień po dniu. Mówiąc kolokwialnie z czasem "wydajność" samic spadła, wiąże to z faktem przedstawionym u Koningsa gdzie samice tego taksonu mają dożywać od 9 do 12 miesięcy. Obecnie rodzice mają niespełna rok i pływają u znajomka w większej bańce, młodych się nie doczekał jest tam neonowo - kirysowe towarzystwo, co na pewno ma wpływ na narybek lub jego brak.
Reasumując opis tegoż gatunku, podkreślić należy, że jest to wyjątkowo interesujący przedstawiciel jakże dużej rodziny pielęgnicowatych. Atutem tych ryb jako obiektów hodowli są wymagania, co do parametrów wody umożliwiające ich pielęgnację bez kłopotliwych zabiegów zmiękczania i zakwaszania wody, które są konieczne w wypadku chowu większości pielęgniczek. Kolejny aspekt "za" to stosunkowo, jak na pielęgnicowate, niewielkie potrzeby co do litrażu bańki - standartowa 112-tka to obecnie przysłowiowy "pikuś" a równie dobrze można by pokusić się o bańkę dłuższą a niższą, załóżmy o wysokości 30 cm. Umożliwiłoby to powiększenie haremu bez szkody dla ryb, argumentować to można specyfikacją środowiska naturalnego pielęgniczek gdzie często występują one w bardzo płytkich zbiornikach, nie wspominając już o słynnych koleinach na drogach...
Zapisane

pozdrawiam
asmi
A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1237



« Odpowiedz #3 : Luty 01, 2011, 08:30:00 »

Praca Nr. 3


Azja południowa – świat błędnikowców


Zawsze pociągał mnie Azjatycki biotop, może dlatego, że miejscami przypomina on południowoamerykańskie czarne wody czyli mój ulubiony fragment natury.
Projektując swój nowy zbiornik wiedziałem, że będzie to mała Azja.
Problemem, jak zwykle w przypadku niewielkich zbiorników jest obsada. Jako, że litraż nie powalał na kolana – 80x40x40 czyli 128l, nie miałem zbyt wielkiego pola do popisu. Nie ujmując niczego najpopularniejszym Azjatyckim rybom dostępnym w praktycznie każdym sklepie akwarystycznym, chciałem mieć coś rzadziej spotykanego. Zdecydowanie do mojej ulubionej rodziny ryb należą Cichlidae (pielęgnicowate), podobnego zachowanie ryb szukałem wiec w biotopie Azji. Czy takie ryby istnieją?
Przekopałem się przez wiele gatunków, sporo informacji było zarówno w naszej krajowej literaturze jak i zagranicznej i gdy już traciłem nadzieje, pojawiła się pewna perełka występująca w wodach Sri Lanki i południowego Wietnamu, piękne ubarwienie, mieniące się pięknymi barwami płetwy, interesujące zachowanie oraz zadziorny charakter – jest to Pseudosphromenus dayi (ostrogon daya), niewielka, dorastająca do 8cm ryba która podczas opieki nad potomstwem, potrafi przegonić napastnika kilka razy większego od siebie. Dodając do tego wspomniane już wyżej piękne ubarwienie, odwagę ryb w kontakcie z ich właścicielem, otrzymujemy niezwykle ciekawy gatunek.


Na zdjęciu najmłodszy z samców stroszący płetwy na widok przepływającego blisko samca dominującego, zamieszkującego lewą część akwarium.

Ostrogon daya, jak już wspomniałem wyżej, występuje w wodach Sri Lanki i południowego Wietnamu, zasiedla on zwykle dwa rodzaje biotopów:
- leśne bajora ze stojącą wodą w których panuje deficyt tlenu i roślinności,
- wolno płynące wody w których nurt jest spokojny a roślinność przybrzeżna rośnie dosyć gęsto.
Nietrudno więc się domyśleć, że woda w tych akwenach posiada parametry od kwaśnej i miękkiej (leśne bajora) do średnio twardej i PH zbliżonego do wartości neutralnej (wolno płynące wody). Ryba jest więc bardzo odporna. Na samym początku wpuściłem ją do akwarium z typową wodą kranową charakterystyczną dla mojego miejsca zamieszkania czyli PH ~ 8, kh – 18, gh – 18 – w takiej właśnie wodzie ryby trzymane były w sklepie. Należy zauważyć, że nie przejawiały one żadnych negatywnych zachowań, normalnie jadły, goniły się, obierały rewiry. Nie podchodziły jednak do tarła, wszystko zmieniło się przy poprawie jakości wody i zbiciu jej parametrów do ph ~ 7, kh ~ 9, gh ~ 11. Woda jeszcze jest daleka od ideału ale w takich warunkach ryby mnożą się jak szalone.

Ostrogon daya należy do rodziny guramiowatych i tak jak każda ryba z tej rodziny, jest on błędnikowcem. Co ciekawe, ryba swoim zachowaniem bardzo przypomina pielęgnice, po wpuszczeniu mojego stadka do zbiornika, dwa największe – dominujące samce natychmiast obrały sobie kryjówki w postaci łupin orzecha kokosowego, po przeciwległych stronach zbiornika, do których wabią samice, pięknie strosząc płetwy. Do tarła dochodzi w obranym przez samca gnieździe które budowane jest z pęcherzyków powietrza i przyczepiane do sklepienia kryjówki. Ciekawe jest więc to, że ryba buduje gniazdo w gnieździe. Pierwszym gniazdem jest obrana przez rybe kryjówka, docelowym gniazdem jest to zbudowane z piany.
Wg literatury, narybkiem opiekują się oboje rodziców, ja jednak czegoś takiego nie zaobserwowałem. Samica zostaje natychmiast przeganiana a samiec praktycznie nie wychodzi z gniazda, nawet podczas karmienia niechętnie i na dosłownie kilka chwil opuszcza kryjówkę. Gdy młode się rozpłyną a samiec nie ma akurat ochoty na amory, ochoczo pływa po akwarium odważnie prezentuje swe przepiękne ubarwienie zarówno innym rybom (obwieszczając wszystkim kto tu rządzi), jak i obserwującym go ludziom.

W moim zbiorniku posiadam 3 samce i 3 samice, był to zupełny przypadek ponieważ ryby kupowałem młode pośród których bardzo trudno jest odróżnić samca od samicy – w przypadku dorosłych ryb, płeć jest wyraźnie zaznaczona, samiec jest intensywniej ubarwiony, dodatkowo posiada wydłużony promień płetwy ogonowej co czyni go wyjątkowo atrakcyjnym.
Zestawienie 3+3 jest w porządku jednak przewaga samic byłaby korzystniejsza. Identyczna ilość samców i samic sprawia, że te drugie są nieustannie napastowane, nawet najmniejszy i najsłabszy z samców odbywał już tarło -  świadczy to o bezproblemowym rozmnażaniu się ryb. Moim zdaniem, idealne zestawienie to 2+4 gdzie 2 samce zajmowały by rewiry tak jak ma to miejsce teraz natomiast samo tarło dawałoby nieco wytchnienia dwóm samicom.
Jak pisałem wyżej, dominanci obierają najbardziej atrakcyjne kryjówki, pozostałe ryby toczą ze sobą walki o mniej atrakcyjne schronienia (jeśli takowe w akwarium istnieją), jeśli nie ma gdzie się ukryć, ryby pływają w toni wody obierając małe rewiry w okolicy rośliny lub choćby filtra. W moim akwarium z braku możliwości, trzeci samiec podkopał filtr wewnętrzny i tam zrobił sobie gniazdo (tu odbył swoje pierwsze tarło), natomiast jedna z samic podkopała największy korzeń. Pozostałe dwie samice podzieliły się roślinami w toni wody.
Decydując się na hodowle ostrogonów, należy pamiętać o zapewnieniu rybie dostęp do powierzchni wody, myśląc o roślinach pływających, kontrolujmy ich rozrost aby nie pokryły całej tafli wody uniemożliwiając tym samym podpłynięcie ryby do jej powierzchni, pamiętajmy też o zastosowaniu delikatnej cyrkulacji wody lub miejscami wodę stojącą. Silny prąd wody skutecznie uniemożliwi podpłynięcie do powierzchni i zaczerpnięcie świeżego powietrza. Najlepszym rozwiązaniem jest połączenie lekkiej cyrkulacji wody z wodą stojącą, takie też rozwiązanie zastosowałem w swoim zbiorniku. Wylot filtra jest tak ustawiony by woda lekko falowała do polowy zbiornika natomiast druga połowa się nie porusza  i jest to jedno z ulubionych miejsc odpoczynku ryb które uwielbiają „stać” tuż pod powierzchnią wody.
Zbiornik został podzielony na dwie części nie tylko pod kątem prądu wody, także wystrój umożliwia rybie dobranie najodpowiedniejszego dla niej miejsca.
Prawa strona zbiornika została pokryta roślinami i kilkoma mniejszymi korzeniami pośród których znajduję się gniazdo jednego z dominujących samców. Nad tą właśnie roślinnością woda stoi.
Lewa strona zbiornika jest nieco bardziej surowa, postawiłem tam duży korzeń a z roślinności jest tam tylko spory nurzaniec który jednak szybko się rozrasta. Tuż przy nurzańcu znajduje się gniazdo drugiego z dominujących samców. Nurt nad lewą częścią zbiornika jest słaby, wodę lekko porusza wylot filtra.



Rozwiązanie jest moim zdaniem trafne gdyż daje ono możliwość doboru najodpowiedniejszego miejsca na żerowanie czy odpoczynek. O świetnym samopoczuciu ryb świadczy ich piękne ubarwienie i w pełni wybarwienie się.
Przeglądając różnego rodzaju strony internetowe, natrafiałem na zdjęcia ostrogonów daya i przyznam szczerze, że ryba mi się nie podobała. Często prezentowane osobniki była blade a ich ogony nie sprawiały wrażenia tak dużego i pięknego jak ryb w moim zbiorniku.
Należy też wspomnieć o jednej bardzo ważnej rzeczy, ostrogon daya jest bardzo odważny, nie boi się ręki zanurzonej w akwarium a na widok akwarysty pokonuje kilka „długości basenu” wzdłuż całego zbiornika.
Na początku ryby trzymałem z małym haremikiem gurami niebieskiego.
Gurami po kilku dniach musiałem oddać, ponieważ były to młode osobniki i dostawały potworne manto od dorosłych samców ostrogona.
Zbiornik mój miał być typowym akwarium jednogatunkowym, docelowo nastawiałem się na rozmnożenie tych ryb co jest dużym wyzwaniem ponieważ moim samcom bardzo ciężko jest upilnować stale rozpływający się narybek który jest idealnym urozmaiceniem diety dla pozostałych ostrogonów. Liczę, że to się zmieni gdy akwarium które jest jeszcze młode, zarośnie roślinami (jego prawa część).
Obecnie ryby pływają z haremikiem prętnika karłowatego którego wyrwałem z bardzo zaniedbanego zbiornika, po prostu ryb zrobiło mi się żal i postanowiłem je podleczyć i oddać komuś kto zajmie się nimi w odpowiedni sposób.
Na początku ryby byłe mocno atakowane przez ostrogony, bałem się, że nie przeżyją nocy. Jakoś przetrwały i teraz pływają w miare zgodnie. Oczywiście, co jakiś czas gdy prętnik zbliży się nieopatrznie do gniazda ostrogona, zostaje brutalnie zaatakowany.
Ostrogony daya wyrobiły sobie bardzo ciekawy sposób polowania na narybek innych ryb. Potrafią „stać” w miejscu tuż pod liściem żabienicy i nawet nie drgnąć a kiedy wypatrzą świeżo wyklutą rybkę, atakują ją bardzo szybko, połykając ją w całości.
Karmienie ostrogonów może przysporzyć pewnych kłopotów gdyż ryby nie tolerują pokarmu suchego czyli najpopularniejszych w handlu granulatów czy płatków. Ryby po prostu nimi plują. Moim ostrogonom najbardziej smakują larwy wodzienia, larwy ochotki też są chętnie zjadane jednak bez takiego podniecenia jak w przypadku wodzienia.
Staram się od samego początku hodowli ryb przyzwyczaić je do pokarmów suchych choć nie wiem czy słusznie. Mam wątpliwości czy ryby byłyby w stanie tak pięknie się wybarwić na płatkach czy granulatach niemniej, co kilka dni staram się podać nieco płatków sery (tylko nimi ryby nie pluły na odległość kilku centymetrów). Sukcesu raczej nie odniosłem bo ryby w zasadzie lekko skubią płatki i prawie nigdy nie zostają one zjadane w całości choć podaje ich naprawdę niewiele. Należy mieć to na uwadze planując w obsadzie w/w ryby.
Decydując się na hodowlę ostrogonów daya należy pamiętać o zapewnieniu rybom sporej ilości kryjówek gdyż przejawiają one silną wewnątrzgatunkową agresję, ryby które z pozoru pływają zgodnie, potrafią nagle bardzo mocno zaatakować swojego „kolegę”, byłem świadkiem ganiania młodego samca przez większego z zegarkiem w ręku, 3 minuty – bez żadnego odpoczynku.
Niemniej, zachęcam do hodowanie tych pięknych ryb wszystkich akwarystów którzy są w stanie zapewnić rybom minimalne wymagania jeśli chodzi o litraż czy parametry wody, a jeśli ktoś ma wątpliwości, może to zdjęcie je rozwieje:


Na zdjęciu dominujący samiec zamieszkujący lewą część akwarium. Wiem, że zdjęcie lekko rozmazane ale chciałem je pokazać z uwagi na przepiękną barwę płetw samca. Widziałem go stroszącego płetwy, wygląda to rewelacyjnie.
Zwróćcie też uwagę na układ płetw piersiowych, ryba była na „patrolu” tzn. „przechadzała” się wolno po swoim rewirze stąd płetwy piersiowo opuszczone w dół. Podczas szybszego płynięcia, płetwy piersiowe kładą się wzdłuż ciała.

Zapisane

pozdrawiam
asmi
A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1237



« Odpowiedz #4 : Luty 01, 2011, 08:31:01 »

Praca Nr. 4



CIERNICZEK- Zapomniany kuzyn Ciernika

Gdybyśmy chcieli wymienić kilka gatunków ryb spośród ichtiofauny naszego kraju, które bezapelacyjnie nadają się do hodowli w akwariach, na pewno pomyślelibyśmy o różankach, słonecznicach czy ciernikach. Ten ostatni gatunek ma jednak zapomnianego już nieco „młodszego brata”, który czterdzieści lat temu święcił triumfy w ówczesnych domowych zbiornikach. Niezwykle ciekawy jak i dość łatwy do pozyskania bohater mojego artykułu to Cierniczek (Pungitius pungitius).Ta niewielka ryba sprawiła mi niegdyś wiele radości, kiedy odkrywałem jej siedliska w okolicach miasta Kielce, postanowiłem również przyjrzeć się jej pod kątem akwarystycznym, co z tego wyszło? Zapraszam do ciekawej lektury



Cierniczek
Jest to ryba z rodziny ciernikowatych, dorastająca zwykle do rozmiarów 40-60 mm, posiada spłaszczone wydłużone ciało, z charakterystyczną dla tej rodziny zwężoną nasadą ogona. Na grzbiecie widnieje zwykle 9 -10 ruchomych kolców, które to są pierwszą cechą, po której można odróżnić ten gatunek od jego kuzyna Ciernika (Gasterosterus aculeatus), który tych kolców posiada zwykle 3. Kolejną ciekawostką anatomiczną tej ryby jest to, że brak na jej ciele jest łusek, jedynie u nasady ogona usadowione jest 10 słabo rozwiniętych płytek kostnych.  Cierniczek poza okresem godowym nie należy do porażających swym ubarwieniem ryb, boki ciała zwykle są oliwkowo-zielonkawe, widnieją na nim nieco nieregularne poprzeczne pasy, które tworzą coś w rodzaju mozaiki. Pysk tych ryb jest ostro zakończony, jako że gatunek ten jest drapieżnikiem wyposażony jest w szereg maleńkich zębów. Bardzo charakterystycznym dla tej rodziny ryb jest również sposób poruszania się w toni wodnej, każdy, kto miał okazje obserwować cierniki, cierniczki czy cierniki birmańskie, zwrócił uwagę na podobieństwo tychże sposobów pływania do takich gatunków jak Kolcobrzuchy cz Iglicznie.  Zawisanie i szybkie ruchy płetwami piersiowymi sprawiają, że cierniczki w naszych akwariach prezentują się, co najmniej odmiennie, sprawiając wrażenie małych helikopterów krążących po zbiorniku. Cierniczki żyją stosunkowo krótko, bo ok. 2-3 lat.


Występowanie
Cierniczki rozmieszczone są wokółbiegunowo w chłodnej i umiarkowanej strefie klimatycznej półkuli północnej, w Polsce pospolite są w przybrzeżnych wodach Bałtyku oraz w środkowo północnych wodach śródlądowych naszego kraju. Jako ciekawostkę dodam, że odkryte przeze mnie stanowiska Cierniczków w woj. Świętokrzyskim stanowią najprawdopodobniej południową granice występowania tego gatunku.


Tryb Życia
Jako że rybami zimnowodnymi, które hoduje zajmuję się również poza akwarystycznie, postaram się opisać tryb życia jak i miejsca występowania cierniczków tak, aby każdy, kto zdecyduje się na te ciekawe ryby, mógł zapewnić im warunki najbardziej zbliżone do naturalnych?  Cierniczki zamieszkują zwykle te najmniejsze cieki wodne, stosunkowo częściej spotykane były przeze mnie w wodach płynących niż stojących. Były to zazwyczaj małe zarośnięte strumyki bądź rowy melioracyjne, gdzie poza tymi rybami nie występowały żadne inne wodne gatunki kręgowców. Cierniczki obierały tam miejsca w pobliżu brzegu stając się praktycznie niewidoczne dla mnie, maskowały się na tle brązowego podłoża i opadłych liści. Nigdy nie widywałem ich w głównym nurcie lub na głębszych dołkach. Ryba ta jest typową rybą dzienną, w nocy ukrywa się między kamieniami bądź w opadłych na dno liściach. Ciężko jest mi stwierdzić czy gatunek ten jest stadny, ponieważ spotykałem niewielkie stadka, jak i pojedyncze rozproszone osobniki, obserwacja pokazała mi jednak, że Cierniczki bardziej stadnie przebywają w większych ciekach wodnych, te populacje żyjące w tych najmniejszych strumieniach nie wykazywały tych cech. Zapewne to, co różnicowało tak tryb życia tych ryb było zagrożenie, które w większych rzeczkach jest zazwyczaj większe, pojawiały się tam gatunki ryb, gadów czy ptaków, dla których cierniczek stawał się łatwym do zdobycia pokarmem. Ryby te wybierały zwykle niezbyt nasłonecznione miejsca, bardzo często spotykałem je w leśnych strumykach, gdzie ich środowisko zbliżone było wyglądem, do południowo amerykańskich czarnych wód i taki biotop starałem się odwzorować we własnym zbiorniku, pokrótce opisze jak to zrobiłem.



Akwarium dla Cierniczków
Tak jak pisałem wcześniej nie da się jednoznacznie sprecyzować środowiska, w którym żyją te ryby, także wszelkie sugestie i pomysły wykonane przeze mnie w moim akwarium były wynikiem obserwacji tych ryb w miejscu skąd potem zostały przeze mnie odłowione. Zbiornik, którego użyłem to 200paro litrowe szkło o wymiarach 100/50/50, choć z racji na niewielki rozmiary tych ryb, i stosunkowo małą agresje samców wobec siebie, (co odróżnia je również od Ciernika) można trzymać je już w 60 l akwariach. Jako filtracja posłużyła mi głowica mechaniczna Aquael, która spełniała role filtra mechanicznego jak i powodowała lekki prąd wody, który miał imitować warunki panujące w strumieniu. Filtracje biologiczną zapewniał JBL e 900, jak się pewnie domyśliliście grzałka była zbędna. Jako podłoże wykorzystałem piach o drobnej granulacji, który wymieszałem z piachem z docelowego miejsca odłowu, zabieg ten miał usprawnić proces dojrzewania zbiornika, jak i przenieść do niego mikroorganizmy żyjące w naturalnym środowisku Cierniczków. Woda, której użyłem do zalania akwarium za pierwszym razem pochodziła również w 1/2 z leśnego strumyka, który miał zbliżoną twardość jak i ph do mojej kranówki, z racji wapiennych gór, po których spływał. Późniejsze podmiany wykonywane były już odstaną wodą z kranu. Ryba ta jest bardzo tolerancyjna, co do ph jak i twardości wody, większym problemem są jednak produkty przemiany materii, dlatego dość dobra filtracja biologiczna powinna być podstawą takiego zbiornika. Dekoracje użyte przeze mnie również pochodziły z naturalnego miejsca odłowu, były to wyłowione gałęzie, korzenie i kamienie, które oczyściłem i namoczyłem w wodzie z odkażaczem akwarystycznym. Jako że zbiornik miał imitować środowisko naturalne, nie mogło być w żadnych roślin oprócz glonów i krasnorostów, co spowodowało to, że długo zastanawiałem się nad oświetleniem. Z powodu półmroku, jaki panował w lesie, nie mogło to być oświetlenie jarzeniowe, po długich namysłach zamontowałem dość wysoko nad akwarium żarówkę, 25 W, co sprawiło, że klimat przenikających i odbijających się na podłożu promieni słonecznych został odwzorowany. Po ok. 3 tygodniach dojrzewania, wybrałem się ze znajomymi z Krakowa po ryby nad strumyk Sufraganiec gdzie złapaliśmy 11 szt. Cierniczków, aklimatyzacja i kwarantanna przebiegła sprawnie a niedługim czasie w akwarium pływało jedenastu nowych mieszkańców. Podsumowując, niewielkie akwaria z dobrą filtracją, sporą ilością kryjówek nadają się świetnie do hodowli Cierniczków. Z własnego doświadczenia zalecam trzymanie tych ryb w zbiornikach monogatunkowych, z racji na płochliwość i możliwość nieradzenia sobie w konkurencji pokarmowej Cierniczków. Temperatura nie powinna przekraczać 22 stopni a najlepszy przedział plasowałby się między 16-19 stopniami C. Gatunek ten nie wymaga zimowania.


Pokarm
Cierniczki w naturze żywią się drobnymi bezkręgowcami, wylęgiem i ikrą ryb. Polują zwykle zawisając w toni wodnej, aby po chwili szybkim skokiem złapać ofiarę przepływającą obok. W akwarium sprawdzają się świetnie wszelkie pokarmy żywe takie jak ochotka, wodzień czy dafnia. Z własnych doświadczeń nie polecam pokarmów sztucznych, których Cierniczki zwyczajnie nie jedzą.

Rozmnażanie
Dopiero podczas okresu godowego możemy ujrzeć prawdziwe piękno tych ryb, samce stają się praktycznie jednolicie czarne, natomiast ich płetwy brzuszne nabierają pomarańczowej barwy. Wtedy tylko możemy rozpoznać u nich dymorfizm płciowy. Tarło poprzedza taniec godowy, w którym samiec zwabia samice do zbudowanego wcześniej przez siebie „gniazda”, po złożeniu ikry samica jest przepędzana a samiec opiekuje się ikrą zwykle do wylęgu, choć zaobserwowałem również późniejsze zainteresowanie samca narybkiem. Małe rosną stosunkowo szybko i można karmić je wylęgiem artemii, samice po tarle należy bezzwłocznie przełowić, gdyż samiec broniąc młodych może nawet ją zabić.



Jak widać polska ichtiofauna ma kilka iście „akwariowych” gatunków ryb, Ten tekst pokazuje, że pośród wędkarskich cz kulinarnych ryb w naszym kraju znajdziemy również gatunki, które z powodzeniem nawet początkujący może hodować w swoich domowych zbiornikach, wydaje mi się, że cierniczek, jako ryba został już w Polsce całkowicie zapomniany, dlatego mam wielką nadzieje, że mój trud włożony w przygotowanie tego zbiornika jak i artykułu nie pójdzie na marne i w jakiś sposób przypomni o tej niewielkiej, ale jakże ciekawej rybie. My polscy akwaryści powinniśmy pielęgnować wiedze o rodzimych drobnych gatunkach ryb, kto wie może kiedyś tak jak gupiki i złote rybki podbiją świat i staną się naszym akwarystycznym towarem eksportowym…Wink






« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2011, 08:36:59 wysłane przez A-smi » Zapisane

pozdrawiam
asmi
A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1237



« Odpowiedz #5 : Luty 01, 2011, 08:32:22 »

Praca Nr. 5


Cambarellus Puer


Moja praca konkursowa jest na temat Cambarellus Puer, ciekawego skorupiaka coraz częściej spotykanego w naszych akwariach.
                           Trochę na temat zbiornika...
Moje akwarium ma 80L.
Oświetlenie to 2x15 W
Filtracja to unimax 150
Zalane w kwietniu 2010r.
Fauna:
2szt. molinezja
3szt. platka
7szt razbora klinowa
6szt neonków
XXszt. krewetek
2szt Cambarellus Puer.
Nazw roślinek nie znam, ale jest ich sporo.


                                    Pochodzenie
Tego raczka można spotkać na terenie USA. Żyje w dopływach Misissipi

                                     
                                  Wymagania ogólne
 Popularnie nazywane"puerki" nie są wymagającymi zwierzakami. Dla jednej pary wystarczy zbiornik już 30L. Preferują one drobne podłoże.
Zjedzą prawie wszystko, podobnie jak krewetki są takimi czyścicielami dna, zjadają ten cały syf . Zauważyłem że lubią banany, marchewki i mrożoną ochotkę.
Wymagają kryjówek ! Liczba kryjówek powinna być większa niż liczba raczków w akwarium. Raki nie walczą ze sobą. Chociaż zdarzają się ucięte odnóża lub wąsy u samic podczas kopulacji.
Lubią akwaria zacienione, o mniejszej ilości światła(0,3W/L) . Osiąga rozmiary do 5cm. Preferuję wodę twardą i zasadową. Nie niszczy roślin co jest wielkim plusem a dzięki temu może być trzymany w ogólnym akwarium.
Akwarium powinno być zarośnięte.
 
                                    Rozmnażanie

Płeć u raczków bardzo łatwo rozróżnić. Samiec ma proste i długie szczypce, samica krótsze i zaokrąglone. Poza tym samce mają dwie piersze odnórzy przekształcone w narządy płciowe.
Samica osiąga dojrzałość płciową po upływie 4 miesięcy. Ma wtedy wielkość od 2 do 4 cm co jest zależne od rodzaju podwanego pokarmu.
Zapłodnienie wygląda dziwnie, co przedstawia jedno ze zdjeć. Samiec znęca się ( a nawet gwałci) samice. Często przy tym urywajac jej odnórza lub szczypce.
Po 5-30 dniach pojawiaja się jajeczka. Jajeczka na samym początku są jasne, z upływem czasu ciemnieją. Samica nosi je około 6 tygodni. Po upływie tego czasu wykluwają się malutkie raczki o wielkości 4-6mm, które są przezroczyste
W ciągu miesiąca raczki nabierają kolorów. Najlepiej je trzymać w haremie ( jeden samiec trzy samice )

                   

Raczki są bardzo dobrym pomysłem na urozmaicenie akwarium. Niestety nie możemy przesadzić z ilością. Raki regulują populację w akwarium zjadając się nawzajem. W rakarium nie liczy się ilości litrów a wielkość podłoża bo właśnie po podłożu raki spacerują.


                                                                      Podsumowanie
Rak jest ciekawym zwierzątkiem, który może żyć w naszym akwarium. Jest to dosyć tanie rozwiązanie nudy w naszym akwarium. Myślę że każdy będzie się cieszył z takiego nabytku






 
Zapisane

pozdrawiam
asmi
A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1237



« Odpowiedz #6 : Luty 01, 2011, 08:33:37 »

Praca Nr. 6


„Brudna robota”

Gatunek : Otosek
Rybki często nie doceniane. Występują  jako „dodatek”  do zbiorników holenderskich i  „zamienniki” glonojadów – sam je kupiłem w tym charakterzeJ. Jednak po kilku dniach mówię „łał” – pięknie się komponują, sprytne, zwinne , same plusyJ. Otoski  robią dużą część  brudnej roboty w naszym akwarium , ale czy dostrzegamy coś poza ich pracą? Są to przepiękne rybki stadne, potrafią wcisnąć się w każdy zakamarek i dokładnie go „wyszorować”. Dla oka praktycznie niezauważalne, ciągle żerujące, tajne służbyJ. Super  ryby.
Fotki

Uploaded with ImageShack.us



By at 2011-01-31


By at 2011-01-31

« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2011, 08:36:23 wysłane przez A-smi » Zapisane

pozdrawiam
asmi
A-smi
Robert
Global Moderator
Super aktywny
*****
Wiadomości: 1237



« Odpowiedz #7 : Luty 01, 2011, 08:38:36 »

Zapraszamy do zapoznania się z pracami i do głosowania.
Zapisane

pozdrawiam
asmi
ducze
WhiteWater
Global Moderator
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1254



WWW
« Odpowiedz #8 : Luty 01, 2011, 10:09:28 »

No to będę pierwszy Smiley mój głos:

Praca Nr. 4
Zapisane

thunderdome
Bywalec
****
Wiadomości: 540


HARDCORE 4 LIFE!


« Odpowiedz #9 : Luty 01, 2011, 10:46:22 »

Wszystkie prace na prawdę świetne.
Duże trudności miałem, którą pracę  wybrać, ale mimo wszystko oddaję głos na pracę nr 3.
Zapisane
DFX
Nowy
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 19


« Odpowiedz #10 : Luty 01, 2011, 11:16:06 »

moj glos na Praca nr 3  Good !  choc reszta naprawde super w tej jest zawarta pasja obserwatora  Afro - nic tylko pogratulowac wlascicielom ich pieknych baniaczkow i stworzonek
Zapisane

emperor
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1446


« Odpowiedz #11 : Luty 01, 2011, 11:52:41 »

Długo wahałem się pomiędzy pracą nr 3, a nr 4.
Ostatecznie oddaję swój głos na pracę nr 3
Kilka słów uzasadnienia.
Wspomniane przeze mnie prace zawierają  informacje poparte własnymi  obserwacjami i i doświadczeniami.
Jak dla mnie był to czynnik decydujący.
Gatunek opisywanych mieszkańców nie miał istotnego znaczenia. Każdy ma swój gust.
Nie jestem  jednak fanem 'suchych' informacji zaczerpniętych z internetu.
Chciałbym pogratulować wszystkim uczestnikom konkursu  poświęconego czasu, włożonej pracy i wysiłku.
Doceniam Wasze starania. Zrobiliście dużo więcej niż ja - oddający tylko swój głos.

Zapisane

Pośpiech w akwarystyce jest wskazany tylko w
czasie zbierania wody z podłogi

Mój baniaczek
http://www.akwarium.net.pl/forum/nasze-akwaria/240l-korzenie-i-galezie/
vento
Super aktywny
*****
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1488


« Odpowiedz #12 : Luty 01, 2011, 14:29:06 »

Gratuluję wszystkim uczestnikom mobilizacji do napisania i wystawienia w konkursie swoich prac!
Generalnie wszystkie opisy i zdjęcia byly ciekawe, ale najbardziej pozytywne wrażenie wywarła na mnie PRACA NR 3 na którą też oddaję swój głos.
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2011, 14:38:49 wysłane przez vento » Zapisane

deleden
Zainteresowany
**
Wiadomości: 97


« Odpowiedz #13 : Luty 01, 2011, 17:37:42 »

Długo nie mogłem się zdecydować . Wybór między pracą nr 3 i 4 był naprawdę trudny , no i jeszcze sporo namieszała praca nr 6 i nieszablonowe podejście jej autora  Wink Miałem takie problemy z wyborem , że sięgnąłem po monetę .

Głosuję na :  praca nr 4
Zapisane

Mam to co lubię .... akwarium  a w nim ryby .
http://www.akwarium.net.pl/forum/nasze-akwaria/sa-okolo-500l/
mrs
:)
Super aktywny
*****
Wiadomości: 3493

bla bla bla...


« Odpowiedz #14 : Luty 01, 2011, 17:48:56 »

Zastanawiałem się nad dwiema pracami, nr2 i nr4.
Nie ukrywam, że w pracy nr 4 urzekła mnie chronologia i systematyczność autora.
Praca jest tak opisana, że na mojej świeżo projektowanej stronie widziałbym dla niej miejsce jako artykuł, zraziły mnie jednak zdjęcia a raczej ich wykonanie.

Praca nr 2 to rewelacyjne zdjęcia i nieco luźniejszy, nie artykułowy, pełen własnych wniosków opis ryb czyli coś czego często szukam przeglądając informacje na temat danej ryby. No i te ujmujące zdjęcia.

W związku z powyższym (fotki), swój głos oddaje na prace nr 2
Autor jednak mógł się bardziej postarać z opisem Smiley

Pozdrawiam.
Zapisane

Strony: [1] 2 3
  Drukuj  
 
Skocz do: