Ojojoj, właśnie przeczytałam
wszystkie z nadesłanych prac. I mimo, że nie ma ich zbyt wiele,
nadal się waham, komu ostatecznie przyznać swój głos... Urzekła mnie swoim wyglądem
Corynopoma Riisei z pracy nr 2- jako że jestem początkującą akwarystką, pierwszy raz takową widzę;) Jednak treść jest jak dla mnie zbyt hmmm... sucha? Brak mi tu większego wkładu własnego autora, jakichś osobistych przemyśleń, wszystko fajne i ładnie, ale podobne informacje można znaleźć u wujka google;) Więc, mimo mojego zauroczenia rybką- nie.
No i teraz pojawia się największy problem i dylemat... Mówię oczywiście o pracach 5 i 6.Czytając pracę nr 5, po tych wszystkich suchych poprzednikach, byłam pewna, że jest najlepsza- bez trudu i zniechęcenia przeczytałam do końca, mimo że praca krótka nie jest;)
Autor zwraca się bezpośrednio do odbiorcy, co stwarza klimat bliskości, lepiej się odbiera informacje. Autor nie pracował na zasadzie "kopiuj-wklej", ale wręcz
sam odkrywał nowe informacje o opisywanym gatunku. Ponadto NEMATOBRYCON PALMERI jest naprawdę piękna! Aż mi dech zaparło.
Świetne są też zdjęcia zamieszczone w artykule (bo tak można nazwać tę pracę), zwłaszcza, że
zdjęcia są własnością Autora. Aż pozazdrościłam właścicielowi tego akwarium i jego mieszkańców. Podoba mi się też zakończenie wypowiedzi- element humoru zawsze jest mile widziany:)
Ale co do humoru... No właśnie...
Ostatnia, szósta praca wręcz nim emanuje. Czytałam tę pracę jednym tchem. Uwielbiam pielęgniczki Ramireza, mam nawet parkę w swoim akwarium (112l, żeby nie było, że kałuża;) ) Praca bardzo
ciekawa, innowacyjna, faktycznie-
czytając, można poczuć się rybą Autor w bardzo pomysłowy sposób przybliża nam gatunek, ukazuje też ważne problemy, np. niewiedzę ludzi na temat wymagań swoich podopiecznych, stwarzanie złych warunków do życia ryb.
Uff, przeczytałam te prace jeszcze raz, tym razem bardziej krytycznie.
Praca nr 5- nadal pozytywne odczucia. Praca nr 6- po głębszej analizie zauważyłam
błędy językowe, np. (cyt)"i będę ją broniła", zamiast jej broniła,
liczne błędy składniowe,
brak znaków interpretacyjnych. Po zastanowieniu się, stwierdzam również, że praca jest...
zbyt krótka, zbyt...
oczywista.
Wyniki:
Mimo, iż obie prace są bardzo dobre, w ostatecznym rozrachunku
zdecydowanie wybieram pracę numer 5. Autor bardzo się napracował, ale czytelnik ma wrażenie, że wypowiedź jest lekka i przyjemna. O to chodzi:) Bardzo podobało mi się, że Autor zwracał się bezpośrednio do mnie, że snuł ciekawą opowieść, a nie tylko wykładał suche, pozbawione życia fakty (choć one oczywiście też zostały pięknie wplecione w tekst).
Gratuluję:) Dla mnie jest Pan zwycięzcą!
Pozdrawiam, Początkująca Akwarystka:)