Pilnie proszę o poradę!
Akwarium 54l, żwir, korzenie i kokos, roślinki żywe. Filter i grzałka oczywiście. 26-27*C
Zbyt wysokie ph. Jestem w trakcie obniżania.
Podmiana wody raz na półtorej tygodnia, częściowo wodą destylowaną.
1 bojownik
6 furcatusów (wiem że mało, próbuję dokupić)
1 krewetka filtrująca
5 krewetek amano
1 krewetka tiger (bo mi przez przypadek zapakowali w zoologu :/ )
Mój bojownik mocno spuchł, łuski mu sterczą i nawet na grzbiecie ma w nich ubytki. Jest apatyczny i nie ma apetytu. Odizolowałam go. Jutro kupię dla niego leki. Uważam, że i tak padnie, ale mam zamiar spróbować go leczyć.
Pozostałe ryby nie wykazują żadnych oznak. (Lub nie widzę ich, bo te rybki są dużo mniejsze.) Ale jeden z furcatusów jest dziwnie chudy.
Problem:
podobno powinnam podać zieleń malachitową (czy coś takiego) do akwarium ogólnego. Czy to mi nie powybija krewetek? Poradźcie, co robić?
Zaznaczam, że nie mam szpitalika i nie jestem w stanie wszystkich ryb przenieść by odkazić akwarium.
Prawdopodobnie wiem też co jest przyczyną choroby: 1) bojownik nie jest najmłodszy 2) podejrzewam że ma martwicę płetw, ale takiego go kupiłam a nie jestem w stanie mu odciąć zbielałych końcówek. Martwe obszary nie są zbyt duże i nie postępowały od czasu zakupu. 3) przekarmienie. Mieszkam w akademiku, na co dzień mama karmi rybki. Do tej pory tak nie przesadzała :/
Będę wdzięczna za wszelkie uwagi i porady co do mojej sytuacji
![Cry](http://akwarium.net.pl/forum/Smileys/bb/cry.gif)
![](http://i841.photobucket.com/albums/zz331/trilia/akwarium/problemy%20w%20akwarium/Zdjcie-0199.jpg)
Update:
Zauważyłam w zbiorniku, do którego go odłowiłam, odchody. Zupełnie normalne. To jest sens go ratować czy nie w końcu?
![Sad](http://akwarium.net.pl/forum/Smileys/bb/sad.gif)